Data: 2018-12-31 03:25:52
Temat: Re: Wszystkim czubom,
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu poniedziałek, 31 grudnia 2018 03:01:14 UTC+1 użytkownik Jakub A. Krzewicki
napisał:
> W dniu niedziela, 30 grudnia 2018 23:50:49 UTC+1 użytkownik Ilona napisał:
> > On 2018-12-30 13:01, Jakub A. Krzewicki wrote:
> > > W dniu niedziela, 30 grudnia 2018 02:13:42 UTC+1 użytkownik Ilona napisał:
> > >> On 2018-12-29 09:54, Jakub A. Krzewicki wrote:
> > >>> W dniu piątek, 28 grudnia 2018 23:43:57 UTC+1 użytkownik Ilona napisał:
> > >>>> On 2018-12-28 22:34, Jakub A. Krzewicki wrote:
> > >>>>> W dniu piątek, 28 grudnia 2018 19:49:19 UTC+1 użytkownik Ilona napisał:
> > >>>>>
> > >>>>>> Katolicyzm wymyślił miłosierdzie.
> > >>>>>>
> > >>>>>> "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych,
> > >>>>>> Mnieście uczynili."
> > >>>>>>
> > >>>>>> i nastepne, może wazniejsze niż to pierwsze,
> > >>>>>>
> > >>>>>> "Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście
> > >>>>>> i Mnie nie uczynili."
> > >>>>>>
> > >>>>>> (Mt 25,31-46)
> > >>>>>
> > >>>>> Akurat be-ze-de-ura, bo miłosierdzie było znane również w buddyzmie. Hint:
> > >>>>> śluby bodhisattwy i misja bodhisattwy. Maitri = życzliwa miłość wobec
bliźniego.
> > >>>>> Buddyści byli znani z budowania szpitali i przytułków, taniego lecznictwa
> > >>>>> (praktycznie po kosztach), usługi rozciągali nie tylko na ludzi, ale
również
> > >>>>> na chore zwierzęta. I to wszystko było utrzymywane z jałmużny, prowadzone
> > >>>>> przez zakony mnichów żebrzących.
> > >>>>>
> > >>>>
> > >>>> I bardzo to chwalebne!
> > >>>> Również i oni stworzyli cywilizacje techniczną, do której osiągnięć
> > >>>> dzisiaj się nieśmiało powraca.
> > >>>> http://argonauta.pl/powazna-hinduska-instytucja-nauk
owa-oraz-noblisci-zajma-sie-vimanami/
> > >>>>
> > >>>>
> > >>>> A czy poza życzliwą miłością do bliżniego istniał wtedy system kastowy?
> > >>>> Zdaje się, że jeden ówczesny hippis rodem z Betlejem, gdy tamtędy
> > >>>> podróżował, do tego stopnia sprzeciwiał się owemu, że aż został
> > >>>> administracyjnie wydalony.
> > >>>
> > >>> System kastowy, jak również cywilizacja, która zbudowała vimany - nie były
> > >>> buddyjskie. Zresztą ona się na wieki przed pojawieniem się Śakyamuniego
> > >>> samozniszczyła w wojnach atomowych, co opisują Ramayana i Mahaharata.
> > >>> kiedy historyczny Buddha się pojawił, wtedy już powstawała z gruzów, ale była
> > >>> na poziomie mniej więcej takim jak inne klasyczne cywilizacje starożytne.
> > >>> Buddyzm nie był po to, żeby potwierdzić cywilizację wedyjską, ale żeby
naprawić
> > >>> jej błędy, co powiodło się tylko częściowo i na krótko, ponieważ w
średniowieczu
> > >>> buddyzm poza jakimś nielicznym ok. 1% wyznawców znikł z większości
subkontynentu
> > >>> indyjskiego a utrzymał się w Chinach i Japonii. Jedną z cech buddystów
> > >>> indyjskich było to, iż uważali system kastowy za niebyły i chociaż nie
zwalczali go politycznie, to wewnątrz samej hierarchii buddyjskiej go nie stosowali,
> > >>> z jednym wyjątkiem wykluczenia rzeźników, garbarzy, kuśnierzy i w ogóle
ludzi,
> > >>> których zawód był związany z mordowaniem zwierząt. Mahasiddhowie czyli
najwięksi
> > >>> cudotwórcy i mistycy Mahajany nawet tego nie uznawali ani żadnej formalnej
> > >>> hierarchii wewnątrz buddyzmu. Takie postawienie sprawy powodowało
> > >>> prześladowania buddyzmu przez wyznawców braminizmu i w trakcie podboju
> > >>> islamskiego Indii buddyści poparli ogólnie muzułmanów, którzy przez kilkaset
lat
> > >>> chronili ich przed motłochem podburzanym przez braminów. Po kilku wiekach się
> > >>> to zmieniło, gdy w Delhi doszedł do władzy sułtan, który poparł braminizm /
> > >>> hinduizm, urządził ekspedycję karną muzułmanów na uniwersytet przyklasztorny
> > >>> w Nalandzie, burząc tę uczelnię, a współpracujący z nim wyznawcy hinduizmu
spalili książki nie tylko buddyjskie, ale także z dziedziny nauk ścisłych,
> > >>> logiki i psychologii, które były tam nauczane. Na szczęście większość tych
tytułów była już wtedy przełożona na arabski w rękopisach, ale także na
> > >>> języki chiński i tybetański. W Chinach buddyści stosowali już wynalezione
> > >>> przez nich drukarstwo od kilkuset lat, więc zachowało się sporo tytułów ze
> > >>> względu na krążącą dużą ilość egzemplarzy, natomiast buddyści indyjscy w
samej
> > >>> Nalandzie niestety nie przejęli tego pożytecznego wynalazku. Dopiero po
> > >>> zniszczeniu uniwersytetu rozpoczęto drukowanie sanskryckich oryginałów pismem
> > >>> tybetańskim najpierw w Chinach, a następnie w samym Tybecie.
> > >>>
> > >>
> > >>
> > >> Krótko mówiąc, nie zdążyli stworzyć cywilizacji, nim zostali zdominowani
> > >> przez Islam.
> > >> Dzisiaj w Chinach, też pewnie nie maja wiele do powiedzenia.
> > >
> > > Zdążyli - w Japonii. W kraju, który stanął tak szybko na nogi po przerwaniu
> > > izolacji, ponieważ w czasie tych 300 lat, w których był izolowany, uczeni
> > > Japońscy intensywnie studiowali książki sprowadzane z Holandii nt. nauki
> > > i techniki.
> > >
> > > Nawet Stany Zjednoczone, które zwyciężyły Japonię w II wojnie światowej
> > > i sprowadziły na nią horrendalne zniszczenia materialne, nie były w stanie
> > > zniszczyć etosu pracy stojącego u podstaw japońskiej cywilizacji, która
> > > kolejny raz stanęła na nogi w kilka lat.
> > >
> >
> > Tak, Japończycy i ich kultura, to szczególny przypadek.
> > A te książki to Jezuici z tej Holandii wozili.
> > Można śmiało powiedzieć, że łaciny nauczyli sie od Europejczyków.
>
> Jezuici nosili z Hiszpanii i Portugalii, te zostały wyrzucone jako religijne.
> Ich dystrybutorzy zostali doprowadzeni przed... inkwizycję składającą się z ich
> dawnych kolegów inkwizytorów, którzy przyjechali jako misjonarze katoliccy,
> a przeszli na buddyzm - i odpowiednio potraktowani za szpiegostwo na rzecz
> państw Półwyspu Pirenejskiego w celu wprowadzenia wojsk tych krajów. Zarzut
> był uzasadniony, ponieważ rzeczywiście Zakon Jezuitów informował o wszystkich
sprawach japońskiej wojskowości i polityki króla Hiszpanii, a Japonia sądząc
> katolików uratowała swoją niepodległość. Część zabito, część wygnano z wilczym
> biletem po to, żeby zastraszyć Portugalczyków i Hiszpanów okropnymi relacjami.
>
> Dalszego wwozu książek katolickich do Japonii zabroniono oraz wjazdu katolików
> i prawosławnych. Jeżeli to byli rozbitkowie na plaży, to nakarmiono ich,
> umyto i wyleczono w specjalnym wyłącznie do tego celu domu na odludziu, dawano
> łódź i musieli wracać się w ciągu kilkunastu dni na morze bez prawa kontaktu
> z tubylcami, jeśli zaś celowy misjonarz, kara była jedna - śmierć przez
> ukrzyżowanie, chyba że... podeptał krucyfiks i zaczął współpracować
> w wyłapywaniu obcych misjonarzy. Japończycy wzorowali się w podobnych
> rozwiązaniach na protestanckiej Anglii, ponieważ do czasu przybycia
> Portugalczyków nie mieli żadnych instytucji nietolerancyjnych wymuszających
ortodoksję. Szogunowie Tokugawa zaczęli zresztą prześladować nie tylko
> chrześcijan, ale także niektóre rodzime sekty buddyjskie o charakterze misyjno-
> wędrownym, odmawiające urzędowej rejestracji parafii. Każdy Japończyk od daimyo
> i samuraja począwszy, poprzez mieszczan, na chłopie i "eta" skończywszy musiał
> mieć odtąd dowód osobisty zawierający informacje o miejscu zamieszkania, religii
> jakiej wyznaje i parafii do jakiej przynależy, by wolno mu było podróżować po
kraju. Jako jeden z pierwszych krajów Japonia wprowadziła też wtedy takie zakazy
> jak dotyczące hazardu, palenia tytoniu, i boni palnej (z wyjątkiem 1 egz. broni
myśliwskiej we wsi służącej zabijaniu i odstraszaniu dzikich zwierząt).
>
> Z protestanckiej Holandii książki naukowe przywozili kupcy po łacinie oraz
> po holendersku. Holandia była jedynym państwem, z którym Japonia utrzymywała
> stosunki podczas izolacji, ograniczone do pojedynczej faktorii handlowej
> w porcie Nagasaki.
>
> Oczywiście jeszcze w II połowie XVII w. sytuacja była niespokojna, bo pozbawieni
> majątków ukrywający się chrześcijańscy samuraje zorganizowali bunt chłopski
> w hanie Shimabara, do którego pod ich komendę stanęło kilkadziesiąt tysięcy
> chłopów, którzy wszczęli rebelię pod wodzą młodego pana Amakusa Shiro czekając
> na pomoc Hiszpanów i Portugalczyków, jaka jednak nie nadeszła. Niemal wszyscy
> buntownicy zostali wybici przez armię szogunatu i były to ostatnie poważne
działania wojenne, jaka toczyła się na terenie Japonii do II wojny światowej.
>
> Stan wyjątkowy i rządy wojskowe z siedzibą w Edo (na miejscu obecnego Tokyo) trwały
permanentnie przez prawie 300 lat, co jednak, ze względu na umożliwiony tym długi
okres stabilizacji i pokoju,pomogło w stopniu niesłychanym nawet
> w Europie kręcić się biznesowi wczesnego kapitalizmu i rozwijać sztuce, kulturze
> oraz badaniom naukowym, co doprowadziło do niebywałej prosperity. Większość
> tradycyjnej kultury i sztuki japońskiej, jaka jest powszechnie znana
> Europejczykom, w tym teatr kabuki, bunraku, gejsze, szkoły sztuk walki,
> ceremonia herbaty, ogrody zen, drzeworyt ukiyoe, drzewka bonsai etc. - albo
> pochodzi z okresu Edo, albo w tym czasie zostały poważnie przemodelowane
> (jak np. sztuki walki z sekretów wojennych na rodzaj sportu w którym walczono
> na gołe pięści albo na drewniane kije). Kapitalizm ówczesnej Japonii
> miał głównie charakter produkcyjny z wyjątkiem mającej charakter finansowy
> giełdy ryżu, gdzie dochody w naturze samurajów i daimyo były wymieniane na
> srebro, co spowodowało zadłużenie i uzależnienie finansowe nominalnej klasy
> rządzącej od burżuazji. Japonia otwarła się dopiero w II poł. XIX wieku, kiedy
> to przeludnienie wysp i wyczerpanie zasobów naturalnych kraju doprowadziło
> do gwałtownego załamania się niemal liniowego gospodarczego boomu. Z bajecznego
> bogactwa do niebywałego głodu i biedy w ciągu kilku lat. Trzeba było coś robić.
>
> Rajd amerykańskiego Komodora Perry'ego na zatokę Uraga był akurat tym
> szczęśliwym przypadkiem, który pozwolił szogunatowi na zniesienie izolacji
> i zawieszenie stanu wyjątkowego. Pierwsi przybysze z państw zachodnich
> zachwyceni rozwojem kultury materialnej Japonii zaczęli wykupywać tradycyjne
> dzieła sztuki niemal za bezcen korzystając z chwilowego gwałtownego pogorszenia
> się warunków gospodarczych.
>
> Wtedy też m.in. szoguat i aimyo odtajnili prowadzone w tajemnicy badania
> naukowe dla publiczności, którą zaczęto szkolić, wkrótce sprowadzono kolejną
> partię podręczników akademickich i szkolnych, tym razem z Niemiec, U.K. i U.S.
> oraz zaczęto budować infrastrukturę typu zachodniego. Zmiany przyspieszyły
> jeszcze bardziej parę lat później, gdy w czasie rewolucji Meiji cesarz
> za pieniądze bogatych mieszczan odsunął od władzy szoguna, a jeszcze później
> zwołał parlament i napisał konstytucję, w której ogłosił się bogiem,
> a za religię państwową uznał Shinto.
>
> Konstytucja dawała wolność wyznania również prześladowanym dotychczas sektom
> buddyjskim (chociaż zniosła kilka innych szkół, popierających szoguna) oraz
> chrześcijanom. Co ciekawe, pomimo że katolicyzm powrócił legalnie do Japonii,
> nie jest i nie był popularny specjalnie w tym kraju z wyjątkiem potomków tych,
> którzy wyznawali go przed szogunatem Tokugawa oraz wąskiej grupy
> intelektualistów. Razem jakiś 1% wyznawców. Do dzisiaj panuje przekonanie,
> że rzymski katolik to ktoś nie do końca lojalny wobec Cesarza, co nie
> przeszkadza jednak nowobogackim Japończykom np. brać ślubów wzorowanych na
> katolickich u fałszywego księdza. Część byłych katolików w ogóle nie uznaje
> zachodnich kościołów i tworzą wspólnoty tzw. Hanare Kirishitan - chrześcijan
> odłączonych, którzy np. wierzą, że Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu przybył
> do Japonii gdzie zmarł w wiosce Shingo w Prefekturze Aomori, gdzie też znajduje
> się podobno Jego grób, będący miejscem ich pielgrzymek. Bardzo mi się podobają
> te wierzenia - Hanare Kirishitan uważają się za ostatnich autentycznych
> chrześcijan na kuli ziemskiej obok rosyjskich starowierów "Pomorców", których
> wierzenia zresztą też wymieszane są z ludowym pogaństwem. Z tego co słyszałem,
> obie grupy "ukrytych chrześcijan" wiedzą o sobie i są w kontakcie od czasu
> co najmniej wojny rosyjsko-japońskiej.
PS. Zapomniałem dodać, że jak ludzie Zachodka po okresie izolacji Tokugawa
przyjechali do Japonii, to dowiedzieli się, że niemal każdy chłop umie tam
czytać i pisać i ma w domu książki drukowane, na których kupno było stać nawet
w najgorszych czasach! Było to dla nich szokiem i zdumieniem.
|