Adam Pietrasiewicz napisał(a):
> Jedną z takich metod była na przykład doskonała
> skądinąd warsztatowo akcja "Niepełnosprawni - sprawni w pracy"

Aj, nie przypominaj mi tej akcji, bo działa mi na nerwy. Szczególnie
scenka z niesłyszącym, który pracuje w takim hałasie, że nikt nic
nie słyszy - nie tylko on. Bo pewnie zaraz mi to na najbliższej
rozprawie o rentę sędzia wytknie i nie da sobie wytłumaczyć, że
przy moim niedosłuchu praca w hałasie jest nie wskazana, a w dodatku
hasło "pełnosprawny w pracy" nie oznacza, że jest się zdolnym
do pracy w każdych warunkach :/ Bo tego "zdrowi" często nie zauważają,
że w tych spotach niepełnosprawni pracują w warunkach dostosowanych do
ich niepełnosprawności - wózkowicz ma odpowiednie podjazdy, niesłyszący
tłumacza języka migowego itp. I generalne odczucie wśród zdrowych
to jest - "no przecież możesz pracować, nawet w TV to pokazywali... więc
nie jesteś niezdolny do pracy".
Wkurzające :>

Pozdrawiam,
Gerard