Davvidek napisał(a):
> Wiem ze pomocy tutaj na grupie i
> tak nie dostane bo pewnie albo nie jestescie w stanie mi pomoc albo nie
> bedzie sie wam chcialo czytac czyichs smutkow.

Ja ufam, że ktoś 'siedzący w prawie' odezwał się już do Ciebie i
wspólnie rozwiązujecie ten problem.
Jeśli nie, to proponuję poszperać w sieci na temat prawa
mieszkaniowego. Sytuację komplikuje, jak sądzę, fakt że jest to
mieszkanie wojskowe. Jeśli nie da się porozumieć z administracją to
pozostaje walczyć o równorzędne mieszkanie zastępcze o podobnym
metrazu.
Przyszło mi też do głowy, że gdybym był na Twoim miejscu rozesłałbym
podania o pracę w administracji wojskowej. Wszakże wojsko to nie
tylko koszary i poligon, a Ty jako syn wojskowego powinieneś mieć
pierwszeństwo. Piszę to trochę z przymrużeniem oka, ale spróbowałbym
i tego.

Pozdrawiam,
Robert