No tak, ale o ile USA, CA i GB mają wspólne anglosaskie korzenie, o tyle
Japonia, Chiny i Korea to zupełnie inne kultury, filozofie, podejscia.
To tak jakbyście próbowali łączyć starożytny Egipt ze starożytną Grecją, bo
obydwa leżą nad Morzem Środziemnym.

Pomyślcie chociażby o długoletnim wyizolowaniu Japonii, jej zamknięciu
granic.
Może dopiero diaspora Chinska (pierwsza i druga) jakoś ujednolica ten
obszar, bo zalewa równo wszystkie kraje i w takim samym stopniu daje
wszystkim w kość.

MK

Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hgt14c$16of$1@news2.ipartners.pl...
> Nie chodzi o żadne 6, czy 66 "punktów", tylko o różnice, które są
> bez trudu identyfikowalne, oraz ich ew. interpretacje wyjasniające
> [w przystępny sposób]: "z czego wynikają...?".
>
>
> Opis dotyczy przekazu w którym przyjęto, że Wschód to przede
> wszystkim/głównie Japonia, Chiny i Korea, zaś Zachód - USA, CA
> i GB.
>
> --
> CB
>
>
> Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
> news:hgsstr$fql$1@news.onet.pl...
>
>> Zeście pojechali Panowie, normalnie.....
>> Kultura wschodu to mnogośc kultur, wierzeń i stanowisk i upychanie ich w
>> jeden stereotyp zamkniety w szesciu punktach jest po
>> prostu....barbarzyństwem (nie bójmy sie tego słowa).
>> Może to, o czym piszecie da się podciagnąc pod kulturę Japonii, i to tą
>> bardziej związaną z kodeksem busido i korporacjami, ale juz z pewnością
>> nie chociazby pod filozofię Zen.
>> Jak mozna wymieszać kulturę Japonii, z urzędniczą czy taoistyczną kulturą
>> Chin, fatalistycznym , głeboko filozoficznym nastawieniem Indii. A co z
>> politeistyczna Indonezją? A co w koncu z Mogolią, azjatycką częścią
>> Rosji? A Azja mniejsza?
>> Panowie!
>> Litości.
>
>