Data: 2002-03-23 06:20:47
Temat: Re: Wołowina
Od: "Ben" <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jacek Adamowicz" <J...@h...com.pl> napisał w
wiadomości news:3C99F2F0.2E583503@hector.com.pl...
> Witam,
>
> Pytanie, jak sugeruje tytuł, dotyczy BSE.
> Od dawna już wstrzymuję się od jedzenia wołowiny, choć lubię to mięsko,
> a szczególnie ślinka cieknie podczas czytania pl.rec.kuchnia :-)
> Zrezygnowałem z tego mięsa z powodu obawy przed BSE, jak zresztą wiele
> innych osób.
>
> W związku z tym mam pytanie do osób znających się na rzeczy: czy takie
> wyrzeczenia mają sens? Czy da się wykluczyć w 100% możliwość obecności
> prionów w mięsie kupowanym w Polsce?
>
> Pozdrawiam
> Jacek Adamowicz
Teraz czas na ryby morskie ktore plywaja sobie wsrod zatopionych materialow
radioaktywnych a takze przepuszczajacych juz reaktorow jadrowych (jest ich
ponoc kilkadziesiat na dnie oceanow). Czesc nie sprzedanej paszy dla krowek
przerobiono na dziobanko dla kurek i innych zwierzat. Warto byloby
powietrzyc jakie hormonami karmione sa kurczaki i jaki to moze miec wplyw na
nasze zdrowie ew. zdrowie naszych dzieci.
Dopoki nie zostaniesz wegetarianinem (mozna sie zdrowo od tego pomyslu
nachorowac) nigdy nie bedziesz bezpieczny. A i w takim przypadku pozostanie
problem z syntetyczna, dobarwiana salata sprzedawana w supermarketach,
pompowanymi hormonami pieczarkami itp. W miare czyste sa ziarna ale bez
odpowiednich dodatkow jedzenie przestaje byc przyjemnoscia. A moze wlasnie o
to chodzi aby nie bylo przyjemne tylko zdrowe?.
ben
|