Data: 2010-07-31 14:14:37
Temat: Re: Wszystko Ci dam tylko padnij i złóż mi pokłon...
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron pisze:
>
> Użytkownik "Paulinka" <p...@w...pl> napisał w
> wiadomości grup dyskusyjnych:i2spcu$m10$...@n...news.atman.pl...
>> Chiron pisze:
>>
>>>>>>
>>>>>> Powiedz mi zatem Chiron, czemu po mimo wysiłku, który niewątpliwie
>>>>>> wkładasz w budowanie relacji międzyludzkich, masz sporą grupę
>>>>>> oponentów?
>>>>> ??? Z racji tego, że żyję. Zauważ, że sam Jezus miał całkiem
>>>>> pokaźną i zawziętą grupę oponentów. A kudy mi tam się porównywać.
>>>>> Tak naprawdę- kto nie ma oponentów? Sama sobie odpowiedz, proszę.
>>>>
>>>> Dziwi mnie to dlatego, że nie jesteś jakąś szczególnie
>>>> kontrowersyjną postacią, że starasz się być osobą pozytywną,
>>>> niekonfliktową.
>>> To Ty mnie tak odbierasz. Ja staram się pisać tak, jak uważam- żeby
>>> było szczerze. Wiem, że niektórych to rani- więc czasem przemilczę,
>>> choć nie zawsze...już kilka osób okazywało mi sympatię (np jedna
>>> osoba kiedyś tu pisząca)- i całkiem zmieniło swój stosunek do mnie za
>>> moją postawę wobec homoseksualizmu, jego promowania. No cóż- komuś
>>> innemu mogło się to spodobać (i wiem, że tak było)- najważniejsza
>>> jest prawda.
>>
>> Czyli IMHO tutaj się zasadza problem. Prawda nie jest uniwersalna,
>> jest zawsze wypadkową czyiś myśli i doświadczeń. To co Ty uznajesz za
>> prawdę, może być przez druga stronę odebrane za kompletną bzdurę,
>> która Cię nawet dyskredytuje.
>> Zastanawia mnie, gdzie ta prawda się znajduje i jak ją znaleźć. Moja
>> własna PRAWDA to chyba kluczowy punkt mojego istnienia. Jestem do bólu
>> szczera i nigdy nie kombinuję, nie przeinaczam, nie kłamię, ale często
>> się też mylę. Okazuje się, że są fakty, które przeczą mojej prawdzie.
>> Wtedy następuje weryfikacja tego, co wydawało mi się oczywiste.
>> Jak Ty budujesz swoją PRAWDĘ?
> To nie tak! Prawdą nie jest to, co Ty czy ja uznamy za prawdę (choć nią
> być może). Prawda po prostu jest- a my możemy starać się ją poznać.
> Szczerość- to nie to samo, co prawda. Ja mogę być szczerze przekonany,
> że jak wyskoczę z 10 piętra wieżowca- to nic mi nie będzie. Jednak to
> nie ma nic wspólnego z prawdą- o czym bym się przekonał- skacząc. I tak
> (choć mniej drastycznie) jest z innymi naszymi przypuszczeniami- które
> nie są prawdziwe. Przykład ze skokiem z wieżowca jest oparty na rozumie.
> Często jednak (zgodnie z tematyką grupy) nie rozumem, lecz jakby swoją
> "duchowością" poszukujemy prawdy. Dla ścisłości- nie koniecznie to musi
> być zupełnie be użycia rozumu- i na ogół nie jest, ale rozum pełni w
> naszych poszukiwaniach prawdy rolę drugorzędną. Oczywiście- aby
> stwierdzić, czy nasze działania są naprawdę takie, jakie uważamy, że są-
> możemy obserwować efekty naszych działań (po owocach poznacie...). Jeśli
> więc owoce naszych działań są złe- to znaczy, że takie naprawdę są nasze
> intencje.
Z poniższym się nie zgodzę. Intencje i starania mają się nijak do
owoców, które zbieramy. Dalej mi się wydaje aktualne stwierdzenie : tyle
jest prawd, ilu jest ludzi.
>>>> Określiłam je jako bezczelne, bo jednak intymne i niekoniecznie mam
>>>> mandat, żeby Cię o to publicznie pytać.
>>>
>>> Uważam, że można odpowiedzieć lub nie. Przecież to nie problem. W
>>> sumie- nie odpowiedziałem Ci- choćby dlatego, że jest tego sporo- to
>>> z jednej strony, a z drugiej- ja już o tym naprawdę nie pamiętam
>>> (owszem, pamiętam- jak sobie chcę przypomnieć, ale nie rani mnie to-
>>> jest emocjonalnie obojętne)- przebaczyłem.
>>
>> Ok. Mam Twój obraz zebrany od dłuższego czasu. Sporo już napisałeś w
>> tym temacie. Ja się za to zbieram, żeby się do Ciebie na priv wybrać,
>> ale jakoś leniwie mi to wychodzi. Zbiorę się! (postanowienie)
>
> proszę bardzo:
> i...@g...com
Chciałam Cię trochę pomęczyć o parę kwestii (może mi pomożesz), ale to
wyprawa do Ciebie na dłuższą rozmowę, nie mam na razie weny, a nie lubię
nic robić po łebkach :)
--
Paulinka
|