Data: 2019-03-23 15:58:18
Temat: Re: Wszystkim
Od: Trybun <c...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2019-03-22 o 02:25, Ilona pisze:
>
>>>
>>
>> No nie bardzo. Nie chodzi o wytwarzanie ale po prostu życie. W Polsce
>> szło utrzymać przez miesiąc siebie i rodzinę za koszty wysokości ceny
>> kilku hot-dogów w NY.
>>
>> Daj spokój, specsłużby nie utrzymałyby władzy przy sprzeciwie
>> większości społeczeństwa w tak małym odizolowanym kraju. Tym bardziej
>> że sąsiad aż przebiera nogami aby interweniować.
>>
>> Jedno jest pewne - sankcje i blokada USA nie spłynęły po Kubie i
>> Kubańczykach jak woda po psie.
>>
>
>
> Własnie dlatego, że za te 20 dolarów można było przeżyć miesiąc,
> możliwy był taki drenaż tego nieszczęsliwego kraju.
>
> Te wszystkie surowce i produkty 'eksportowane' z kraju za złotówki,
> czy ruble_transferowe należy policzyc w kwotach i walucie, którą można
> było wtedy otrzymać sprzedając je na rynkach światowych. To dobitniej
> obrazuje skale rabunku, który wtedy sie odbywał.
> Ktos policzył, całkiem niedawno, że gdyby przez te lata PRL,
> sprzedawać to wszystko za prawdziwe pieniądze i zyski inwestować w
> infrastrukture i szeoko rozumiany potencjał, (intelektualny i
> przemysłowy), to dzisiaj mielibysmy gospodarke porównywalna z
> godpodarka Francji.
>
>
> Dzis na Kubie rządzi brat Fidela, Raul.
> Ten Raul, to tamtejszy, lokalny 'Kiszczak'.
> Za nim stoi cała tamtejsza nomenklatura.
> Wygląda na to, że blokada nieprędko się skończy.
> https://monde-diplomatique.pl/LMD107/index.php?id=1_
3
>
> Kiedyś było takie powiedzenie: "Jak Kuba Bogu, tak Bóg, Kubańczykom."
> Kuba miała się świetnie, do czasu dokąd miała sponsora. Po tym jak w
> sajuzie dopracowano rakiety interkontynentalne, przestała pełnić role
> sovieckiego lotniskowca i przestała być potrzebna.
>
Nie bardzo się domyślam o co chodzi z tym drenażem.
To akurat nie ulega wątpliwości ze obecność w układzie RWPG to była dla
Polski jak pętla na szyi i dodatkowo z wielką kulą u nogi.
I pewnie podobnie będziemy podliczać straty za jakiś czas gdy Polacy
harują w fabrykach VW i innych kapitalistów a nie w swoich własnych. Co
my na to możemy skoro w jednym i drugim przypadku do władzy powołali się
jawne sprzedawczyki i zdrajcy polskiej racji stanu.
Akurat tak się składa że na Kubie nie ma równych i równiejszych. Ale
porównanie do Kiszczaka, przecie ten gdy tylko poczuł że "niedźwiedź"
słabnie to zaraz zaczął sobie (i towarzyszom) tworzyć alternatywę..
Socjalizm i jego idee on miał zwyczajnie gdzieś.
No tak - iście przerażające są sceny z jakiegoś afrykańskiego kraju,
czyli postaci (Kubańczyka?) na tle palm orzącej ziemię za pomocą woła,
albo nowojorskiej dzielnicy w nocy przedstawianej jako nędza w
Hawanie.. Tymczasem sąsiedzi z np. Haiti mogą pomarzyć o poziomie życia
przeciętnego Kubańczyka.
|