Data: 2010-04-30 07:44:48
Temat: Re: Wpływ tekstów piosenek na psyche (np. KaRRamBa)
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Piotr" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:hre15t$g64$1@news.onet.pl...
> Vilar pisze:
>> Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
>> news:1951af18-c7f3-426f-8471-bda4197c4467@l32g2000yq
m.googlegroups.com...
>> Zastanawiam się ostatnio czy i w jakim stopniu teksty piosenek mogą
>> wpływać na sposób myślenia u innych ludzi. W niektórych utworach są....
>>
>> ___________
>>
>> Don't worry, by happy :-))))),
>>
>> oczywiście, że tak jest.
>> Na tym przecież polega rola kultury (tej przez wielkie k i tej przez q) -
>> na kształtowaniu postaw.
>> Pomyśl o wielkich epokach i ich sztuce.
>> Teraz może tak tego nie widać, ze względu na powszechny dostęp ludzi i do
>> muzyki, do literatury do innych form kultury.
>> Ale zjawisko jest jakby oczywiste....
>>
>> Dlatego są też tacy, którzy nie płyną na łatwych emocjach (np. ostatnio -
>> wampirza mroczność), ale starają się coś tam przekazać. Nawet w będąc w
>> ogólnym nurcie kultury.
>>
>> Zobacz np. to: http://www.youtube.com/watch?v=-6VKNC8jgDY&feature=r
elated
>>
>>
>> MK
>>
>
> Jedno jest pewne, jesteśmy tutaj tym, kim naprawdę chcemy i lubimy być.
> W realu różnie to bywa ale tutaj świadomość naszej postawy
> niczym praktycznie nieskrępowanej jest chyba największa.
> Piotrek
>
Przychodzą mi do głowy dwie sprawy.
1. Różne role, które odgrywamy w życiu.
W sferze profi jesteśmy tylko w jakiejś części sobą.
A w sferze prywatnej? To już zależy tylko od każdego z nas.
2. Jeśli ktoś odczuwa jakiś dysonans pomiędzy tym, kim wydaje mu się że jest
i tym, kim chciałby być.
Tu wtręt: już takie postawienie sprawy jest ciekawe samo w sobie, bo
obejmuje i kwestie postrzegania siebie (bywa że zniekształconego) i kwestie
zahamowań, dojrzewania, "stawania się". Czyli samo życie.
I wracając: to może taki "trening" w sieci pozwoli mu być bardziej sobą?
Wtedy należałoby postrzegać bycie w sieci jako skuteczną psychoterapię....
Bardzo optymistyczny wniosek w sumie.
MK
PS. I niestety zjeżdżam do tyry.
Takie, cholera, priorytety.
Zajrzę, mam nadzieję, później.
|