Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.rmf.pl!agh.edu.
pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Csirke" <c...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Date: Sun, 21 Oct 2001 01:42:45 +0200
Organization: news.onet.pl
Lines: 48
Sender: c...@p...onet.pl@217.11.136.30
Message-ID: <9qt1qg$94r$1@news.onet.pl>
References: <9qrtth$2i6$1@news.tpi.pl> <9qs1f5$7n7$1@news.onet.pl>
<9qs36t$9fl$1@news.onet.pl> <9qs4tu$b3j$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: 217.11.136.30
X-Trace: news.onet.pl 1003621008 9371 217.11.136.30 (20 Oct 2001 23:36:48 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 20 Oct 2001 23:36:48 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:110043
Ukryj nagłówki
Sorcia za późną odpowiedź. Niestety te obowiązki...
>
> Ale my chyba teoretyzujemy. Prawda? :-)
Prawda.
> > Ale ja bym chciała mieć to prawo.
> > Choćby po to, by móc z niego nie skorzystać.
>
> Prawo do samobójstwa? Ok?
> To pewnie nie potrzeba leczyć. Taniej dla gospodarki.
Nie to miałam na myśli.
Chodzi mi o prawo do decyzji i prawo do jej poszanowania przez innych. Nawet
jeśli zawiera się w treści żyć dalej/umrzeć.
A z tym leczeniem trochę przesadziłeś.
> Skaczący nastolatek z wieżowca. Zdradzony w miłości. Bo był piegowaty.>
No? To samo, czy nie?
Nie.
> Jeśli już chcesz sobie znaleźć powód :-))
Powód do czego?
Chyba znów nieporozumienie.
Popatrz inaczej (tak mi się skojarzyło o tym leczeniu). Jak przywożą cię na
operację, musisz podpisać na nią zgodę. Są dwa wyjątki: gdy jesteś
niepoczytalny - decyduje rodzina lub lekarz, gdy jesteś nieprzytomny i
umierasz - tak samo. Ale jeśli jesteś przytomny i poczytalny - masz PRAWO
odmówić, choćby odmowa ta prowadziła do śmierci (np. gangrena - brak
amputacji - zgon). I lekarz jest zobowiązany do uszanowania twojej decyzji.
Czyli jednak prawo jest? Czy nie?
Do czego dążę: przyjmując, że to prawo istnieje - skoro człowiek w pełni
sprawny ma możliwość decydować o własnym życiu i śmierci, dlaczego odmawiać
tego prawa osobie niepełnosprawnej? Przecież jej jedyną "wadą" jest fakt
niemożności wprowadzenia w życie swojej decyzji.
Dyskryminacja?
Ciężki orzech do zgryzienia.
Csirke
|