Data: 2003-11-11 15:57:19
Temat: Re: Wybrane posty..? :-/
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@S...poczta.onet.pl> napisał:
> Za taką wypowiedź mogę Ci tylko podziękować.
No to mi podziekowales... ;)
(...)
> Drogą naturalnych (NIE STEROWANYCH przecież!!) splotów okoliczności,
> udało mi się ostatnio nakłonić Tycztomka do prowadzenia działu WP -
najbardziej
> wzburzającego Ciebie i jak się okazuje również jakieś inne osoby
Sugerujesz cos, co mija sie z prawdą. To, ze ktos zglosil uwage nie znaczy,
ze jest "najbardziej wzburzonym" calym pomyslem/dzialem. Tego nigdy NIE
powiedzialam.
> (..) Natalia, która jakoś w polemice wycofała się ze swych stanowisk).
Wielu ludzi Allu, wycofuje sie z polemik z Tobą. Warte przemyslenia?
> (..) Brakuje tutaj zdecydowanie opinii Tycztomka, który z ręką na własnym
sercu
> powie, czy w mojej z nim korespondencji (..) były jakiekolwiek próby
> manipulowania nim ponad rzeczowe przedstawianie konkretów.
Chyba nie sugerujesz, ze ja zarzucam Ci manipulowanie Tycztomkiem?
> Poza tym przeciez nie jestm automatem typu XR1. Automatem bez uczuć
> i emocji (..)
Chyba wszyscy to w tej rozmowie widzimy ;)
> Jeśli nawet polubiłem Tycztomka za jego determinację i niesamowitą
ewolucję
> w światopoglądzie (grupowym), to co? - mam uważać na każde słowo, czy aby
> nie przemycam w nim "wrażenia sympatii"??? No to przecież jest
paranoja!!!
Nie wiem do kogo piszesz o tym zarzucie "wrazenia sympatii". Mnie w to nie
wciagaj, ja tego tematu nie poruszalam.
> Nie dam się wciagnąć w taka paranoję jaka tu w tym wątku została
zademonstrowana
> i na jaką napinają się osoby niesamodzielne umysłowo. Albo powiem wprost -
> ograniczone umysłowo.
Tzn. kto? Ci co "nie z Toba"? Ja tez jestem ograniczona umyslowo, bo
wyrazilam swoje zdanie - ktore to jest Ci mocno nie po drodze? Tak sie nie
powinno budowac opinii - nigdy. To jest wlasnie chwyt ponizej pasa.
> Każdy jest jakoś ograniczony!!! Doskonale zdaję sobie sprawę że ja też!!!
Czyli jeszcze nie upadles tak nisko... :)
> Ale palenie czarownicy na stosie z użyciem argumentów nieweryfikowalnych
> bo pochodzących z prywatnej, wieloletniej kolekcji, to jest diametralnie
co innego.
Do czego odnosisz okreslenie "prywatnej, wieloletniej kolekcji"? Do Waszej
bogatej korespondencji z Evą? Do tego tez prosze mnie nie mieszac, bo nic o
tym nie wiem i nie mam zamiaru brac udzialu w tego typu argumentacji. Nie
moja sprawa.
No i palic nikogo nie mam zamiaru. Wypowiedzenie swojego zdania, a
niszczenie to jednak nie to samo.
> > Lubie Cie czytac, ale gdy wchodzisz w jakiekolwiek interakcje z rozmowcą
> > czesto czuje niesmak.
>
> No to sobie czuj!!!! Czy ja mam pretensje do Ciebie, że masz zieloną
twarz???
Spokojniej Allu, tak duzo latwiej :)
Pretensje.. wielkie slowa... napisalam o swoich odczuciach - moze warto
potraktowac powazniej te informacje zwrotne i wiecej energii poswiecic na
refleksje, a mniej na agresywną obrone?
> Nie szukam przecież sympatii!!! Najlepszy dowód, że nie koresponduję
> namiętnie z ludźmi z grupy na kanałach prywatnych, o co mnie ustawicznie
> podejrzewano.
Kto, co? Dlaczego mi o tym piszesz, co ja mam do tego o co Ciebie ktos tam,
gdzies podejrzewal? To mnie nie obchodzi, rozmawiaj ze mna, a nie z cała
armią "przeciwnikow". Przeciez ja nie moge odpowiadac za "caly wrogi swiat".
Ja tez nie koresponduje prywatnie, ani namietnie ani beznamiętnie.
Podkreslam to, bo robi sie wrazenie, jakby jacys "oni" ( w tym niby ja),
gdzies prywatnymi kanalami zakladają kliki przeciwko Allowi. I sobie
ukladaja stosik dla czarownica ;)
No i sympatii wcale nie trzeba szukac "prywatnie". Poza tym to co napisales
("to sobie czuj [niesmak], ja sympatii nie szukam") zaklada, ze mozna miec
uwagi tylko do kogos kogo sie nie lubi. A przeciez tak nie jest. Ja nie
musze do Ciebie czuc sympatii, zeby cos pochwalic, ani nie czuc, zeby
zwrocic uwage - prawda? To w ogole jest zagadnienie "poza konkursem".
> Czy słyszałaś kiedyś, że cnota nie musi się bronić?
To dlaczego sie bronisz juz od tooony znaczkow? ;)
Swoja drogą ja nie uwazam za prawdziwe haslo, ze "tylko winny sie tlumaczy".
> Że stosowanie technik typu "och! jak ja się za Tobą stęskniłem!:))" -
jakie
> stosuje tu XR1 - jest obrzydliwe?
Nie wiem, bo sama nie stosuje i do mnie raczej nie stosują. Moze nie tesknią
i jestem zawistna ;)
>I że kolaborowanie z takim typem przez
> kobietę, z jaka ja sam wymieniłem tysiące szczerych do bólu listów, może
być
> dla mnie uwłaczające i bolesne?
To IM/JEJ to powiedz. Z Nią sie rozliczaj, rozmawiaj, wytlumacz. To Wasze
emocje, ja nie mam na to zadnego wplywu i nie chce sie wypowiadac w
tematach, ktore są poza mną.
> PS. Na marginesie cenne jest to, że mówi to osoba, która była obecna przy
> narodzinach psphome i to Tobie pierwszej tłumaczyłem, dlaczego redakcja
> chce pozostać anonimowa!!
Tak bylo, drążylam temat anonimowosci, rozmawialismy o tym na grupie. Ale co
w tym nadzwyczajnego?
> Czy widzisz w tym wszystkim jakieś sprzeczności??? Nieuczciwości???
> Próby zawłaszczania sumień wolnych ludzi??? (...)
Allu, ja NIGDY nie pisalam ani, ze redakcja jest nieuczciwa ani, ze
zawlaszcza sumienia. To co sie zdarzylo z wybranym postem uznalam za wypadek
przy pracy, co jest rzecza naturalną tam, gdzie sie pracuje. Nie rozdmuchuj
tego co pisze do rozmiarow, ktore w niczym juz nie przypominają mojego
zdania - nawet mnie samej. To sa za mocne, wykoślawione nadinterpretacje.
> Czy publikując na łamach psphome Twój zestaw prywatnych, przesyconych
> wrażliwością fotografii, czujesz się w coś wmanipulowana???
Nie, nie czuje.
> Czy zrobiłaś to dlatego, ze jakiś (all) ganiał za Tobą podlizując Ci się
na grupie
> i prywatnie, w celu zrealizowania swoich rojeń na temat zawładnięcia
światem???
Nikt [niestety?;)] za mna nia ganial. Zrobilam to z wlasnej woli i milo mi,
ze moglam sie zaprezentowac w takiej "obrazkowej" formie.
Nic nie wiem na temat rzekomych urojen "zawladniecia swiatem", ale za to Ci
powiem, ze prezentujesz sie jako osoba autorytarna, ktora chce postawic na
swoim (czesto za zbyt wygorowaną cenę) i piekli sie cholernie kiedy cos
odbiega od jej wlasnych wizji.
Nie da za wygraną (najwyzej sie smiertelnie obrazi;), bedzie pamietac kazde
inne zdanie przez sto lat i zawsze znajdzie sposob, by poczuc smak wlasnej
'kropki nad i' - nawet po tych stu latach ;) Ktos, kto nie walnie pięscia w
stol krzycząc "bo tak ma byc, jak ja chce!", ale zrobi to samo w sposob
subtelniejszy. Tak mniej wiecej Cie widze i mysle, ze moze z tego "walenia
pieścią w bialych rekawiczkach" prowadzila droga do rzekomych urojen
zawladniacia swiatem ;) Taka podpowiedz na Twoj uzytek - NIE oskarzenie.
> :|||. Czy nie można się w końcu ... wkurzyć na takie idiotyzmy!!!?
Mozna. A Ty masz do tego specjalne sklonnosci. Roznie ludzie reaguja na
_poczucie_ oblezenia, ja np marnieję, usycham i zapadam sie w sobie. Ty
walczysz wszelkimi sposbami. Moja 'metoda' wiecej robi szkody mnie samej,
Twoja - rozmowcom.
> Kim jest człowiek żywiący się insynuacją i podejrzeniem? Czy słowo DEWOT
> nie jest tu najbardziej adekwatne???
Tego nie skomentuje, bo to sa juz Twoje osobiste interakcje.
> No i masz te moje "białe rękawiczki" przed sobą.
No mam ;)
Wszystkiego Dobrego.
Joanna
|