Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Ikselka <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Wolność to niewola: Ignorancja to siła.
Date: Fri, 23 Jan 2009 02:45:22 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 40
Message-ID: <12qcg6j1k5evq.zt9ta2g95ps1$.dlg@40tude.net>
References: <gl7cma$ujt$1@news.onet.pl> <gl7dl6$5ke$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<wwt2lb8gtj86$.xeg3v78gn7qo.dlg@40tude.net>
<gl7ej5$6uq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<1...@4...net>
<gl7i3m$kk2$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<crc8g3izezas$.4belbf7o4q70$.dlg@40tude.net>
<gl7lh7$sav$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<1...@4...net>
<gl7s7u$qav$1@nemesis.news.neostrada.pl> <gl7s3e$h51$1@news.onet.pl>
<1...@4...net>
<gl8cnc$gvp$1@inews.gazeta.pl> <gl9eos$4gs$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gl9si1$4m3$1@inews.gazeta.pl>
<10kra73c6vfim$.bzjus335jjpk.dlg@40tude.net>
<glb74r$okj$1@inews.gazeta.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: blp4.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1232675128 26762 83.28.209.4 (23 Jan 2009 01:45:28 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 23 Jan 2009 01:45:28 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:436498
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 23 Jan 2009 02:41:02 +0100, michal napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" napisał w wiadomości:
>
>>>>> Odnośnie tylko tego fragmenciku.
>>>>> "Trawa u sąsiada zawsze jest zieleńsza". To takie znane powiedzenie.
>>>>> U
>>>>> Twoich sąsiadów nie.
>>>> To prawda - po wielu latach dowiedziałam się, że moja koleżanka z
>>>> dzieciństwa uważała moją mamę za wzór cierpliwości, tolerancji i
>>>> dobroci, podczas gdy jej mama była zła, ciągle krzycząca itd. Ja
>>>> miałam
>>>> wręcz odwrotne odczucia. ;)
>
>>>> Jest jeszcze inna kwestia - dziewczyny kolegują się z tymi, z którymi
>>>> się lubią, to oczywiste. Nic zatem dziwnego, że i cała rodzina im się
>>>> podoba. Na zasadzie swój ciągnie do swego.
>
>>> Moja córcia w średniej szkole miała przyjaciółkę, której rodzice
>>> rozeszli
>>> się. Opowiadała nam o tej przyjaciółce z rozbrajajacą zazdrością. Na
>>> wszystkie swoje wydatki czerpała kasę z dwóch niezależnych kochających
>>> ją
>>> źródeł. Według szacunków naszej córki powodziło się dziewczynie dwa
>>> razy
>>> lepiej, niż jej stłamszonej przez wspólne decyzje rodziców. :D
>
>> Co tu ma do rzeczy kasa? Nie rozumiem.
>
> Z całym szacunkiem, to był tekst dla wyrozumiałych. Liczyłem też na
> Ciebie.
Może po prostu wszelkie próby (a były, może ze dwie, po jednej na "sztukę"
dziecka) "podejmowania" kasy z dwóch źródeł umieliśmy z mężem wyeliminować
w zarodku, będąc po prostu ze sobą w permanentnym kontakcie z naturalnych
powodów, a nie rozumiem, dlaczego rodzice rozwiedzeni nie mogliby w takim
byc chocby "w temacie" wychowania ich wspólnego dziecka. No, ale rozumiem,
że różni sa rodzice. Czyli słusznie, że sie rozwiedli, skoro ani w związku,
ani poza nim nie dali sobie rady z własnymi dziećmi: brak kontaktu między
rodzicami i w efekcie między nimi a dziecmi.
|