Data: 2006-12-14 10:30:25
Temat: Re: Wspolczesny dentysta ;-) kilka pytan
Od: " PP" <p...@W...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> co fachowiec, to fachowiec ;)
Chyba fachowiec nie zawsze jest tu najwazniejszy a wiele zalezy od samego
zeba. Ostatnio jak bylem w poczekalni u stomatologa przyszedl facet z malym
synem i przekonywal go, ze nie bedzie nic bolalo. Syn sie bal z poczatku ale
w koncu mu uwierzyl. To co sie dzialo pozniej to nawet nie potrafie dokladnie
opisac. Chlopak wyl przez dobre poltorej godziny w gabinecie, 3 stomatologow
naokolo niego sie ciagle krecilo, chlopaka bolalo bo przestalo dzialac
znieczulenie a dentysci mieli jakis powazniejszy problem - chyba zab przy
wyrywaniu sie ulamal i nie mogli usunac pozostajacej czesci. Wyszedl w
zakrawionym swetrze i o malo sam nie zrezygnowalem z wizyty widzac to
wszystko i slyszac te odglosy.
A co do samego zastrzyku znieczulajacdego to badzmy szczerzy - jest bardzo
nieprzyjemny, ja bym tam wolal zeby mnie juz cos zabolalo anizeli to uczucie
jakie jest przy wstrzykiwaniu jakiegos tam srodka znieczulajacego.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|