Data: 2002-03-23 20:17:29
Temat: Re: Wołowina
Od: Andrzej Garapich <garapich@WYWAL_TOpalac.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 21 Mar 2002 15:49:20 +0100, Jacek Adamowicz
<J...@h...com.pl> wrote:
>Od dawna już wstrzymuję się od jedzenia wołowiny, choć lubię to mięsko,
>a szczególnie ślinka cieknie podczas czytania pl.rec.kuchnia :-)
Od jak dawna? Bo pod koniec lat 80-tych mogles zjesc krowe karmiona
pasza z importu... A wtedy o BSE slyszeli tylko pilni studenci (nie
tylko medycyny...). Uczyli sie, ze priony sa odmiana nietypoowa
wirusow, z ktorych na razie nie udalo sie wyekstahowac materialu
genetycznego.
>W związku z tym mam pytanie do osób znających się na rzeczy: czy takie
>wyrzeczenia mają sens?
Szczerze mowiac - nie bardzo. Prawdopodobienstwo, ze akurat zarazisz
sie zwyrodnieniem gabczastym jest wielokrotnie mniejsze, niz to, ze
umrzesz na zawal serca lub zginiesz w wypadku. Pamietaj, ze okres
inkubacji moze wynosic nawet 20 lat od zarazenia. Warto tak dlugo
nie jesc czegos, co sie lubi? No a poza tym, czy jestes absolutnie
pewien, ze zrobiles juz wszystko, zeby uniknac zagrozenia zawalem,
rakiem czy wypadkiem :-)
> Czy da się wykluczyć w 100% możliwość obecności
> prionów w mięsie kupowanym w Polsce?
Nie. Na razie (o ile sie nie myle) jedynym sposobem na stwierdzenie
tej choroby jest sekcja... Nie slyszalem o metodzie diagnostycznej,
stwierdzajacej lub wykluczajacej priony (o pewnosci 100% zapomnij,
nawet przy bardziej pospolitych testach...)
pozdrawiam serdecznie,
Andrzej Garapich
garapich@WYWAL_TO_palac.pl
wywal WYWAL_TO_
|