Data: 2002-03-24 01:47:57
Temat: Re: Wóżek i schody
Od: "Inwalida" <I...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Trybik" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a7fdgs$3u6$1@news.onet.pl...
> Jesli ten wozek nie ma wyciaganych raczek, ktore moglyby po prostu
wyskoczyc
> z mocowan i przy w miare umiejetnym sprowadzaniu wozka, to raczej nic nie
> powinno sie stac. Jednak przy codziennym wciaganiu i sprowadzaniu kiedys
cos
> moze strzelic, to jest chyba naturalne - naprezenia dzialaja, moze spaw
> puscic, oska peknac. Zalezy to tez od wozka, nawet te zwykle maja rozna
> konstrukcje i wykonawcow.
Dodam że osoba sprowadzająca też ma prawo na potkniecie, czy poślizgnięcie.
Dlatego całkowicie bezpieczne to nie jest. Ale czy wyjście na ulice jest
bezpieczne?
Nieuważni kierowcy, spadające tynki, i inne badziewie z wyższych pięter.
W końcu idiota z siekierą, lub innym ciężkim przedmiotem, też się może
trafić.
Mówią: Jak się nie ma co się lubi. To się lubi, co się ma :-)
Jeżeli nie ma innego sposobu pokonania schodów. Trzeba troszkę zaryzykować.
Wskazane aby osoba sprowadzana w miarę możliwości "pomagała" w tym procesie.
Wtedy w razie czego, instynkt i odruch bezwarunkowy, może uchronić przed
niekontrolawanym pokonaniem schodów.
Pozdrawiam I...@a...net
|