Data: 2002-02-16 11:13:06
Temat: Re: Wspólne rozliczanie podatków
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik ania <p...@f...onet.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a4j7mm$md1$...@n...tpi.pl...
>
> Założę się, że jestem starsza od ciebie, tylko jakiś czas mieszkałam poza
> Polską, teraz też trzy miesiace w roku spędzam w Anglii i nie bardzo wiem,
> co się wtedy zmienia w naszych przepisach. A poza tym nie jestem
prawnikiem,
> żeby znać je wszystkie.
Ok, nie licytujmy się wiekiem, uznajmy, że jestem młodsza :-)
Jeśli nie jesteś, jak mówisz prawnikiem, to dlaczego wypowiadasz się o
przepisach tak, jakbyś się świetnie orientowała?
Hasło o wskazywaniu i o tym, że faceci nie będą mieć nic do powiedzenia, o
braku zgody na pobieranie narządów - przepraszam, ale naprawdę irytuje
mnie, gdy ktoś tak jak ty robisz to w tym wątku, z niezmąconą pewnością
wygłasza kwestie, które dotyczą jakiejś tam części społeczeństwa, a na
dodatek są nieprawdziwe.
Potem jakiś facet, niesłusznie wskazany (albo zdradzony mąż), przypomni
sobie, że czytał na grupie, że nic nie może zrobić i przegapi krótki okres
na złożenie pozwu o zaprzeczenie ojcostwu.
> Piszesz tak, jakbyś nie wiedziała, że bogaci i teraz ukrywają swoje
dochody
> i kombinują, jak mogą.
Nie chcę być złośliwa, ale napisałam właśnie w poście, na który odpowiadasz,
że bogaci mają dość pieniędzy, by zapłacić ludziom, którzy zaoszczędzą na
ich podatkach. Ja to nazywam opłacaniem ludzi, którzy oszczędzą, Ty -
kombinowaniem, ale to na jedno wychodzi.
> Na pewno jestem za tym, żeby nie opodatkowywać
> najubozszych. Na przykład do 1000 zł brutto. Tu bogaci nic nie zyskają, bo
> nikt im nie uwierzy, ze zarabiają tak mało w danej firmie i na danym
> stanowisku,
Spodziewasz się, że ludzie będą robić sobie kłopot z podpisywaniem papierka
o fikcyjnym konkubinacie i wspólnocie majątkowej (nie jestem w 100% pewna -
może ktoś wie czy wspólnota majątkowa jest w planach SLD?) żeby
zaoszczędzić, a nie zrobią sobie kłopotu z fikcyjnym zatrudnieniem i
fikcyjnymi dochodami?
> a właścicielom firm tym bardziej, bo przy takich zyskach firmy
> musiałyby już dawno ogłosić upadłość i musieć opuścić lokale za
niepłacenie
> czynszu, rachunków itd.
Właściciele firm rachunki za lokale odliczają jako koszty - a podatki płacą
od tego, co im zostaje. Przedsiębiorca może mieć dochód do opodatkowania
równy 10zł i nie zalegać z czynszem za lokal w wysokości 10.000 zł.
A wiele firm nie zgłasza wcale dochodu - częściej wykazują straty itd. Nikt
nie spodziewa się, że ogłoszą upadłość, bo tak naprawdę całkiem nieźle
prosperują.
> Za to te pieniądze, ktorych ci najbiedniejsi by nie
> płacili, wcale nie bylyby stracone dla budżetu. Przecież państwo daje im
> zasiłki, zapomogi, dodatki mieszkaniowe, więc to praktycznie w jakiś
sposob
> do nich wraca i tylko jest w związku z tym mnóstwo zamieszania i
> niepotrzebnej roboty.
Zasiłki w większości dostają ci, którzy nie mają żadnego dochodu do
opodatkowania. Pomyśl tez o tym, że owo "zamieszanie" i "niepotrzebna
robota" to z kolei źródło utrzymania jakiejś grupy, która dokonuje owego
zamieszania (a z kolei owa grupa też płaci podatki pośrednie i bezpośrednie,
więc koszt tej roboty nie jest dla państwa tak całkiem stracony, pomijając
zasiłki, które państwo musiałoby im wypłacać na początku bezrobocia)
Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem jest sensowna pomoc społeczna, z ludźmi,
którzy chodzą do odbiorców tej pomocy, ale na to wszystko potrzeba pieniędzy
(a teraz nie ma ich - zasiłki wypłacane przez PS to są żenująco niskie kwoty
> A co do wspolnego rozliczania - zawsze lepiej rozliczać się z nie
pracującą
> żoną niż samemu. Niezależnie ile sę zarabia - zawsze bedzie jakiś zwrot.
Dla
> niektórych nawet dwieście złotych się liczy. Albo właśnie nie wejdzie się
do
> tej wyższej grupy podatkowej.
> A przeciez konkubinatów nie trzeba bedzie "zakładać" Po prostu podpisze
sie
> wspolnie PIT.
Wg projektów miałoby to być właśnie zakładanie - podpisanie jakiegoś
papierka np. w USC.
Zaraz, zaraz... My dyskutujemy o zaproponowanym projekcie czy jakiejś Twojej
wizji ?
Monika
|