Data: 2001-12-31 08:39:28
Temat: Re: Wydatki które nie wymagają udokumentowania.
Od: "robercikus" <r...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moze sie komus z Was wydawac, ze poruszylem ten problem, bo jestem
"buntownikiem" i mam tendencje do negowania absolutnie wszystkiego, co sie
dzieje... Otoz tak nie jest... Ja niejednokrotnie nie moge sie pogodzic z
bezsensem obowiazujacych przepisow. Przyklady swiadczace o wspomnianym
bezsensie mozna przytaczac w nieskonczonosc. :-( Takie niestety mamy prawo i
wlasnie takie prawo doprowadzilo ten kraj na skraj bankructwa...
Jak to sie ma do przyslowiowej pani Jadzi z US? Otoz podstawowym bledem,
jaki zostal popelniony, i to juz na samym poczatku, jest brak jednoznacznej
zaleznosci miedzy decyzjami podejmowanymi przez pania Jadzie, a
konsekwencjami, jakie z tego wynikaja - mowie tu o konsekwencjach dla samej
pani Jadzi, bo "nasza" strona zagadnienia jest jasna i oczywista i wyglada:
nie zastosujesz sie do obowiazujacych przepisow, to znajdziemy na ciebie
odpowiedi paragraf... :-( Wszystko dobrze... tylko w sytuacji gdy owa pani
zacznie stosowac swoja nadinterpretacje prawa i zadac od petenta jakichs tam
dodatkowych ... o ktorych nie mowi ustawa i wreszcie podejmie niewlasciwa
decyzje obciazajac niewinnego czlowieka dodatkowymi kosztami tytulem
powiedzmy kar, czy podatkow, ktorych w zasadzie nie musialby placic, bo
miesci sie w postanowieniach ustawy, a to Jadzia mu tak fantastycznie
umilila zycie... Gdy sie wiec okaze, ze urzednik podjal niewlasciwa decyzje,
bo niezgodna z prawem (nadinterpretacja) i na szkode uczciwego obywatela, to
kiedy ten zacznie dochodzic swoich praw i wreszcie dojdzie, okaze sie, ze
konsekwencje ponosi nie rzeczona pani, tylko skarb panstwa, czyli my
wszyscy, a tak naprawde nikt. :( W tym tkwi caly problem w naszym
panstwie... Na kazdym szczeblu znajda sie tacy nadgorliwcy, ktorzy ze
zwyklej przekory naciagaja prawo na swoja strone, albo tacy, ktorzy dla
okreslonych korzysci majatkowych przymykaja oczy na pewne
niedociagniecia.... Kiedy ow urzednik nie pelni juz swojej funkcji, to sie
mowi, ze naduzyc dopuscil sie poprzednik i nie ma winnego, a kiedy uczciwy
czlowiek nie dopelni czyjegos "widzimisie" i oberwie, to tez nikt za to nie
ponosi odpowiedzialnosci. Najwiekszym problemem jest to, ze urzednicy w
polskich urzedach czuja sie i w duzej mierze sa po prostu bezkarni !!!
Przeciez gdyby wspominana pani Jadzia wiedziala, ze jezeli podejmien bledna
decyzje, to ONA bedzie musiala pokrywac ewentualne wydatki zwiazane z
naprawianiem swojego bledu, na pewno by sie zastanowila czy faktycznie ma
sie do tego, czy owego doczepiac...
Rozumiem, ze same wydatki na cele rehabilitacyjne nie wymagaja
udokumentowania i ze sam fakt ich zaistnienia nalezy przedstawic w sposob co
najmniej wiarygodny, ale chyba jakas paranoja jest, ze mowi sie o
konkretnych zaswiadczeniach i wrecz potwierdzeniach, gdy ustawa tego nie
wymaga...
pozdrawiam wszystkich
robercikus
|