Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Wyjazd dziewczyny za granice

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wyjazd dziewczyny za granice

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-15 19:07:00

Temat: Wyjazd dziewczyny za granice
Od: "Marek D" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dziewczyna 22 - 23 lata, chce wyjechac za granice by zarobic na studia
Znajomosc jezyka - zero
Znajomosc środoweiska - zero
Z kim jedzie??? z jakąs kolezanka
zna kolezanka kraj? - raczej słabo

co umieja?
Moze kuchnia, sprzatanie
Moze kelnerka
moze prace w polu

Moze ktos mnie oswieci ze nie mam racji
ze to nie wyglada najlepiej?

No i jak jej wyperswadowac
No i kiedy zrozumie ze to sie skonczy...
kacem do konca zycia
albo...
no własnie


Pozdrawiam


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-15 20:28:13

Temat: Re: Wyjazd dziewczyny za granice
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

"Kto nie ryzykuje ten w kiciu nie siedzi"
Z wyjazdami bywa różnie aczkolwiek prawdopodobieństwo
negatywnego efektu jest stosunkowo duże.

A co do wyperswadowywania - to jakie ty masz do tego prawo?
Kupiłeś ją sobie na targu?

Jeżeli chcesz przedstawić jej swoje zdanie - to proszę (nawet
POWINIENEŚ!!!), jeżeli nie chcesz być z "głupią babą która nie
rozumie" to nie musisz z nią być.
Ale decyzja co ona zrobi ze swoim życiem należy tylko do niej
(no chyba że *ona sama podejmie decyzję* udzielenia ci 'prawa
głosu' przy podejmowaniu decyzji.

Rozumiem że trudno jest to stosować względem osoby lubianej
(kochanej) ale to jest objaw szacunku do tej osoby (do jej
zdania). I proszę nie wyjeżdzaj z tekstem "ale ona nie szanuje
moich..." bo pojawi mi się przed oczami obraz nadzorcy
niewolników który pejczem łoi im grzbiety mówiąć "oni za mało
mnie szanują"

Pozdrawiam
Qwax



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 16:05:24

Temat: Re: Wyjazd dziewczyny za granice
Od: m...@y...com szukaj wiadomości tego autora

a po co chce tam jechac?? na zarobek?? jesli tak to postaraj sie jej
przedstawic jakies inne mozliwosci jakie przed nia sa na zarobienie pieniedzy.
wyjazdy za granice szczegolnie dla mlodych dziewczyn sa bardzo niebezpieczne,
moze i jestem jakas przewrazliwiona ale za duzo sie naczytalam i naogladalam o
zmuczasniu dziwczyn do prostytucij.
powodzenia zycze

Kasia

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 17:34:28

Temat: Re: Wyjazd dziewczyny za granice
Od: "Tomek " <x...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


> A co do wyperswadowywania - to jakie ty masz do tego prawo?
> Kupiłeś ją sobie na targu?

Hmmm... jak dla mnie slowo "wyperswadowac" nie znaczy przywiazac sila na
lancuchu tylko raczej przedstawic jak nawieksza ilosc negatywnych opinii i
argumentow, aby naklonic do zaniechania zamiarow danej osoby. I w tym
przypadku to jak najbardziej trafne sformuowanie.
Pewnie, ze zawsze mozna mowic, ze to jej zycie, ze moze robic co chce itd.,
ale skoro widac, ze ktos podejmuje zle decyzje to nie ma powodu, aby nie
probowac go powstrzymac. Zreszta dziewczyna jak sie uprze jak osiol i dalej
bedzie wiedziec swoje to i tak pojedzie. Dla mnie to jest troche tak jak z
samobojstwem, niby kazdy ma prawo do swoich decyzji itp..., ale z drugiej
strony jak widzimy, ze ktos ma zamiar targnac sie na zycie, to jednak warto
go powstrzymac.

Pozdrawiam
Tomek

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-16 20:38:58

Temat: Re: Wyjazd dziewczyny za granice
Od: "Qwax" <...@...Q> szukaj wiadomości tego autora

> > A co do wyperswadowywania - to jakie ty masz do tego
prawo?
> > Kupiłeś ją sobie na targu?
>
> Hmmm... jak dla mnie slowo "wyperswadowac" nie znaczy
przywiazac sila na
> lancuchu tylko raczej przedstawic jak nawieksza ilosc
negatywnych opinii i
> argumentow, aby naklonic do zaniechania zamiarow danej
osoby. I w tym
> przypadku to jak najbardziej trafne sformuowanie.

Nie ze względu na przedrostek 'wy' - ja bym, napisał "jak ją
przekonać?"

> Dla mnie to jest troche tak jak z
> samobojstwem, niby kazdy ma prawo do swoich decyzji itp...,
ale z drugiej
> strony jak widzimy, ze ktos ma zamiar targnac sie na zycie,
to jednak warto
> go powstrzymac.

Nie warto!!!!

Pozdrawiam
Qwax


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-17 16:44:47

Temat: Re: Wyjazd dziewczyny za granice
Od: "Marek D" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora



> a po co chce tam jechac?? na zarobek??

Na zarobek

> jesli tak to postaraj sie jej
> przedstawic jakies inne mozliwosci jakie przed nia sa na zarobienie
pieniedzy.

tak
ale ona twierdzi ze tam mozna wiecej


> wyjazdy za granice szczegolnie dla mlodych dziewczyn sa bardzo
niebezpieczne,

ale ona uwaza ze nie wszystkie sie.....
no nie wszystkie
.....


> moze i jestem jakas przewrazliwiona ale za duzo sie naczytalam i
naogladalam o
> zmuczasniu dziwczyn do prostytucij.

ja tez
Obojetnie jakby to zwac to problem jest ten sam
a moze ja jestem przewrazliwiony

wydaje mi sie jednak to bardzo niebezpieczne

Pozdrawiam



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-17 17:44:13

Temat: Re: Wyjazd dziewczyny za granice
Od: "nawrocki" <p...@n...art.pl> szukaj wiadomości tego autora

jeśli mogę się wtrącić... byłem na takim zarobku za granicą kilka razy
(więcej nie planuje, chyba, że nie będzie to już praca fizyczna) i spotkałem
tam przeróżne typy osobowości ludzkich. jedni przyjeżdżali tam, a byli jak
wymoczki nie znające języka i kultury; część z nich w nowych warunkach
zaczęła się zachowywać jak dzika zwierzyna wypuszczona w nowe środowisko -
ci stali się twardzi, sprytni i bezwzględni. byli też tacy, którzy gdy tam
przyjechali, myśleli, że ten nowy świat w którym się znaleźli, jest im
przeznaczony we władanie, i myśleli, że będą potrafili się w nim odnaleźć i
go pojąć - większość z nich się zawiodła; zostali oszukani, potem płakali.
nie wiem, gdzie trafi twoja dziewczyna. ja trafiłem ostatnim razem do można
powiedzieć obozu pracy, gdzie ja, człowiek w jakiś sposób wykształcony,
przez miesiąc mieszkałem pod jednym dachem z pięćdziesięcioma osobnikami,
którzy nawet nie potrafili odmienić swojego nazwiska w liczbie pojedynczej.
przeżyłem jednak, a nawet powiem, że świetnie dałem sobie radę, ale tylko
dlatego, że zrozumiałem gdzie jestem, z kim jestem, i na co trzeba uważać.
tam ludzie często zmieniają się nie do poznania. nie chcę cię straszyć;
powiem tylko co widziałem; kobiety, które przyjeżdżały zrywać truskawki,
sprzątać mieszkania czy pracować w barze, często zapominały kim naprawdę są.
wiedziały, że znajdują się tysiąc kilometrów od domu, i że nikt ich nie
będzie sądził z tego, co tam będą robiły. dlatego też pozwalały sobie na
rozwiązłość. zdarzały się też gwałty, choć nie nazwałbym tego co widziałem
gwałtem. facet co prawda zmusił kobietę która miała męża i dzieci w polsce
do stosunku w przyczepie kempingowej, ale ta nie stawiała należycie silnego
oporu, czy raczej powiem, że jej opór był odpowiednio słaby, by nie
zniechęcić faceta...
oczywiście mam na uwadze to, że ja miałem odczynienia tam z kobietami
powiedzmy prostymi, i oczywiście nie odnosi się to do wszystkich. chciałem
tylko pochwalić się moją wiedzą na ten temat. mam nadzieję, że nikogo nie
uraziłem...
krótko mówiąc: na twoim miejscu w życiu bym nie puścił dziewczyny samej za
granicę na zarobek; nie chodzi tu tylko o jej bezpieczeństwo, ale i o mój
spokój psychiczny...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

A MOZEBY TAK amnestia
niewidze drogi wyjścia i perspektyw
malutcy
:-)
czy to o czym swiadczy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »