X-Received: by 2002:aca:308d:: with SMTP id w135mr575894oiw.0.1546467512267; Wed, 02
Jan 2019 14:18:32 -0800 (PST)
X-Received: by 2002:aca:308d:: with SMTP id w135mr575894oiw.0.1546467512267; Wed, 02
Jan 2019 14:18:32 -0800 (PST)
Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!goblin1!goblin.
stu.neva.ru!q69no89624itb.0!news-out.google.com!v141ni133ita.0!nntp.google.com!
q69no89621itb.0!postnews.google.com!glegroupsg2000goo.googlegroups.com!not-for-
mail
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Date: Wed, 2 Jan 2019 14:18:31 -0800 (PST)
In-Reply-To: <q0j10v$63m$1@node2.news.atman.pl>
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: glegroupsg2000goo.googlegroups.com; posting-host=81.190.225.179;
posting-account=-F2i9goAAACZgGufZKR3qbvW23Jpa1aK
NNTP-Posting-Host: 81.190.225.179
References: <pvrf70$m18$1@node2.news.atman.pl>
<5c248b20$0$517$65785112@news.neostrada.pl>
<q02sl7$kte$1@node1.news.atman.pl>
<5c250582$0$504$65785112@news.neostrada.pl>
<q03ngv$f5r$1@node1.news.atman.pl>
<5c25d9b3$0$31099$65785112@news.neostrada.pl>
<g...@m...individual.net>
<5c26113e$0$524$65785112@news.neostrada.pl>
<g...@m...individual.net> <q05r7e$5sc$1@node2.news.atman.pl>
<a...@g...com>
<q068vc$iat$1@node2.news.atman.pl>
<0...@g...com>
<q09644$9gc$1@node2.news.atman.pl>
<e...@g...com>
<q0bi47$elu$1@node2.news.atman.pl>
<9...@g...com>
<1...@g...com>
<q0e228$mfi$1@node2.news.atman.pl>
<0...@g...com>
<q0gnfa$317$1@node2.news.atman.pl>
<f...@g...com>
<q0j10v$63m$1@node2.news.atman.pl>
User-Agent: G2/1.0
MIME-Version: 1.0
Message-ID: <4...@g...com>
Subject: Re: Wszystkim czubom,
From: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com>
Injection-Date: Wed, 02 Jan 2019 22:38:32 +0000
Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:751534
Ukryj nagłówki
W dniu środa, 2 stycznia 2019 19:48:04 UTC+1 użytkownik Ilona napisał:
> On 2019-01-02 00:58, Jakub A. Krzewicki wrote:
> > W dniu wtorek, 1 stycznia 2019 22:52:44 UTC+1 użytkownik Ilona napisał:
> >> On 2019-01-01 04:01, Jakub A. Krzewicki wrote:
> >>> W dniu poniedziałek, 31 grudnia 2018 22:35:06 UTC+1 użytkownik Ilona napisał:
> >>>> On 2018-12-31 03:25, Jakub A. Krzewicki wrote:
> >>
> >>>>>
> >>>>
> >>>>
> >>>> Pieknie to zreferowałes.
> >>>> Teraz nik już nie będzie miał wątpliwości dlaczego w Japonii jest 1
> >>>> procent Katolików a na sąsiednich Filipinach 90.
> >>>>
> >>>> Podobne zdziwienie wywoływali emigranci z europejskich krajów
> >>>> katolickich, na przełomie XIX i XX, wieku w USA. Głównie z Polski i
> >>>> Włoch, gdzie przez pokolenia istniał system szkółek parafialnych, które
> >>>> uczyły pisać, czytać i rachować.
> >>>>
> >>>> A jak przez ostatnie sto lat Japonia radzi sobie z tą najgenialniejszą z
> >>>> genialnych ideą wyzwolenia ludu pracującego z okowów kapitalizmu?
> >>>> Czy ten syndrom izolacjonizmu utrwalił w społeczeństwie wzorce kulturowe
> >>>> tak mocno, że są nadal impregnowani na obce ideologie, czy też rząd
> >>>> HMTE, podajmuje realne działania aby zapobiegać?
> >>>
> >>> W Japonii obecnej partia socjalistyczna nie jest mocna. Kapitalizm ma się
dobrze
> >>> rządzą cały czas koalicje, w których w skład niezmiennie wchodzą klasyczni
> >>> liberałowie, a socjaliści tylko od czasu do czasu i mają mały wpływ na ustrój.
> >>> Japonia jest zsekularyzowana de facto od czasów szogunatu, ponieważ papierowy
> >>> obowiązek rejestracji religii, który wtedy istniał, zniechęcił wielu ludzi do
> >>> rzeczywistego kierowania się nią w życiu i 90% Japończyków odwiedza świątynie
> >>> buddyjskie tylko w celu na czas pogrzebów bliskich albo w różnych sytuacjach
typu "jak trwoga to do Boga" (typu pożar, powódź, zawalenie się domu
> >>> w trzęsieniu ziemi, ciężka choroba w rodzinie, ciężki wypadek drogowy).
> >>> Są oczywiście realni wyznawcy Zenu, Czystej Ziemi, Nichiren czy Katolicyzmu,
> >>> ale to raczej odnosi się do części humanistycznie wykształconych elit, które
> >>> traktują religię na nieco bardziej poważnie niż reszta.
> >>>
> >>> Czyli mamy mniej więcej taką sytuację, że około połowa ludzi myślących
> >>> wierzy i praktykuje, druga połowa to tacy teoretycy oświeceniowi ale społecznie
> >>> konserwatywni (w większości ateiści japońscy to jest taka ateistyczna prawica,
> >>> która żyje tradycją i historią i dobrze dogadałaby się z Karoniem czy
> >>> z nieżyjącym prof. Wolniewiczem), a masy plebejskie w większości nie interesują
> >>> się religią, tylko są to albo pracownicy fizyczni, których zajęciem poza
długimi
> >>> godzinami roboty i dojazdu jest kibicowanie na meczach piłki nożnej i
baseballa,
> >>> albo korposzczury, których po pracy obchodzi tylko sake, dom publiczny
> >>> i karaoke, ewentualnie fascynują się zakupionym nowym psem-robotem. Nawiasem
> >>> mówiąc, Japonia jest krajem, gdzie na dobrą sprawę jeśli nie liczyć
> >>> outsourcingu do Chin, to automaty wykonują większą cześć produkcji i Japończycy
> >>> mogliby mieć uzasadnione "prawo do lenistwa", ale gdzie tam... to są
> >>> nieuleczalni pracoholicy rywalizujący o dżoby, które można wykonywać,
> >>> a pojawiający się coraz częściej brak pracy uważają jako stratę pozycji
> >>> społecznej i nieszczęście. Jest z tego powodu sporo samobójstw wśród
bezrobotnej
> >>> młodzieży, która ma kompetencje w przeciwieństwie do naszej, cały czas pisze
> >>> CV do pośredniaków, a wszystkie etaty pracowników już są zajęte, najczęściej
> >>> przez rodziny znajomych pracodawców.
> >>>
> >>
> >> Jak liberałowie w koalicji, to neomarksizm nie grożny :)
> >> I jesli sami mają tak głęboko zakorzeniony w kulturze etos pracy, to
> >> jeszcze przez pokolenia nie grozi im utrata zdolności do wytwarzania
> >> przedmiotów złożonych. ( i pięknych ).
> >>
> >> Chyba, że pomimo tego, pojawiają się już jakieś oznaki dezorganizacji
> >> tradycyjnego społeczeństwa przez stręczenie marksizmu kulturowego,
> >> właśnie w postaci innej religii, napływu odmiennych kulturowo
> >> imigrantów, czy inne takie ruchy gender, LGBT, itd?
> >
> > LGBT było i jest tam zatem zawsze - nie istniała tam nigdy homofobia z powodu
> > małej chrystianizacji, więc neomarksiści nie mają punktu zaczepienia co do
> > rozbicia rodziny.
> >
> > Motorem silnych więzi rodzinnych jest w Cesarstwie Wschodzącego Słońca
> > nie chrześcijaństwo, a konfucjanizm, który jest dość liberalny w sprawach LGBT,
które mogą nawet dziać się publicznie pod jednym warunkiem, że się dzieją
> > w wyznaczonym do tego miejscu, czyli w dzielnicy czerwonych latarń - tam gdzie
> > jest prostytucja i zboczenia usankcjonowane. Poza nią jest silnie przestrzegana
> > konwencja obyczajowa, że się takich rzeczy nie wyrabia. Za czasów szogunatu Edo
> > istniały związki w klasztorach pomiędzy mnichami czy w zamkach w środowiskach
samurajów, co było dozwolone, ale zasady honoru wymagały dyskrecji.
> >
> > Zważywszy na te okoliczności, jakie są konsekwencje wypuszczenia w Japonii
> > takiej parady? Takie mniej więcej, jak pokazanie się nago na plaży naturystów.
> > Przecież wszyscy o wszystkim i tak wiedzą, a niektórzy to nawet i robią i nic
> > w tym dziwnego. Nikt z tego powodu nie zmieni swojej orientacji ani z powodu
> > opowiastek i komiksów pornograficznych, których jest tam pełno od czasów
> > niepamiętnych. Druga sprawa, że w Japonii większość LGBT to biseksualiści,
> > którzy w młodości pociupciają sobie w myśl reguły "żeby życie miało smaczek
> > raz dziewczynka raz chłopaczek" a później przeważnie, zgodnie z etyką
> > konfucjańską - zakładają rodziny.
> >
> > No i mamy paradoks, bo przy poluzowaniu seksualności, jakie u naszych niektórych
> > działaczy od Biedronia wzbudziłoby zazdrość uprawianie seksu Japończykom mającym
> > zresztą małe libido przynosi małą satysfakcję (i wiele znudzenia), a wytwórczość
> > i rodzina dużą. Czyli nakładają się tutaj czynnik genetyczny i kulturowy.
> > Przyrost naturalny aktualnie na minusie, głównie z powodu mężczyzn zajętych
> > w nadmiarze działaniami produkcyjnymi (pracoholików) mało zainteresowanych
> > seksem, a jednocześnie zmniejszającej się liczby miejsc pracy ze względu
> > na automatyzację fabryk. To jest chyba jedyny kraj, gdzie udało się ją
> > przeprowadzić. Część produkcji oczywiście outsourcinguje się do Chin, ale tam
> > też tego nie robią tabuny ręcznie robiących zatrudnionych do tego Chińczyków,
> > tylko taniej jest wyszkolić obsługę robotów przemysłowych. W Ameryce za Forda
> > jedna linia produkcyjna w fabryce mogła zatrudniać nawet stu lub więcej
> > robotników wykwalifikowanych, taka linia fabryk japońskich i koreańskich
> > (oraz chińskich i innych na świecie budowanych przez Japończykow i Koreańczyków)
zatrudnia tylko kilku techników operatorów po kilkumiesięcznym kursie.
> > Wiem, bo przez pewien czas mój brat był operatorem w takiej fabryce pod
> > Wrocławiem dla zarobienia dużych pieniędzy, po czym zrezygnował - to wyjątkowo
> > ciężka praca.
> >
> > BTW. Co do neomarksistów, to jest fenomen europejski - ich w Japonii jak na
> > lekarstwo. Kiedyś próbowali przyciągać do siebie młodzież ze środowisk burakumin
> > (kasty rzeźników), ekspatów koreańskich i inne mniejszości etniczne, ale nie
zdobyli większej popularności. Nie było w Japonii czegoś takiego jak zachodni
> > "marsz przez instytucje" i raczej nie będzie. Jedyne, w czym osiągnęli chwilowy
> > "sukces" to terrorystyczne komórki Japońskiej Frakcji Czerwonej Armii, które
> > zostały rozbite i na tym skończyły się wpływy działaczy.
> >
>
>
> Bogu niech będa dzieki i aby zechciał nadal mieć w opiece tych dzielnych
> ludzi.
>
> Mam nadzieje, że ci od sarinu w metrze, też dali se na loos?
Ci od sarinu to był margines.
Właściwie to były niedobitki polityków komuszych plus jakiejś grupy skrajnej
prawicy, które wstąpiły do pewnej szkoły jogi tantrycznej i zbałamuciły jej
nauczyciela - wcześniej niby porządnego człowieka, który nauczał o zagrożeniach
właśnie NWO, marksizmem i podobnymi rzeczami.
Owinęli sobie tego Asaharę wokół palca, tak że zaczął aprobować terroryzm
i podobne rzeczy jako legitne rozwiązania. To był chyba jedyny ich udany "marsz
przez instytucje". Oczywiście nie twierdzę, że Asahara był bez winy, bo powinien
był ich wypierniczyć od samego początku z dojo, a nie ulegać ich wpływom
i brudnej forsie. Do prowokatorów należy stosować zasadę "Timeo Danaos et dona
ferentes", inaczej prędko staniesz się takim samym ścierwem jak oni.
|