Data: 2010-03-08 21:55:50
Temat: Re: Wyrok.
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 08 Mar 2010 21:15:59 +0100, Ender napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Mon, 08 Mar 2010 20:29:18 +0100, Ender napisał(a):
>>
>>> XL pisze:
>>>> Dnia Mon, 08 Mar 2010 20:18:06 +0100, Ender napisał(a):
>>>>
>>>>> Np. lekarz? Jak potrafi.
>>>>> Inaczej w jakim cel miałby straszyć przyszłą matkę takimi informacjami?
>>>> Dlaczego lekarz jest tu uważany za nieomylnego na tyle, aby decydować o
>>>> życiu i śmierci dziecka w łonie matki, a kwestionuje się nieomylność
>>>> papieży np?
>>> Bo za to bierze kasę i odpowiedzialność? ;-)
>>> ENder
>>
>> Najczęściej tylko kasę.
>
> Tu w przypadku A. Tysiąc masz prawdopodobnie rację.
> Ale co do zasady to spróbuj się postawić w roli faceta.
> Ma on kobietę, którą zna, kocha i prawdopodobnie świata poza nią nie widzi.
> Ona zachodzi w ciążę.
> Potem lekarz mówi, że prawdopodobnie jeśli urodzi dziecko, którego on
> nawet nie zna, na oczy nie widział i nawet pewnie sobie nie wyobraził,
> to istnieje ryzyko, że jego kobieta - jego cały świat może utracić
> zdrowie, wzrok lub jakąś jego część.
> I gdyby to od niej zależało, czy urodzi być może płacąc zdrowiem
> (przynajmniej w opinii lekarzy) lub nie, to na co byś ją namawiała.
> Na co byś namówiła swojego TŻ, gdyby to o jego oczy chodziło?
> ENder
Na co bym go nie namawiała, na pewno on urodziłby dla mnie to dziecko,
gdyby tylko mógł, nawet kosztem własnej ślepoty :-)
--
Ikselka.
|