Data: 2010-07-30 08:48:18
Temat: Re: Wszystko Ci dam tylko padnij i złóż mi pokłon...
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 30 Jul 2010 00:18:10 +0200, `l'o.ś napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał
>
>>>> JPII taki był. Był pięknym człowiekiem
>>>
>>> Pieknym w jakim sensie ? :o/
>>> Pisma nie znał prawie wxcale
>>> albo oszukiwał siostry i braci, to kiedyś wyjdzie,
>>> musi wyjść, o ile Jeszu... Sorry, już zamykam japę :o)
>>>
>>>> i pięknym meżczyzną (psychicznie
>>>
>>> Dla mnie osobi ście odrażający, sorry :o/
>>
>> Nie dziwię się - jesteś mało męski.
>
> A Jeszu był męski, że się tak głupio w sumie zapytam ? :o/
Bardzo. Prócz męskiego ciala był...
"iz 53:2-3 bt On wyrósł przed nami jak młode drzewo i jakby korzeń z
wyschniętej ziemi. Nie miał On wdzięku ani też blasku, aby na Niego
popatrzeć, ani wyglądu, by się nam podobał. (3) Wzgardzony i odepchnięty
przez ludzi, Mąż boleści, oswojony z cierpieniem, jak ktoś, przed kim się
twarze zakrywa, wzgardzony tak, iż mieliśmy Go za nic."
Plus zdolność do poświęcenia dla innych, szacunek dla ludzi w tym wielki
dla Matki i innych kobiet, szlachetność, mądrość, dotrzymywanie danego
słowa.
>
>>>> fizycznie - czyż nie?).
>>>
>>> Fizycznie ? :o/
>>> Nie ni, Iksela, nie zabijaj mnie
>>> w najpiekniejszej chwili mojego życia, please....
>>
>> http://picasaweb.google.com/lh/photo/L2s81IwkdBSvrzs
y4NvpaA
>> http://picasaweb.google.com/traudka/PapierzJanPawelL
lJanWojtyla#5275200875834959874
>> http://picasaweb.google.com/traudka/PapierzJanPawelL
lJanWojtyla#5275208409738039474
>> Czegoś mu brak?
>
> Nie patzrąc na fotki, zdecydowanie tak !
> Brak mu... honoru..., sorry... :o.
Co to znaczy wg Ciebie?
> Jeszu, no co, czy ja nie mówię prawy "? :o/
Brednie mówisz.
>
>>>>> 1 Tm 3:2-5
>>>>> 2. Biskup więc powinien być nienaganny,
>>>>> mąż jednej żony,
>>>> Tak jak JPII - "cały Twój".
>>> miał żonę ? :o/
>>> Ale się jej wstydził ? :o/
>>
>> Łomujboże. Kpisz czy o drogę pytasz?
>
> Pytam o prawdę ?
> Wozumiesz, co to jest "prawda" ?,
> czy nie bardzo ?
>
> Jeszu, jak mnie jeszcze raz uderzzysz,
> to się pogniewam, poważnie :o/
JPII miał za sobą wielką miłość, z czasów przedduchownych, żtp.
>
>>>> Nie dyskutuję na tematy teologiczne - w szczegółach nie jestem tu mocna,
>>>> ale intuicyjnie i owszem, już wiele razy się przekonałam.
>>>
>>> O czym ?
>>> Skoro nie jesteś mocna, to może bratu choć troszkę
>>> zaufasz, no ociupinkę na początek, co ? :o/
>>
>> Nie być mocnym nie oznacza u mnie zaraz dawać się prowadzić pierwszemu
>> lepszemu napotkanemu "nauczycielowi". Dzięki, sama sobie daje rady i radę.
>
> Nie jesteś mocna, ale sama sobie dajesz radę...
> Ok., zapisałem w kajecie.
> A z kim sobie dajesz radę, skoro nie jesteś
> mocna w temacie, z papieżem ?
> No chyba jest mosniejszy od Ciebie, co, siostra ? :o/
Nie rozumiesz. I nie zrozumiesz.
>
> ja jestem od niego mocniejszy powiedzmy 3x,
Nie mówimy o sile fizycznej. Cóż za zasługa mierzyć się nią ze starcem. On
jest mocniejszy od Ciebie 100 razy - w tym, o czym JA myślę.
> ale przecież i tak mi nie uwierzysz, tak ? :o/
> Choć jesteś "słabna w temacie", jak się
> sama wyraziłaś, tak ? :o/
Bez komentarza.
>
>>>>> Mt 13:19
>>>>> 19. Do każdego, kto słucha słowa o królestwie,
>>>>>
>>>>> a nie rozumie go,
>>>>> *********************
>>>>>
>>>>> przychodzi Zły i porywa to, co zasiane jest w jego sercu.
>>>>> (BT)
>>>>>
>>>>> zdar
>>>>
>>>> Co znaczy "nie rozumie go"?
>>>
>>> A jak Ci się zdaje ?
>>> Chyba masz jakieś przynajmniej przypuszczenia, co ? :o/
>
> Brak odpowiedzi...
> Smutno mi, siostrzyczko... :o/
Na cóż tu odpowiadac.
>
>>>> Powiedz mi, jak dzisiaj ludzie niewykształceni mają rozumieć język
>>>> ewangelii itp w rodzaju "pozostań w Panu" itp.
>>> Jeszu tak mówił ?
>>> Możesz podać sytat ? :o/
>>
>> Mówię o języku używanym podczas mszy.
>> Królują w nim przestarzałe i niezrozumiałe dla ludzi zwroty typu "pozostać
>> w Panu" itp.
>
> Zgoda, to trzeba zmieni ć lub wyjaśnić, w czym rzecz.
>
>>>> A mimo to nie są opętani przez Szatana.
>>>> A jak mieli rozumieć msze łacińskie, kiedy tylko w tym języku były
>>>> prowadzone?
>>> Jeszu mówił po łacinie ? Pierwsze słyszę... :o/
>>
>> O boszsz... No gdzie tu Jezus? No przeciez kiedyś msze w Polsce i Europie
>> były odprawiane tylko po łacinie! Nie wiesz?
>
> Wiem, ale po kiego to już nie wiem, a Ty wiesz ? :o/
Tak, ja wiem.
>
>>>> Albo - cóż można poradzić, znajdując się nagle na mszy w innym kraju, nie
>>>> rozumiejąc z niej przecież ani słowa? Czy to znaczy, że gdy słuchamy mszy w
>>>> niezrozumiałym języku, czyha na nas Szatan? - śmieszny byłbyś tak
>>>> rozumując.
>>>
>>> Chętnie podyskutuję na ten temat, i jak dzilają zaklęcia...
>>
>> Jeżeli człowiek ślepy i głuchy będąc nieświadomie na "mszy" satanistycznej
>> modli się do Boga, czyli ma INTENCJĘ, to szatan nie ma nad nim władzy.
>
> Podobnie zdaje się jest na mszy św. w Kościele..., dowolnum kościele,
> żebyś sobie, siostra, nie pomyślała, że ja chcę unicestwić
> na co najmniej 1000 lat tylko Katolicki Kościół, sorry :o/
>
>>>> Bo nie chodzi tu o rozumienie jako odczytywanie znaczenia słów w sposób
>>>> jedynie poprawny, nie chodzi tu o rozumienie jako "tłumaczenie", ale
>>>> jedynie o pozytywne nastawienie do tego, o czym te słowa traktują
>>>> niezależnie od luk w ich odbiorze merytorycznym.
>>>
>>> Nie, ale siła jest w bliskości z drugim człowiekiem,
>>> zwłaszcza dziewczyną :o) wtedy masza może być
>>> nawet po rumuńsku - ha, ha !
>>
>> Ot i całą Twoja powaga diabłem wzięta.
>
> - Ha, ha! Diabłem, powiadasz...
> A Twoim zdaniem Pan Bóg i Ojciec nasz,
> a konkretnie Rodziciel, nie ma poczucia humoru ? :o/
> Czyli starszny z naszego Papy smutas, tak ?
> A kto Ci to wmówił do, serca ? :o/
Za dużo wkładasz swojego w "moje zdanie".
>
> Jan Paweł II ?
> Robił takie miny, jakby robił kupę...
> Wybacz, Siostra, ale tak to widzę, sorry :o/
Hmmm, miny... Jesteś śmieszny. Nie wiem, czy warto z Tobą dalej rozmawiać,
bo Twój sposób widzenia ludzi zakrawa na mentalność dziecka 6-letniego...
>
>>>> Aby zawsze i wszędzie dobrze "rozumieć słowo", trzeba niewiele: po prostu
>>>> szczerości w wierze, minimum obycia z nią i pozytywnego nastawienia do
>>>> niej. Resztę zawsze można "doczytac" później, nie ucieknie.
>>>
>>> Później, bo co jest teraz ważniejsze ? :o/
>>
>> Intencja.
>
> Zgoda. To pewne, ale nie wystarczające, to też pewne.
Najważniejsze.
>
>>>> Rozumienie słowa to po prostu szczera intencja jego przyjęcia za prawdziwe,
>>>> choćby głoszone było w języku marsjańskim.
>>>
>>> Cwaniacy wszelkich narodowości i maści tylko czekają
>>> na takich naiwnych, dlatego wierzący pod każdą szerokością
>>> geograficzną są najmocniej i najperfidniej oszukiwani,
>>> skoro się dają... :o/
>>
>> Ci, którzy wiedzą, w co wierzą, nigdy nie są oszukiwani - to oszukujacy
>> oszukują się, że kogokolwiek oszukują...
>
> A kto tak naprawdę w Polsce wie, w co wierzy ? :o/
> Udowodnię Ci, Siostro moja najmilejsza, ze sama nie wiesz,
> w co wierzysz, aco dopiero cała reszta, która w ogóle ma to w dupie...
Niczego mi nie udowodnisz.
Poniewaz to Ty nie wiesz, w co ja wierzę.
>
>>>> Cóż, te historyczne tłumaczenia Jezusowych słów z języka na język tak
>>>> często je okaleczały...
>>> Najważniejszego nie są w stanie okaleczyć,
>>> Siostra :o)
>>
>> O tym właśnie zdanie wyżej.
>
> Zgoda :o)
>
>>>> Czy wiesz na przykład, że Żydzi na określenie samego pojęcia "zabijać"
>>>> mieli kilka słów, każde oznaczało inny (inaczej uwarunkowany i wykonywany)
>>>> rodzaj zadawania śmierci?
>>> A jakie to ma znaczenie ? :o/
>>
>> U Żydów KIEDYŚ miało ogromne i różne. Tyle Ci powiem.
>> O które z nich chodzi w przykazaniu? Wiesz może?
>
> Mi się zdaje, ze wiem, by nie zabijać ludzi.
> Powody, interpretacje, winy itd., itp. są bez znaczenia.
>
> Wyjaśnij mi więc, czemu to właśnie tzw. wierzący
> są za przywracaniem kary śmierci, co ? :o/
Którzy wierzący? - ja nie.
>>>> Bo nie o to chodzi, abyśmy je rozumieli do(naszo)słownie, lecz abyśmy mieli
>>>> intencję
>>> >> Czyli choć odrobinke dobrej woli :o)
>>>> i intuicję do niezadawania śmierci i cierpienia tylko dla własnej
>>>> pychy, władzy i pognębienia bliźnich.
>>> Zgoda :)(:
>>>
>
>> j.w.
>
> Wiesz, że Cię kocham ? Jak siostrę, ma się rozumieć :o)(o:
>
Dlaczego używasz określeń, których nie rozumiesz?
|