Data: 2004-08-20 13:32:58
Temat: Re: Wydobyc z chaosu - bełkot
Od: "kowal" <k...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Cyprian Korneliusz Peter" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:cg1o7d$c1f$1@news.onet.pl...
> Sterujac snopem swiatla, poruszajac trzymana w dloni latarka, moze
> "wybierac" obiekty, ktore chce zobaczyc.
> W taki wlasnie sposob wydobywa czlowiek "z cienia" (chaosu, swiata)
Nie patrząc/ nie widząc nie jesteś w stanie stwierdzić, że wogóle coś "tam"
jest, a już tym bardziej twierdzić, że jest to "świat,chaos" o ile te dwa
terminy czymś da się jakoś na podstawie Twojej wypowiedzi rozróżnić
> w kazdej chwili swego zycia - pewne obiekty, pewne zjawiska, inne zas
> pozostawia w cieniu, pograzone w ciemnosci, chaosie,otaczajacym wszystko
Jeszcze raz pytanie: skąd wiedzieć, że coś tam jest jeśli tego nie
dostrzegasz?
> Nawet w jasny dzien kieruje czlowiek "snop swiatla", biegnący jak gdyby z
> jego mozgu w otaczajaca go rzeczywistosc i wydobywa z niej te tylko
aspekty,
> ktore przedstawiają dla niego pewna wartosc.
>
> Te "wydobyte z ciemnosci" obiekty i zjawiska postrzega sie na zewnatrz
> siebie. One to stanowia to, co nazywam "dusza" czlowieka, zewnetrznie
> perscieniem przylegajaca do niego od zewnatrz.
>
> Czlowiek sam wiec, osobiscie, kreuje siebie samego w swiecie, kreuje
swoje...
Nieczego nie kreuje. Mógłby kreować gdyby decydował o tym co chce spostrzec.
Ale jeżeli nie wie co jest obok póki nie "rozświetli", to nie jest w stanie
niczego kreować a tylko przypadkowo podglądać różne sytacje
>Kreuje swoje otoczenie,
j.w.
> Jest panem i kowalem swego losu,
Jak może być kowalem własnego losu skoro "rozświetla" tylko to co gdzieś
dookoła niego już istnieje
>w tym chaosie, ktory sam, bez niego, jest kompletnie bezsensowny.
Niesposób czegoś charakteryzować niczego o tym nie wiedząc.
kowal
|