Data: 2006-05-05 09:38:00
Temat: Re: Wrzosy - mikoryza
Od: "Tomasz Bauer" <R...@p...hj.rqh.cy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marta Góra zauważył(a), że:
> Dnia Thu, 4 May 2006 18:12:14 +0200, Rafał Wolski napisał(a):
>
>
> > Zapytaj się raczej ogólnie grupowiczów, kto zasadził
> > wrzosy, kto mikoryzował szczepionką, kto podsypał ziemi z lasu a
> > kto wsadził wrzosy bez żadnych zabiegów. Według mnie nie znajdziesz
> > tu żadnej prawidłowości.
>
> Sadziłam wrzosy w mieszance rodzimej gleby z kwaśnym torfem i
> piaskiem, wysypałam korą.
> Żadnych zabiegów poza przycinaniem, rosną tak przez kilka lat.
> Pierwsze wrzosy kupowałam duże, ponoć czteroletnie jak zapewniano
> mnie w szkółce - zaczynają "łysieć" we wnątrz, ale poukorzeniały się
> zewnętrzne młodsze pędy. Zadziwia mnie to tym bardziej, że
> zaprawiałam tylko dołki wokół pozostawiając rodzimą glebę. Nic mi
> nigdy nie wygniło jak u Krzysia, a ziemię mamy chyba podobną -
> cieżką, lepką glinę.
Dzięki wszystkim za odpowiedzi (zwłaszcza Rafałowi :-). Jednym słowem -
kupić wrzosy z dobrego źródła, przygotować im przyzwoity dołek i czekać
na efekt. Tak zrobię :-).
--
Pozdrawiam :-)
Tomek B
|