Data: 2010-10-27 19:12:05
Temat: Re: Wojna homo z homo.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
glob napisał(a):
> Re: Wojna homo z homo.
> Wiadomość:
>
> glob napisał(a):
> > Temat: Że też Chirony i reszta '' Ikselek'' nie brzydzi się spotykać
> > księży, jak badania mówią, że jest homoseksualnych księży kilka razy
> > więcej niż w całej populacji pozakościelnej.
> > Wiadomość: Niechęć wobec homoseksualistów jest wprost proporcjonalna
> > do niewiedzy na temat ich orientacji seksualnej. Wydaje się powszechne
> > w Polsce przekonanie, że homoseksualizm jest owocem jakiegoś
> > wyjątkowego ludzkiego zepsucia, degeneracji lub perwersji. Niewiedza w
> > tej materii jest zastraszająca.
> >
> > Tym bardziej trzeba przypominać, że skłonności homoseksualnej się nie
> > wybiera. Z przyczyn nie do końca wyjaśnionych przez nauki przyrodnicze
> > rozwija się ona w naturalny sposób we wczesnym okresie życia ludzkiego
> > i ujawnia wyraźnie w okresie dojrzewania. Młodzież homoseksualna w
> > tym
> > właśnie okresie odkrywa, że bardziej interesuje się bliskością osób
> > tej samej płci niż przeciwnej, zabiega o ich względy, w nich się
> > zakochuje, o nie jest zazdrosna itd. W kulturze takiej jak nasza,
> > która homoseksualizmu nie toleruje, młodzież o trwałej homoseksualnej
> > orientacji
> > często przeżywa odkrycie jej w sobie jako dramat. Młodzi ludzie bywają
> > zszokowani i nie wiedzą, co począć. Wychowanie, religia mówią im, że
> > nie są normalni. Czują się więc w pewnym sensie monstrami budzącymi
> > wstręt i obrzydzenie każdego, kto przyzwoity. Nie umiejąc bronić się
> > przed takim
> > osądem, osoby homoseksualne miewają problemy psychologiczne związane
> > z akceptacją siebie i własnej seksualności, niekiedy o dużym
> > nasileniu. Jedną ze strategii rozwiązywania tego wewnętrznego
> > konfliktu jest wyparcie, represja uczuć. Nierzadko pod wpływem
> > sugestii spowiednika uznaje się problem za przejściowy, który z
> > wiekiem minie.
> >
> > On jednak nie mija. Zgodnie z tym schematem postępowania zdarza się,
> > że osoby homoseksualne zawierają na siłę heteroseksuane związki
> > małżeńskie albo - chcąc uciec przed problemem - zanurzają się
> > intensywnie w życie religijne. Liczą w ten sposób, że pobożne praktyki
> > uwolnią je od kłopotu, pozwolą zapomnieć, dadzą wyzwolenie. Metodą na
> > rozwiązanie konfliktu bywa także poświęcenie w całości swego życia
> > Bogu w celibacie, poprzez wstąpienie do seminarium duchownego czy
> > zakonu. Religia jest w takim
> > kontekście rozumiana jako lekarstwo na "zwyrodniałą seksualność". Nie
> > trzeba wiele wyobraźni, by wiedzieć, w jaki sposób zniekształca to
> > religijność. Inną kwestią wartą poruszenia jest powoływanie się na
> > katolicyzm w zwalczaniu prawa do życia publicznego mniejszości
> > seksualnych. To
> > sytuacja dwuznaczna, choćby ze względu na fakt, że właśnie w Kościele
> > katolickim statystycznie homoseksualizm wśród duchownych bywa wyższy
> > aniżeli w całej populacji. Badania, rzadkie co prawda,ale jednak - np.
> > przeprowadzone w latach siedemdziesiątych w USA -
> > wskazywały, iż wśród duchownych jest kilka razy więcej osób
> > homoseksualnych aniżeli w społeczeństwie.
> > Właśnie problem homoseksualizmu duchownych był powodem opublikowania w
> > Watykanie instrukcji w sprawie przyjmowania do seminariów duchownych
> > osób o skłonnościach homoseksualnych. Instrukcja wymaga m. in., by
> > osoby dopuszczone do święceń osiągnęły dojrzałość emocjonalną.
> > Tymczasem niektórzy duchowni o orientacji homoseksualnej wypracowali
> > bardzo silny nawyk jej ukrywania i wypierania, co jest przecież
> > jakimś rodzajem niedojrzałości. Wszelką próbę podważania tabu
> > homoseksualizmu w społeczeństwie przeżywają oni jako osobiste
> > zagrożenie. Obawiają się, by nie wyszła na jaw ich odmienność.
> > Nieakceptacja własnej, często w ich mniemaniu perwersyjnej, skłonności
> > domaga się raczej zapomnienia, aniżeli ciągłego przypominania o jej
> > istnieniu. Nie ulega jednak wątpliwości, że lęk przed ujawnieniem
> > własnej homoseksualności nie może usprawiedliwiać napiętnowania tych,
> > którzy zamierzają iść w kierunku przeciwnym, ujawniając swoją
> > orientację. Jeśli skrywanie i wypieranie własnej seksualności jest
> > przejawem niedojrzałości, to zwrócić trzeba także uwagę na to, żeby
> > recepcja watykańskiej instrukcji nie wzmacniała tendencji do lękowego
> > ukrywania i represji uczuć wśród homoseksualnych duchownych.
> > Tylko jawność i płynąca z tego osobista świadomość
> > problemu daje szansę na"poddanie go kontroli" poprzez zrozumienie
> > własnych determinizmów. Ukrywanie zaś tej skłonności przed sobą i
> > przed innymi sprawia, iż cały ów kompleks przeżyć sam zaczyna rządzić
> > człowiekiem. Wydaje się sensowne przekonanie, że orientacja seksualna
> > nie stanowi o istocie człowieczeństwa, nie decyduje o ludzkiej
> > wartości. Nie jest najważniejsze, czy ktoś jest,czy nie jest gejem,
> > ale kim jest jako człowiek. Dlatego warto pamiętać, że istnieją
> > duchowni szanowani powszechnie, którzy żyją w celibacie pogodzeni z
> > własną seksualnością, a ich homoseksualność nie stanowi przeszkody w
> > ich pracy.
> > Wszystko, co tu napisałem - mam nadzieję - pozwala lepiej rozumieć
> > niestosowność potępienia, jakie ze strony niektórych środowisk, także
> > katolickich, spotyka homoseksualistów. Ich odmienność i bycie siłą
> > rzeczy mniejszością nie powinno budzić takiego zgorszenia i niepokoju.
> > Ludzie ci z powodu swej inności wystawieni są na wiele przykrości. Nie
> > ma powodu dorzucać im nowych. To niewiedza albo zła wola każe mówić,
> > że sami są sobie winni, że mają to, czego chcieli i szukali.
> >
> > Niewiedza jednak nie powinna być wyznacznikiem akceptowalnych zachowań
> > i postaw w społeczeństwie. Mniejszości - czy to mniejszości narodowe,
> > czy rasowe, czy także mniejszości związane z orientacją seksualną - są
> > siłą rzeczy słabsze i powinny cieszyć się ochroną w państwie
> > demokratycznym.
> > Zawsze większość ma tendencję do eliminacji mniejszości z horyzontu
> > swego doświadczenia. Jest więc obowiązkiem oświeconej władzy
> > przewidywać takie zachowania i im zapobiegać.W przeciwnym razie
> > społeczeństwo kształtowane jest na podstawie agresywnych i
> > nietolerancyjnych wzorców.
> > Publikacja watykańskiej instrukcji na temat homoseksualizmu kandydatów
> > do kapłaństwa wywołała w Polsce gorącą dyskusję. Miejmy nadzieję, że
> > stanie się ona przyczynkiem do lepszego zrozumienia tych kwestii.
> > Rozumienie bowiem to
> > konieczny warunek szacunku i tolerancji.
> > o. Tadeusz Bartoś
> > /dominikanin, doktor filozofii, dyrektor Dominikańskiego Studium
> > Filozofii i Teologii w Warszawie/
> >
> >
> > http://www.polgej.pl/index.php?option=com_content&ta
sk=view&id=137&Itemid=36
>
>
> No właśnie...może Chirek wyjaśni dlaczego księży się nie brzydzi, a
> nawet modli do nich, jak tam[ kościół] pedał pedałem pedała w pedale
> pedałuje i pogania...,co?
>
> ---Ale to na maginesie ,interesuje mnie co vonBraun powie na temat
> założenia, że Ikselcia może być ukrytą Lesbijką....tak, tak...Ikselcia
> może nawet być lesbijką ,tylko wstydzi się przyznać, a teraz koncepcja
> dlaczego mam takie przypuszczenie.
>
> -Tak więc vonBraun teoria tego przypuszczenia; Narcyzm czyli
> zatrzymanie w rozwoju osobowości podobno jest jedną z cech
> wywołujących homoseksualizm. Uważa się że narcyzm zaburzający rozwój
> osobowości zaburza też rozwój seksualności...podobno każdy homo to
> narcyz, gdyż tak bardzo kocha siebie, że potrzebuje partnera jemu
> podobnego...tak więc w kk seksualność nie ma jak dojrzeć , tak samo
> osobowość zatrzymuje się w narcyźmie. Tym samym dla homo najlepszy
> jest kościół jako towarzystwo męskie, bo narcystyczne i
> homoseksualne...a Ikselcia to narcyz...co sądzisz vonBraun o tej
> koncepcji???
Acha pomoce z których to wygrzebałem przypuszczenie.........-----
---
2. Narcyzm, ujawniający się w skrajnej koncentracji na własnej osobie,
nadmiernym uczuciu miłości do własnej osoby może prowadzić do
homoseksualizmu,gdyż: 1) miłość do własnej osoby jest, de facto,
miłością do tej samej płci; 2) zaprzątnięcie sobą, czyli tzw.
pierwotny narcyzm ze wczesnego okresu życia jednostki, ulega
patologicznemu utrwaleniu, sprawiając, że homoseksualna
osoba znajduje się na niższym szczeblu rozwoju dojrzałości
psychicznej, czyli w stanie tzw. ciągłej regresji rozwojowej, mając na
względzie życie seksualne i społeczne (por. K.Pospiszyl, 1995;
H.Gasiul, 1993). Nie brakuje jednak oponentów poglądu głoszącego, że
narcyzm jest silnie powiązany z homoseksualizmem. Teoretycy aktywnego
na Zachodzie Frontu Wyzwolenia Gejów uważają, że"narcyzm występuje
wprawdzie zarówno u heteroseksualistów, jak i u homoseksualistów,
niemniej podczas gdy niektórzy tylko heteroseksualiści wykazują cechy
nasilonego narcyzmu, to homoseksualiści wszyscy" (L.Mass za:
K.Pospiszyl, 1995).
http://pedagogikaspecjalna.tripod.com/notes/narcissu
s.html
|