« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2003-05-12 14:07:57
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
> Dziecko ma dokładnie 3 lata 5 miesiecy i 15 dni. Zlew jest na standardowej
> wysokości. Madziulec nie stoi, a klęczy na stabilnym stołku. Naczynia
zmywa
> po swoim posiłku (z melaniny czy innego ustrojstwa) a nie po wszystkich
> domownikach. Nie przeinaczaj moich słów!. A czasem dopomina się mycia
> butelek po jedzeniu braciszka. Dla niej brzechtanie się w wodzie to czysta
> rozkosz.
Nie przeinaczam, po prostu teraz jakoś tak bardziej po ludzku piszesz.
Moja tez dopomina się "mycia naczyń" tak rozumianego - brzechtania się w
wodzie, stukania garami i wytwarzania hurtowych ilości piany z płynu do
naczyń.
Jak podejść do tego od tej strony to faktycznie mogła bym też napisać
rewelacje w stylu - moje dziecko 3,2 roku: wiesza pranie, składa pranie,
odkurza, ściera kurze, myje lustro w szafie, robi zakupy itd., itp.
Efekty są POWALAJĄCE!!!! ;-)))
Ale NIJAK to się ma do wymiernej pomocy w sprzątaniu- jak skończy i nie
patrzy ,to ja jak Tweety, mam trochę więcej do zrobienia po tej pomocy.
Do zlewu nie sięga - myje ręce przy mojej pomocy i pod moja kontrolą -
zresztą zabraniam jej samej odkręcać wodę - nie ufam że zawsze odkręci zimną
a czasami leci bardzo gorąca.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2003-05-12 14:26:23
Temat: Re: Segregowanie ksiązek
Użytkownik "Małgorzata Majkowska" <m...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:b9nlb8$82s$1@news.onet.pl...
Uwielbiam mieć ładne mieszkanie, miłe oku otoczenie,
> meble harmonizujące z kolorowymi okładkami książek i wystrojem ścian.
Jezu! Ja mam nadzieję że tylko trochę tak naciągasz fakty, co by do
sprzątania przekonać.
Kocham książki i traktuję je jako pewnego rodzaju "świętość użytkową". Nigdy
by mi do głowy nie przyszło traktować ich w tak bezduszny sposób - mam parę
sczytanych rozlatujących się maszkarków o obrzydliwych okładkach nie
pasujących kolorem do niczego (np. ohydny majtkowy róż "świata wg Garpa").
Leżą sobie gdzie bądź, stoją na półkach książki u nas wszędzie - nawet tam
gdzie król
piechotą chadza - a segregowanie ich wg koloru , a czasami nawet autora to
jakaś farsa (IMO rzecz jasna) - bo jak trafisz na np.: Nienackiego i w
rządku ustawisz jego książki dla dzieci i "Raz w roku w Skiroławkach" - to
eee..... dziatki niedorosłe mogą zacząć mieć dziwne wyobrażenie o "panu
samochodziku" ;)
A takich wybryków "poważnych" pisarzy więcej się zdarza.
Jeśli ustawiam książki to "wysokościami" - na najniższych półkach i w
szufladach leżą
te do użytku dziecięcego, do czytania im i oglądania przez nie, a nawet do
tarzania się w nich czasami. Im wyżej tym cenniejsze dla mnie pozycje
(cenniejsze to pojęcie względne - bo nijak się ma do "ceny rynkowej"
;)), a w niedostępnych czeluściach szafy leżą sobie moje sczytane
skarbeńki - np. "Mistrz i Małgorzata" rozleciały od użytkowania na części
pierwsze i niezdatny do użytku, ale drogi poprzez treść i sposób książki tej
otrzymania, "Piórkiem flaminga" Żukrowskiego - ohydnie wydany, pomazany -
bo właścicielka zilustrowała na jego stronach sceny z obozowego życia za
udział w którym go otrzymała od "wdzięcznej kadry", sczytany dokumentnie ale
sercu drogi poprzez to właśnie sczytanie, pomazanie i podpisy obozowiczów .
Kobieto daj sobie trochę luzu - to rzeczy (dom) są dla ludzi a nie ludzie
dla rzeczy (domu).
Sowa
P.S.
Jeśli czyta ten post potwór który ukradł mi "Sto lat samotności" albo
"Silmarillion" to proszę
oddać mi mój ssskarb.
Przeklęty! Sss...
Ukradł nam nasz sssskarb....
Znajdziemy go ssskarbie....
;-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2003-05-12 14:29:59
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej> O rety, pierwsze słyszę......ustawiać tematycznie, albo
"właścicielami" ;-),
> albo rozmiarami (duże na małej półce się nie zmieszczą), albo
> "frekwencyjnie" (rzadziej używane na półce pod sufitem), albo
alfabetycznie
> wg autorów/tytułów, albo.....ale KOLORAMI???
No cóż - jesli ktoś jest estetą ;-)).
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2003-05-12 14:37:06
Temat: Re: Segregowanie ksiązek
Sowa wrote:
> bo jak trafisz na np.: Nienackiego i w
> rządku ustawisz jego książki dla dzieci i "Raz w roku w Skiroławkach" - to
> eee..... dziatki niedorosłe mogą zacząć mieć dziwne wyobrażenie o "panu
> samochodziku" ;)
ROTFL :))
pzdr
agi, która nie wyobraza sobie porzadku w ksiazkach równiez dlatego, ze
te ma wiecznie powyciagane, czytywane od nowa, lezace wszedzie tam,
gdzie mozna je miec pod reka i wracac do nich w wolnej chwili. Stosik
ukochanych czytadel obok lozka to rzecz normalna. Flejtuch ze mnie i
basta! ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2003-05-12 14:38:17
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej> A co masz przeciwko ustawianiu książek kolorami?
O rety, pierwsze słyszę......ustawiać tematycznie, albo "właścicielami" ;-),
albo rozmiarami (duże na małej półce się nie zmieszczą), albo
"frekwencyjnie" (rzadziej używane na półce pod sufitem), albo alfabetycznie
wg autorów/tytułów, albo.....ale KOLORAMI???
Umieszasz bajkę o Czerowonym Kapturku (synka) z "Czerwonym i Czarnym"
(ciocia) oraz np. podręcznikiem "Bydło Czerwone w Polsce" bo wydawnictwa
akurat wybrały
np. czerwone okładki??? (i tytuły podobne?:-)
Ola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2003-05-12 14:40:45
Temat: Re: Segregowanie ksiązek>Uwielbiam mieć ładne mieszkanie, miłe oku otoczenie,
>> meble harmonizujące z kolorowymi okładkami książek i wystrojem ścian.
>
>
>Jezu! Ja mam nadzieję że tylko trochę tak naciągasz fakty, co by do
>sprzątania przekonać.
>
>Kocham książki i traktuję je jako pewnego rodzaju "świętość użytkową". Nigdy
>by mi do głowy nie przyszło traktować ich w tak bezduszny sposób -
Zaraz tam bezduszny. Popatrz na to, jak na sztuke.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2003-05-12 14:43:16
Temat: Re: Segregowanie ksiązek>Uwielbiam mieć ładne mieszkanie, miłe oku otoczenie,
>> meble harmonizujące z kolorowymi okładkami książek i wystrojem ścian.
>
>piechotą chadza - a segregowanie ich wg koloru , a czasami nawet autora to
>jakaś farsa (IMO rzecz jasna) - bo jak trafisz na np.: Nienackiego i w
>rządku ustawisz jego książki dla dzieci i "Raz w roku w Skiroławkach" - to
>eee..... dziatki niedorosłe mogą zacząć mieć dziwne wyobrażenie o "panu
>samochodziku" ;)
No, trzeba uwazac. Ja ta ksiazke podebralam chylkiem rodzicom jak mialam jakies
9 lat. No i rzeczywiscie zaczelam miec dziwne wyobrazenia :)
Dunia
rozczulona wspomnieniami ;)
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2003-05-12 15:06:31
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:3ebf5474$2@news.home.net.pl...
> A możesz to rozwinąć ?
> Naprawdę chętnie poczytam co ktoś sądzi o czyściochach ;-) i
> skąd ta niechęć i poczucie wyższości u Ciebie ?
A może to strach?
Ja się bałam chodzić w odwiedziny do 2 znanych mi osób, bo miałam wrażenie,
że jak wychodzę to one rzucają się ze ścierką i odkurzaczem zacierać ślady
mojej bytności.
A jak jeszcze pomyślę, że mogła bym upuścić okruch ciasta lub kapnąć
herbatą - to normalnie strach mnie oblatuje.
Sowa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2003-05-12 15:15:15
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej>
>Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
>news:3ebf5474$2@news.home.net.pl.. .
>
>> A możesz to rozwinąć ?
>> Naprawdę chętnie poczytam co ktoś sądzi o czyściochach ;-) i
>> skąd ta niechęć i poczucie wyższości u Ciebie ?
>
>A może to strach?
>Ja się bałam chodzić w odwiedziny do 2 znanych mi osób, bo miałam wrażenie,
>że jak wychodzę to one rzucają się ze ścierką i odkurzaczem zacierać ślady
>mojej bytności.
Ba, niektorzy to robia JESZCZE PODCZAS Twojej bytnosci...
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2003-05-12 15:19:02
Temat: Re: Wojna o zmywanie-fragment z wyborczej> A może to strach?
> Ja się bałam chodzić w odwiedziny do 2 znanych mi osób, bo miałam
wrażenie,
> że jak wychodzę to one rzucają się ze ścierką i odkurzaczem zacierać
ślady
> mojej bytności.
> A jak jeszcze pomyślę, że mogła bym upuścić okruch ciasta lub kapnąć
> herbatą - to normalnie strach mnie oblatuje.
A ja się przyznam - jestem flejtuch, brudas, bałaganiarz, dzieci mają
to po mnie.
Młodszy syn z upodobaniem chowa nie dojedzone kanapki za szafę.
Ja ma na biurku stos papierów, w których jednak wiem co jest.
Nie daj Bóg miałby mi to ktoś przekładać !!!
Ale wszyscy mamy tak że raz na miesiąc - dwa ogarnia nas wena i wtedy
sprzątamy.
Ponieważ ma tak prawie cała rodzina, nikomu to specjalnie nie
przeszkadza. Tylko mąż jest często w innej fazie (kiedy my robimy
porządki - on nie i vice versa).
Ale jak ktoś z moich znajomych jest pedantem - mi to specjalnie nie
przeszkadza.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |