| « poprzedni wątek | następny wątek » |
101. Data: 2006-10-22 00:05:18
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia"locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
news:ehe7vr$cr8$1@news.interia.pl...
>> > Równie dobrze zamiast bulić za in vitro mogła się przespać z innym
>> > facetem. Czy
>> > i wtedy jej mąż powinien być zadowolony?
>>
>> jesli nie widzisz roznicy miedzy jednym a drugim, to sie nie
>> dogadamy.....
>>
>
> Nie ma różnicy.
jest. i dlatego nie dogadamy sie.
iwon(K)a A
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
102. Data: 2006-10-22 00:59:30
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
> i dobrze. takiego nie warto miec za meza.
a wiec wg. ciebie idealny maz powinien byc uleglym burakiem,ktory akceptuje
wszelakiego rodzaju zony fanaberie tak ? ( W tym wypadku jawny skok w bok )
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
103. Data: 2006-10-22 01:01:08
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
> Nie ma różnicy. A nie dogadamy się z zupełnie innego powodu, niż nie
> dostrzeganie przeze mnie różnicy między zdradzeniem męża z samą tylko
> cudzą
> spermą, a zrobieniem tego i ze spermą, i z dawcą tejże jednocześnie. Liczy
> się
> zaufanie. Przyznałaś rację, że decyzję o dziecku małżonkowie powinni
> podejmować
> wspólnie. Tymczasem kobieta podjęła tę decyzję nie tylko bez zgody męża,
> ale
> nawet pomimo jego sprzeciwu. W tym momencie popełniła zdradę małżeńską,
> której
> owocem było dziecko. Każdy normalny sąd powinien uznać racje faceta i
> zwolnić go
> z konieczności utrzymywania zabaweczki żony (już wkrótce eks). Być może
> tego nie
> wiesz, ale małżeństwo to nie tylko kwestia posiadania potomstwa - to
> również (a
> może przede wszystkim) wzajemne zaufanie i współdecydowanie przynajmniej w
> kwestiach najbardziej istotnych.
Swiete slowa ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
104. Data: 2006-10-22 01:09:47
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia"Poldek" <r...@i...pl> wrote in message
news:ehefp7$jl5$03$1@news.t-online.com...
>
>> i dobrze. takiego nie warto miec za meza.
>
> a wiec wg. ciebie idealny maz powinien byc uleglym burakiem,ktory
> akceptuje wszelakiego rodzaju zony fanaberie tak ? ( W tym wypadku jawny
> skok w bok )
jesli ktos uwaza to za fanaberie i skok w bok, to jest burakiem do kwadratu.
iwon(k)a
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
105. Data: 2006-10-22 05:29:20
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Uzytkownik "Poldek" <r...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:ehefp7$jl5$03$1@news.t-online.com...
> a wiec wg. ciebie idealny maz powinien byc uleglym burakiem,ktory
> akceptuje wszelakiego rodzaju zony fanaberie tak ? ( W tym wypadku jawny
> skok w bok )
To nie jest skok w bok - znów sperma oczy zalewa - tylko ... aj... rece
opadaja, tak prostych spraw nie da sie wytlumaczyc, bo to sie czuje po
prostu...
Pzdr
Pawel
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
106. Data: 2006-10-22 05:32:47
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
news:ehe7vr$cr8$1@news.interia.pl...
> Nie ma różnicy. A nie dogadamy się z zupełnie innego powodu, niż nie
> dostrzeganie przeze mnie różnicy między zdradzeniem męża z samą tylko
> cudzą
> spermą, a zrobieniem tego i ze spermą, i z dawcą tejże jednocześnie. Liczy
> się
> zaufanie. Przyznałaś rację, że decyzję o dziecku małżonkowie powinni
> podejmować
> wspólnie. Tymczasem kobieta podjęła tę decyzję nie tylko bez zgody męża,
> ale
> nawet pomimo jego sprzeciwu. W tym momencie popełniła zdradę małżeńską,
> której
> owocem było dziecko. Każdy normalny sąd powinien uznać racje faceta i
> zwolnić go
> z konieczności utrzymywania zabaweczki żony (już wkrótce eks). Być może
> tego nie
> wiesz, ale małżeństwo to nie tylko kwestia posiadania potomstwa - to
> również (a
> może przede wszystkim) wzajemne zaufanie i współdecydowanie przynajmniej w
> kwestiach najbardziej istotnych.
Ja wiem, że w tej chwili coraz więcej małżeństw nie jest nastawionych na
potomstwo... i wolno im, choć to dziwaczne jest całkiem, ale to może jednak
normalna kobieta była... posiadanie dziecka dla niej było ważniejsze od
fanaberii męża, bo wychodzi na to, że raz chciał, raz nie... labilny
emocjonalnie dupek. Zdania nie zmieniam, niezależnie od tego, jak oceniam
kobietę.
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
107. Data: 2006-10-22 05:36:10
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
news:ehe89a$d64$1@news.interia.pl...
> A ta kultura wymaga np. respektowania decyzji współmałżonka w
> najistotniejszych
> przynajmniej kwestiach.
Toż właśnie cały czas o tym mówię. Nie respektował jej decyzji i wycofał się
w połowie drogi. Nie cierpię przerywanych stosunków... zachował się jak
ktoś, kto pokazał, że może... i poszedł spać. I jeszcze powinna mu być
wdzięczna, że w ogóle chciał... nazwałbym to cięższem słowem, ale
śmiertelnie poobrażam wszystkich broniących jego stanowiska...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
108. Data: 2006-10-22 05:37:01
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "locke" <l...@p...wiggin.com> napisał w wiadomości
news:ehe8bo$d70$1@news.interia.pl...
> Coraz ciekawsze to twoje małżeństwo... Ja jednak chyba jestem
> tradycjonalistą i
> mam pewien szacunek dla wierności i zaufania.
Ja dla zaufania, dlatego wierność musi iść sobie do kubła...
Pzdr
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
109. Data: 2006-10-22 07:24:39
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehecb5$366$1@news.onet.pl...
> "locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
> news:ehe87h$d55$1@news.interia.pl...
>
> >> > Więc widocznie nie był jej potrzebny facet, ale jedynie dziecko. Więc
> >> > niech
> >> > sobie je teraz wychowuje - na własny rachunek.
> >>
> >> potrzebny byl jej facet, dlatego jeszcze jakos klepali tez zywot. w innym
> >
> > Nie facet, a dawca spermy jak widać.
>
> nie, dla niej maz byl _tym_facetem. sperma innego nie byla taka wazna, dla
> niej
> wazna byla ciaza i urodziny ich dziecka. on nie dorosl do tego.
No właśnie - ważna była ciąża i poród, a nie małżeństwo. Ot, taka rozpłodowa
samica, która cały sens swojego istnienia i kobiecości widzi w możliwości
chodzenia z brzuchem. Mnie natomiast zawsze uczono, że kobieta to coś więcej niż
obudowa dla macicy...
A żaden facet - choćby nie wiem jak długo żył - nie dorośnie nigdy do ciąży i
porodu...
>
> > Najwidoczniej kobieta ta nie chciała być
> > żoną, ale jedynie zajść w ciążę i urodzić dziecko.
>
> w rodzinie.
Nie w rodzinie. Bo rodzina to wzajemne zaufanie i szacunek dla decyzji innych
członków rdziny. Ona zaś podporządkowała wszystko swojej idee fix i nei liczyła
się kompletnie ze zdaniem współmałżonka.
>
>
> > Mnie zawsze uczono, że
> > małżeństwo to coś więcej niż tylko prokreacja. Niestety - jak widać na
> > załączonym obrazku - dla niektórych ludzi czas zatrzymał się na okresie,
> > gdy
> > ludzie niewiele różnili się od małp i byli tylko samcami lub samicami,
> > których
> > głównym celem było rozmnażanie się.
>
> nie rozmnazanie sie, a dziecko. widac nie doroles jak i on.
Dziecko mogli wziąć z adopcji. Dla niej widać celem jednak nie było dziecko, a
możliwość urodzenia go. Ja natomiast zaczynam dostrzegać, że koleżance brakuje
już argumentów i ucieka się do wycieczek ad personam. W takim stylu dyskusji nie
da się prowadzić. Co zaś do dorosłości: dorosłym jest nie ten, kto potrafi się
rozmnażać, ale ten, kto potrafi dojrzale dyskutować. Biorąc powyższe pod uwagę
chyba zakończę z tobą dyskusję, gdyż nie zwykłem dyskutować z dziećmi.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
110. Data: 2006-10-22 07:25:43
Temat: Re: Wyrzeka się dziecka, żona użyła obcego nasienia
Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ehecfd$3bb$1@news.onet.pl...
> "locke" <l...@p...wiggin.com> wrote in message
> news:ehe81n$cs2$1@news.interia.pl...
>
> >> > Dziecko w małżeństwie - jeżeli już nie jest
> >> > niespodzianką dla obojga - powinno być świadomą decyzją również obojga.
> >>
> >> dokladnie. i skoro chcial miec dziecko adoptowane, to i dziecko z
> >> probowki
> >> tez mogl chciec.
> >
> > Ale nie chciał. Miał do tego prawo.
>
>
> mial. ale tej decyzjiw lasnie nie rozumiem w zestawieniu iz chcial
> adoptowac.
Nie musisz rozumieć czyjejś decyzji, żeby ją uszanować.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |