"Kruszyzna" zmywszy sie niecnie ze spotkania, wstała raniusieńko, żeby
napisać:

> Jesteśmy po kolejnym spotkaniu spod znaku PeRfUmu :) Było nas osób siedem.

No właśnie - siedem! A jeszcze ktoś się deklarowała ponoć. Kartka z perfumem
za mała była czy się rozmyśliłaś?

> Pożarliśmy różne rzeczy, wypiliśmy co nieco, pośmialismy się, pogadaliśmy,
> było baaaaaaaaaaardzo miło i kosmetycznie twórczo. Potem ja grzecznie
> oddaliłam się do domu (na 7.30 do roboty - widać, że jeszcze w domu
jestem,
> kiedy to piszę), a reszta (wraz z mężem Uli, który pojawił się na końcu)
> poszła balować dalej w inne miejsce.

No wiesz? Zdecydowanie za wcześnie się zmyłaś, skoro rano zamiast wstać i z
przymknietymi oczami gnać za uciekającym tramwajem, masz czas jeszcze na
grupę ;)

> Może do teraz siedzą gdzieś w jakimś pubie :-P

Juz nie :)

> Podjęliśmy uchwałę o kolejnym spotkaniu na początku maja i ja już nie mogę
> się doczekać :))

A na jutro umówilismy sie na wspólne malowanie pisanek z hitlerem :>

pozdrówka
Kacha
--
www.uroda.bazarek.pl