Data: 2014-01-12 20:36:52
Temat: Re: Wnusia - zdjęcia :-)
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 12 Jan 2014 20:24:37 +0100, FEniks napisał(a):
> W dniu 2014-01-12 19:00, Ikselka pisze:
>> Dnia Sun, 12 Jan 2014 13:30:44 +0100, FEniks napisał(a):
>>
>>> To zależy od podejścia tego psychologa. Bo jeżeli ma to być tylko
>>> pierwszy kontakt i przełamanie jakiegoś ewentualnego oporu przed
>>> poszukiwaniem fachowej pomocy psychologicznej (psychiatrycznej), to ma
>>> to jakiś sens.
>>
>> Jeżeli w ogóle, to TYLKO jako kontynuacja lub uzupełnienie _już
>> rozpoczętego_ kontaktu w "realu". Uważam, że pierwszy kontakt następujacy
>> przez internet to najgorszy wariant z możliwych
>
> "Najgorszy wariant z możliwych" to w ogóle brak kontaktu, w chwili kiedy
> się go naprawdę potrzebuje.
>
Że lepszy rydz niż nic? - nie w każdym przypadku, nie w tym. Jeśli ktoś
jest długo za granicą i tam potrzebuje psychologa, to znaczy że zna język i
albo powinien udać się do "stacjonarnego", albo wracać do kraju, bo
"zagranica" mu nie służy. Pieniądze nie są ważniejsze od zdrowia, prócz
wizyt u psychologa wsparcie powinien użyskać także od rodziny, już na
miejscu w Polsce. Pozostawanie takiego człowieka za granicą (tęsknota,
samotność bez rodziny, obcy kraj) na dłuższą metę prowadzi do katastrofy i
znam OCZYWIŚCIE takie przypadki - przynajmniej dwa konkretne. W pierwszym
przypadku osoba wróciła do kraju i tu się leczyła, w drugim przypadku
rodzina pojechałado niej, tam pobyła zeby się zorientować i w końcu też ją
przywiozła do kraju.
--
XL
"Przypadek - to Bóg przechadzający się incognito." A. Einstein
|