Krystyna Chiger wrote:

> Fakt, że pracuję w miejscu raczej nie typowym, ale i za komuny
> matematyka była niezmieniona :-)

To mi przypomina taki dowcip rosyjski:
Do szkoly na prowincji w Rosji przyjezdza wizytator z Moskwy.
Przychodzi na lekcje matematyki, a tam nauczyciel uczy dzieci, ze
ulamki dodaje sie licznik do licznika, mianownik do mianownika.
Po skonczonej lekcji bierze nauczyciela na bok i wyjasnia mu, jak
nalezy dodawac ulamki. Nastepnego dnia nauczyciel mowi uczniom:
"Wczoraj wladze w Moskwie zadekretowaly zmiane metody dodawania ulamkow.
Teraz macie to robic tak..."

Pozdrowienia,
Michal

--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure