Data: 2000-07-19 08:17:29
Temat: Re: Wstyd..
Od: "Duch" <a...@f...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Fajny opis... pozwol, ze wcisne swoje trzy grosze ;-)
Napierw piszesz, ze
> Podobno Freud pisał, że ludzie są zestresowani, bo normy
> społeczne narzuciły im wstrzemięźliwość od seksu w pewnych okolicznościach
i
> tym samym nie mogą oni zawsze zaspokoić swoich instynktownych potrzeb.
Jezeli Freud tak napisal to wiedzial duzo, ale nie wszystko ;-)
Normy spoleczne nie zostaly stworzone przez "zlych ludzi",
ani nie jest te "efekt uboczny", ani "wypadek przy pracy" ;-)
Dowod na to jest ... w dalszym Twoim tekscie (sic!)...
...cytuje...
> Czasem chciałabym spędzić noć z kumplem, czy z seksownym nieznajomym, ale
to
> właśnie głównie obawa o konsekwencje w postaci ciąży mnie przed tym
> powstrzymuje. Mówię sobie, że nie powinnam, bo rano nie będę wiedziała jak
> się zachować w stosunku do nieznajomego (przypomina mi się takie
> powiedzenie, śpij tylko z kimś, przy kim byś się chciała obudzić) a o
> przyjaciela może bym była zazdrosna. I na nic sobie nie pozwalam. Ale
czasem
> chciałabym zaszaleć...
Wskazujesz (slusznie) na to, ze rano nie bedziesz sie wiedziala jak
zachowac, ze
bylabys zazdrosna itd., czyli jakby na swoje problemy
a nie na "nacisk normy spolecznej".
Nic nie piszesz o reakcjach sasiadow, a przeciez to jakby sasiedzi narzucaja
norme spoleczna. Ale na to jest prosty sposob - "zakamuflowac sie" (no nie?
;-) ),
a na "porannego kaca" nie ma juz prostej metody...
Norma spoleczna nie jest tu wiec problemem...
Bo norma spoleczna to wlasnie "cichy glos strachu poleczenstwa"
- a dokladnie tych ludzi ktorzy nie potrafie sie pozbierac po "porankach" i
"odejsciach szybkiego partnera". Norma spoleczna to pewnien strach.
To nie "zlo" jak chce Freud (jesli tak mowi), to pewna przestroga.
Ale jak na to zaradzic... trudno jest powiedziec, co prawda ma
pewne swoje przemyslonka, ale duzo by pisac
Pozdrawiam, Duch
|