Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wolność człowieka, prawo do śmierci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wolność człowieka, prawo do śmierci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-10-20 13:18:38

Temat: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "Itlina" <i...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Przeglądając dzisiejszą prasę natknęłam się na zdjęcie. Piękna kobieta
siedząca na wózku inwalidzkim, trochę przechylona w bok, głowa bezwładnie
opada jej na prawę ramię. Uśmiecha się szeroko. W oczach nie widać smutku.
Wózek pcha mężczyzna. Poniżej zdjęcia dopisek:
"42-letnia Diana Pretty, bezwładna od szyi w dół w rezultacie schorzenia
neuronów ruchowych, jest wieziona na wózku inwalidzkim przez męża Briana w
czwartek, 18 bm. Sąd odrzucił w czwartek pozew pani Pretty domagającej się
zgody na dokonanie własnej eutanazji rękami jej męża. Domaga się gwarancji
niekaralności dla swego męża, by mógł on jej dopomóc w samobójstwie.
Małżonkowie Pretty twierdzili, iż odmowa sądu narusza prawa
człowieka,skazując Dianę na upokarzającą opiekę. W ich opinii sędziowie
odebrali chorej prawo do własnej prywatności."

Po przeczytaniu od razu pojawia się pytanie: Czy zgadzam się z decyzją
sądu?Czy sąd postąpił sprawiedliwie?
Czy ma prawo ograniczać nasze prawa?
Właśnie. Czy isnieje prawo do... śmierci?

Mówiąc JA, macie na myśli ciało czy duszę, a może i jedno i drugie.
A gdy dusza zostaje uwięziona w ciele, gdy ciało nie chce nas słuchać?
Nikt nie chce być więźniem własnego ciała.
Ale czy mamy prawo sami się z tego więzienia uwolnić?
Gdzie kończy się granica naszej wolności?

Itlina

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2001-10-20 14:27:48

Temat: Odp: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Itlina

> natknęłam się na zdjęcie. Piękna kobieta siedząca na wózku inwalidzkim.....

W samym artykule widać dwie ważne informację:
1.Albo mąż ma prawo decydować za nią i prosi sąd (samodzielnie) w jej imieniu o danie
mu pozwolenia na zabijanie - wtedy decyzja sądu wydaje się słuszna.
2.Albo ona ma kontakt ze światem i - też decyzja wydaje się słuszna.

Twoje pytania w 2 wypadku wymagałyby takiej odpowiedzi.

> Po przeczytaniu od razu pojawia się pytanie: Czy zgadzam się z decyzją
> sądu?Czy sąd postąpił sprawiedliwie?

Jeśli kobieta ma sprawny umysł i możliwość kontaktu ze światem,
dobry psychoterapeuta, mógłby ją wprowadzić w świat np. czarów i bajek.
Odmienić jej życie.
O czym wróżki powinny wiedzieć ;-))

> Czy ma prawo ograniczać nasze prawa?

Pewnie nie, ale taki jest ten świat. Pod pretekstem, życia w społeczności wymyśla się
ograniczenia.
Były cywilizacje nie zabraniające eutanazji i też się rozwijały. To sztuka wyboru.

> Właśnie. Czy isnieje prawo do... śmierci?

Może i powinno istnieć. Ale chęć śmierci w większości (jeśli nie zawsze) jest
wynikiem bólu.
A ból można uśmierzyć. Chociaż nie wszystkich na to stać, (również finansowo).

> Mówiąc JA, macie na myśli ciało czy duszę, a może i jedno i drugie.

Wolałbym nie rozdzielać ;-)) Ale jakby mi stworzono odpowiednie warunki mógłbym nawet
w słoju na
ogórki siedzieć. To kwestia zawartości mojej głowy związana również z wiekiem.

> Gdzie kończy się granica naszej wolności?

Tam gdzie ingerują złe moce, najczęściej niestety jest to WWG.
Tam gdzie jednostka musi się podporządkować dla dobra społeczności.

>
> Itlina
>
wzdrówkach
eTT
Dbajmy o nasze mózgi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-20 15:00:25

Temat: Re: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "Csirke" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



> Jeśli kobieta ma sprawny umysł i możliwość kontaktu ze światem,
> dobry psychoterapeuta, mógłby ją wprowadzić w świat np. czarów i bajek.
> Odmienić jej życie.
> O czym wróżki powinny wiedzieć ;-))
>

> Ale chęć śmierci w większości (jeśli nie zawsze) jest wynikiem bólu.
> A ból można uśmierzyć. Chociaż nie wszystkich na to stać, (również
finansowo).

eTT..
ból to nie w tym przypadku. A przynajmniej nie ten fizyczny
Tutaj to raczej cierpienie z poniżenia i zależności. Ze świadomości, że nic
już od Ciebie nie zależy, że jestes zdany na łaskę i niełaskę innych.

To też wstyd.
Nawet przed mężem. Już nawet nie ten codzienny... ale i ten comiesięczny.

Leżysz całymi dniami i czujesz swoją bezproduktywność, czujesz, że jesteś
ciężarem. Czy rozmowa z psychoterapeutą to zmieni?
Może zmieni.

A jeśli nie?
Wtedy nie możesz nawet ruszyć ręką, żeby wykonać swą ostatnią decyzję. Jak
to jest - myślisz sobie - do tej pory nikt mi nic nie nakazywał, byłem
wolny, decydowałem o sobie. Gdybym był sprawny, usiadł bym za kierownicą i
rozbił się na pierwszym drzewie, albo wdrapał na most i skoczył. Miałbym do
tego prawo (?), taka byłaby moja wola, którą byłbym w stanie wykonać. A
teraz, gdy nie mogę się ruszyć, tego prawa (?) mi odmawiają...

Cholender, to strasznie trudny temat.

Ale ja bym chciała mieć to prawo.
Choćby po to, by móc z niego nie skorzystać.

Csirke.






› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-20 15:26:52

Temat: Odp: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Csirke
> eTT..
> ból to nie w tym przypadku.

Wszystko w Twoim poście jest prawdą i zawiera się w pojęciu ból.
wstyd, poniżenie, zazdrość, bezradność etc. (kupa tego)
to też ciężko to wszystko wymieniać. Bo ból powstaje w głowie.
Nawet ten fizyczny. Przy fizycznym ciężko o fachowca, ale tu pomagają metody
medyczne. Tak czy inaczej zawsze można przeciwdziałać. Kłopot w mądrości działania.

Dzwoni mąż na pogotowie, bo żonę coś boli. Przyjeżdża medyk 5 minut diagnozy.
Ponieważ niema czasu. Zaaplikuje tebletę wyłączającą mózg. Fiolkę da mężowi.
Mąż, dusza człowiek, będzie aplikował. Przyznasz, że to tragedia.
I kto tu winien?

> Czy rozmowa z psychoterapeutą to zmieni?
> Może zmieni.
> A jeśli nie?

Jeśli nie zmień na psychoanalityka i na lepszego jeśli ten zawodzi.
Moim zdaniem jak doktorowi dusz nic nie wychodzi - to lepiej niech
się do tego nie bierze. Niech się przyzna, nie potrafię pani/pana uleczyć.
Wiem proste w teorii :-))
Ale my chyba teoretyzujemy. Prawda? :-)

> Ale ja bym chciała mieć to prawo.
> Choćby po to, by móc z niego nie skorzystać.

Prawo do samobójstwa? Ok?
To pewnie nie potrzeba leczyć. Taniej dla gospodarki.

Skaczący nastolatek z wieżowca. Zdradzony w miłości. Bo był piegowaty.

No? To samo, czy nie?

Nie z tego powodu. To by było głupie.
Może jakiś inny powód, bo nie mogę znaleźć.

pozdrówki
eTT

O tak mi wpadło jest jakby przyzwolenie społeczne na samobójstwo
i tu mogłoby mieć uzasadnienie - jako ofiara z życia dla kogoś (chyba)
Jeśli już chcesz sobie znaleźć powód :-))
ett


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-20 16:04:59

Temat: Odp: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "eTaTa - eChild" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > eTT..
> O tak mi wpadło jest jakby przyzwolenie społeczne na samobójstwo
> i tu mogłoby mieć uzasadnienie - jako ofiara z życia dla kogoś (chyba)
> Jeśli już chcesz sobie znaleźć powód :-))

I tu ograniczenia znajduję:
Zabić się, bo nie chcę rozbijać małżeństwa ukochanego?
Do leczenia
Prośże mnie zabić, pokroić i rozdać organy.
Do leczenia
itd.
Ale ktoś, kto się zabił wskakując pod samochód,
by wypchnąć spod kół obce dziecko?
Pozwalamy mu się zabić - poświęcił się, wręcz bohaterstwo.
Policjanci, strażacy, lekarze przy wągliku, itd - pozwalamy.
Nazywamy bohaterstwo. I według mnie słusznie.
Gorzej z żołnierzami - to sobie pomyśl już po swojemu.

Czyli znów powód samobójstwa nam umyka.
Stąd może i dobrze, że takie pojedyncze przypadki,
rozpatruje sąd na podstawie oświadczeń specjalistów.
Oczywiście wspaniały sąd i wspaniali specjaliści. :-?
Ale to tylko teoria. Bo praktyka zawodzi.
Takie życie.

eTT


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-20 17:17:14

Temat: Re: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "WB" <w...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Itlina <i...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:9qrtth$2i6$...@n...tpi.pl...
>
> Przeglądając dzisiejszą prasę natknęłam się na zdjęcie. Piękna kobieta

no nie wiem ?

domagającej się
> zgody na dokonanie własnej eutanazji rękami jej męża.

dlaczego tak ?

Domaga się gwarancji
> niekaralności dla swego męża, by mógł on jej dopomóc w samobójstwie.
> Małżonkowie Pretty twierdzili, iż odmowa sądu narusza prawa
> człowieka,skazując Dianę na upokarzającą opiekę. W ich opinii sędziowie
> odebrali chorej prawo do własnej prywatności."

najpierw mowa o śmierci, a dalej o prywatności ?
to jakas gra "pod publike" .
gdyby naprawde chciała zakończyć, wywróciła by sie "przypadkowo" na wózku .


> Po przeczytaniu od razu pojawia się pytanie: Czy zgadzam się z decyzją
> sądu?Czy sąd postąpił sprawiedliwie?
> Czy ma prawo ograniczać nasze prawa?
> Właśnie. Czy isnieje prawo do... śmierci?

Powinno istnieć

> Mówiąc JA, macie na myśli ciało czy duszę, a może i jedno i drugie.
> A gdy dusza zostaje uwięziona w ciele, gdy ciało nie chce nas słuchać?
> Nikt nie chce być więźniem własnego ciała.
> Ale czy mamy prawo sami się z tego więzienia uwolnić?
> Gdzie kończy się granica naszej wolności?

Nie wiem i może nie chcę wiedzieć
a raczej nie ma na to odpowiedzi, albo każdy ma inną,
bardziej wygodną dla siebie tylko .

Takie tematy można by rozwijać, np :

My Polacy-Chrześcijanie powinniśmy mieć prawo i obowiązek eutanazji .
Powinno być to uwzględnione w Biblii i Konstytucji .
Przecież ciało jest więzieniem dla duszy,
a po śmierci - życie wieczne (piękne, łatwe i wspaniałe), więc może lepiej
dla kogoś,
żeby sie upierdzielił ?


przeprosiny
Wb





















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-20 17:44:02

Temat: Re: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "Soph" <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> My Polacy-Chrześcijanie powinniśmy mieć prawo i obowiązek eutanazji .
> Powinno być to uwzględnione w Biblii i Konstytucji .

Mam jedna prosbe nie obrazaj mnie ,jestem Polakiem ale na pewno nie
chrzescijaninem wiec daruj sobie takie uogolnienie.
Pozdrawiam
Soph



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-20 19:59:17

Temat: Re: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "Piotr \"StarEd\" Migdał" <s...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

{}Ogólnie jestem przeciwnikiem eutanazji, nie za sprawą wartości życia, ale
za sprawą honoru. Jak ktoś chce skończyć z tym światem (w przypadku
nieuleczalnej choroby), to niech sam wbije sobie igłę w tentnice szyjną, a
nie prosi innych o pomoc. Takie wołanie "zabij mnie, bo ja sam się boję" nie
wydaje mi się zbyt honorowe.

Ale w przypadku, gdy ktoś jest kaleką i chce popełnić samobójstwo, a w żaden
sposób nie może - powinno się umożliwić prawo do eutanazji.

Może i jestem politycznie niepoprawny, może mówię wbrew mojej religii
(jestem katolikiem), ale mówią to, co myślę.

--
Pozdrawiam!
Piotr "StarEd" Migdał




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-20 23:42:45

Temat: Re: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "Csirke" <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sorcia za późną odpowiedź. Niestety te obowiązki...

>
> Ale my chyba teoretyzujemy. Prawda? :-)

Prawda.

> > Ale ja bym chciała mieć to prawo.
> > Choćby po to, by móc z niego nie skorzystać.
>
> Prawo do samobójstwa? Ok?
> To pewnie nie potrzeba leczyć. Taniej dla gospodarki.

Nie to miałam na myśli.
Chodzi mi o prawo do decyzji i prawo do jej poszanowania przez innych. Nawet
jeśli zawiera się w treści żyć dalej/umrzeć.
A z tym leczeniem trochę przesadziłeś.

> Skaczący nastolatek z wieżowca. Zdradzony w miłości. Bo był piegowaty.>
No? To samo, czy nie?

Nie.

> Jeśli już chcesz sobie znaleźć powód :-))

Powód do czego?
Chyba znów nieporozumienie.

Popatrz inaczej (tak mi się skojarzyło o tym leczeniu). Jak przywożą cię na
operację, musisz podpisać na nią zgodę. Są dwa wyjątki: gdy jesteś
niepoczytalny - decyduje rodzina lub lekarz, gdy jesteś nieprzytomny i
umierasz - tak samo. Ale jeśli jesteś przytomny i poczytalny - masz PRAWO
odmówić, choćby odmowa ta prowadziła do śmierci (np. gangrena - brak
amputacji - zgon). I lekarz jest zobowiązany do uszanowania twojej decyzji.

Czyli jednak prawo jest? Czy nie?
Do czego dążę: przyjmując, że to prawo istnieje - skoro człowiek w pełni
sprawny ma możliwość decydować o własnym życiu i śmierci, dlaczego odmawiać
tego prawa osobie niepełnosprawnej? Przecież jej jedyną "wadą" jest fakt
niemożności wprowadzenia w życie swojej decyzji.
Dyskryminacja?

Ciężki orzech do zgryzienia.

Csirke



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2001-10-21 18:01:41

Temat: Re: Wolność człowieka, prawo do śmierci...
Od: "Jamnik" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Soph" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7579-1003599488@as1-181.poznan.dialup.inetia.pl
...
> > My Polacy-Chrześcijanie powinniśmy mieć prawo i obowiązek eutanazji .
> > Powinno być to uwzględnione w Biblii i Konstytucji .
>
> Mam jedna prosbe nie obrazaj mnie ,jestem Polakiem ale na pewno nie
> chrzescijaninem wiec daruj sobie takie uogolnienie.

Ty sobie daruj. Otwórz encyklopedię pwn, słownik geograficzny lub coś tam
innego i przeczytaj hasło "Polska", znajć obowiązującą religię... Napewno
będzie tam napisane chrześcijaństwo 95%. Napisz do PWN że nie napisali że
jesteś w tych 5%. Żyj i daj żyć innym... Nikt Ci nie zabrania modlić się do
drzew, krzewów ,do wszystmiego co tylko uznasz za siłę twórczą.

Jamnik


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: Zdiagnozujcie :(
mowa ciala
Szybka i efektywna nauka - strona www
obława...obława...
Wojtek Eichelberger

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »