Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Wysokosc alimentow?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Wysokosc alimentow?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 109


« poprzedni wątek następny wątek »

51. Data: 2002-12-11 13:35:28

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Basia, to ja przy okazji podzielę się refleksją na temat
podręczników.
> Wiadomo, że są drogie i z tego względu przed wakacjami szkoła Olki
wystąpiła
> z inicjatywą zorganizowania giełdy używanych. Była taka możliwość -
kolejne
> klasy uczą się z takich samych. I wyobraź sobie zainteresowanie
kupnem było
> prawie zerowe. Ceny były rzędu 4-5 zł za sztukę. To o co tu chodzi?

Ja bym była zainteresowana, ale niestety mnie to nie dotyczy. Obydwaj
(I kl liceum i V podstawówki) idą całkowicie nowym programem i
wszystkie podręczniki mają nowe.
Natomiast trochę starych udało sie sprzedać, pieniądze poszły na konto
młodych ale nie było tego dużo (coś ok 30-40 zł każdy).

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


52. Data: 2002-12-11 13:44:16

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: Alex Jańczak <o...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

sqrczak <j...@w...pl> w artykule news:at7d5v$1lr$1@news.tpi.pl napisał...

> można , ale nie trzeba , można zapytać się - co miałeś na myśli pisząc
> o sprawiedliwości ..
> ale po co
> można dopieprzyć sqrczakowi skoro jest taka okazja , prawda ?

Izi, izi... już wiemy jak było. Nie krzycz na mnie ;) Ja właśnie
zadałam sobie trochę trudu aby spróbować zrozumieć Twoją wypowiedź
na więcej niż jeden sposób ;)

> w momencie kiedy molnarka napisala ze cos jest nie moja sprawa , bylo
> ok , kiedy ja to napisalem , okazało się iz jest to niegrzeczne
> oczywiście niejest to paranoja i wszystkie wydumane teksty sa jak
> najbardziej słuszne i prawdziwe

Nie mam pojęcia gdzie M. tak napisała. Na dzieciach czy na rodzinie?
(czytam tylko rodzinę). Nie będę się odnosić do dawnych spraw...
dla mnie cała dyskusja wyglądała nieprzyjemnie, i budziła nieodparte
wrażenie że dałoby się wszystko załatwić o wiele sympatyczniej i spokojniej.

> jaka jazgotliwa reakcja na pytania ???????
> o czym piszesz ???????

W sumie się zagalopowałam... Przepraszam. Twoja reakcja nie była
jazgotliwa, dopiero post Twojej TŻ odebrałam jak typowe "babskie
zrzędzenie". Ale faktycznie to było już sporo później, gdy emocje
sięgnęły wyżyn.

> i czym jest uzasadniona ocena wedle Twojego wzoru ?

No mniej więcej to, co napisałam - jesli ktoś sie odnosi niegrzecznie
do mnie lub do kogoś innego tak, ze to widzę, to jestem skłonna
łatwiej uwierzyć że jest zdolny również do postępków których nie
pochwalam. Ludzie nie mają czasu i ochoty aby wnikać w prawdziwą
naturę :) Bazuje się na ogólnym zewnętrznym wrażeniu... a w usenecie
takie wrażenie jest wynikiem przeczytania określonej liczby postów.
No i oczywiście warto brać pod uwagę, ze ktoś (jak ja) niekoniecznie
musiał przeczytać wszystkie, ma prawo opierać się na tym jednym
konkretnym... skąd mam wiedzieć, że wyrwanym z kontekstu... ?

Olka
--
**/|_/|**********************************
*( oo_ Olka(głupia[TM]) }:->[=3 *
* \c/--@ niegrzeczna @ dziewczynka.org *
* http://dziewczynka.org ****************

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


53. Data: 2002-12-11 15:20:18

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "sqrczak" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Alex Jańczak o...@p...pl napisał :

> > można , ale nie trzeba , można zapytać się - co miałeś na myśli
> > pisząc o sprawiedliwości ..
> > ale po co
> > można dopieprzyć sqrczakowi skoro jest taka okazja , prawda ?
>
> Izi, izi... już wiemy jak było. Nie krzycz na mnie ;) Ja właśnie
> zadałam sobie trochę trudu aby spróbować zrozumieć Twoją wypowiedź
> na więcej niż jeden sposób ;)

nie krzycze na Ciebie
to nie o to chodzi
dzięku za próbę
:P


>
> > w momencie kiedy molnarka napisala ze cos jest nie moja sprawa ,
> > bylo ok , kiedy ja to napisalem , okazało się iz jest to
niegrzeczne
> > oczywiście niejest to paranoja i wszystkie wydumane teksty sa jak
> > najbardziej słuszne i prawdziwe
>
> Nie mam pojęcia gdzie M. tak napisała. Na dzieciach czy na rodzinie?
> (czytam tylko rodzinę). Nie będę się odnosić do dawnych spraw...
> dla mnie cała dyskusja wyglądała nieprzyjemnie, i budziła nieodparte
> wrażenie że dałoby się wszystko załatwić o wiele sympatyczniej i
> spokojniej.

wczoraj lub przedwczoraj na psd ....
wiec tutaj odpowiedzialem jej tym samym
choc pytania są z zupełnie innej bajki
>
> > jaka jazgotliwa reakcja na pytania ???????
> > o czym piszesz ???????
>
> W sumie się zagalopowałam... Przepraszam. Twoja reakcja nie była
> jazgotliwa, dopiero post Twojej TŻ odebrałam jak typowe "babskie
> zrzędzenie". Ale faktycznie to było już sporo później, gdy emocje
> sięgnęły wyżyn.
>

wiesz ...
dla mnie to zrzedzenie jest po raz kolejny przykladem na to , ze nalezy
mi dowalic za wszelka cene
bo kiedys osmielilem sie stwierdzic stanowczo ze ktos sie zagalopowal i
nie ma prawa oceniac proszacego o pomoc
a jesli to robi to najwyrazniej sie nudzi
jak ja tak smialem


> > i czym jest uzasadniona ocena wedle Twojego wzoru ?
>
> No mniej więcej to, co napisałam - jesli ktoś sie odnosi niegrzecznie
> do mnie lub do kogoś innego tak, ze to widzę, to jestem skłonna
> łatwiej uwierzyć że jest zdolny również do postępków których nie
> pochwalam. Ludzie nie mają czasu i ochoty aby wnikać w prawdziwą
> naturę :) Bazuje się na ogólnym zewnętrznym wrażeniu... a w usenecie
> takie wrażenie jest wynikiem przeczytania określonej liczby postów.
> No i oczywiście warto brać pod uwagę, ze ktoś (jak ja) niekoniecznie
> musiał przeczytać wszystkie, ma prawo opierać się na tym jednym
> konkretnym... skąd mam wiedzieć, że wyrwanym z kontekstu... ?

do Ciebie niegrzecznie sie nie odnosze
odnoszę się tylko i wylacznie do kilku osób i z pewnościa swojego
podejscia nie zmienie
a ze one wciaz maja kolejnych adwokatów , ktorzy tylko czekaja żeby
swoją frustracje z tych czy innych powodów wyładowywac własnie na
grupach dyskusyjnych ...
nie moja broszka
ja wiem ze nie pozolw sobie na ataki ewidentnie nudzacych sie kobitek
ktore nigdy nic konkretnego do napisania nie mają
( nie jest to oczywiście do Ciebie , tylko do tych ktore pisały wyżej )

a ta powyższa analiza ..
hm nie zgodze się z nią do końca
ale o gustach sie nie dyskutuje
:)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


54. Data: 2002-12-11 16:43:36

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "sqrczak" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:at5qbl$44q$2@news.tpi.pl...

> naprawde ?
> wyobraz sobie za tylko zacytowałem to co ona napisała mi
> dlaczego na jej odzywke nie zareagowalas ???
>
> totalna hipokryzja

ROFTL:) przedwczesne wnioski. nie czytalam jej odzywki do ciebie (chyba byla
w innym watku?), czasami nie ukazuja mi sie wszystkie posty. gdybym ja
zauwazyla, zareagowalabym tak samo. nic do ciebie nie mam - glupio jednak
tak sie do siebie odzywac:(

jesli ktos jest wobec ciebie chamski, nie lepiej splonkowac go, a nie byc
tak samo chamskim???



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


55. Data: 2002-12-11 16:46:23

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bischoop" <w...@r...kgb> napisał w wiadomości
news:slrn.pl.avcnb0.19n.witek@kgb.russia...

> A dlaczego.....?
> Do tej pory wystarczylo jej to co miala, teraz jak dowiedziala sie ze ex
> zarabia 3.500 jej potrzeby dla dzieci wzrosly, a i nadal nie wie ile
> moze od niego wyciagnac, czyli nie wie co potrzeba jej dzieciom, czy
> sama nie moze ustalic ile jej potrzeba dla tych dzieci?


przepraszam - ja to zrozumialam inaczej. zeby wymyslec sobie niewiadomo
jakie potrzeby, a on niech najwyzej kredyt wezmie, albo wogole pojdzie z
torbami, bo ona wymysli np. studia na harvardzie. o to mi chodzilo, ze
trzeba byc ludzkim w kazda strone. najczescie faceci przeginaja, tak jakby
nienawisc do bylej zony przenosza na nienawisc do dzieci i unikaja placenia
alimentow. ale nie wszyscy sa tacy.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


56. Data: 2002-12-11 22:09:58

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Jacek" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "sqrczak" <j...@w...pl> napisał w wiadomości
news:at5q3k$294$1@news.tpi.pl...
>
>
> Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
> news:at5jh3$g12$1@news.tpi.pl
> >
> laska , odpisalaś identycznie na moje pytanie , wiec nie graj idiotki i
> daruj sobie te wstawki , ok ?

Przesadziles,

moze dlatego placisz teraz alimnety

Jacek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


57. Data: 2002-12-11 23:09:15

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "sqrczak" <j...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora



Jacek j...@w...pl napisał :

> > laska , odpisalaś identycznie na moje pytanie , wiec nie graj
> > idiotki i daruj sobie te wstawki , ok ?
>
> Przesadziles,
>
> moze dlatego placisz teraz alimnety

serio ?
niesamowity zwiazek przyczynowo skutkowy
jestem pod wrazeniem

takiej możliwości nie brałem pod uwagę, dzięki za sugestie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


58. Data: 2002-12-12 01:49:06

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Izabela Sowula" <i...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jesli ktos dziwi sie, ze Anna nie dowiadywala sie na temat wyzszych alimentow
wczesniej, to moge wam powiedziec, ze jako dziecko moi dziadkowie wystepowali
o alimenty od mojego ojca, a po ukonczeniu 18 roku zycia sama to robilam.
Bardzo nieprzyjemnie wspominam te moje wyprawy do sadu, dlatego tez nie
ubiegalam sie o ich podwyzszanie tak czesto jak powinnbym byla to robic(2
polowa lat 80-tych).
Wydaje mi sie, ze Anna dostaje te kwote od dluzszego czasu i z jakiegos
powodu zdeecydowala teraz zlozyc sprawe do sadu rodzinnego.
Onegdaj w trakcie rozpraw pytano mnie dokladnie o wszystkie koszty, jakie
ponosilam w zwiazku z nauka/studiowaniem (akademik, dojazdy, ksiazki,
stolowka etc). Argumentem mojego ojca zawsze byl fakt, ze ja mialam rente po
mamie. Pani sedzina jednak skomentowala, ze jego obowiazkiem jest pokryc cale
koszty mojego utrzymania, czyli dodali wszystkie cyferki i zasadzili alimenty.
Dodac powinnam, ze jak na owe czasy moj ojciec (nigdy nie mialam okazjii
nauczyc sie go nazywac tato, co zawdzieczam jego obecnej zonie) zarabial
b.dobrze i przysadzone alimenty nie byly wieksze niz 15-20% jego dochodow
netto na miesiac.
Wydaje mi sie, ze warto jest sie udac do radcy prawnego/prawnika azeby
uzyskac podstawowe informacje.

Pozdrawiam

Iza


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


59. Data: 2002-12-12 10:51:04

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"rena" <r...@p...pl> wrote in message news:at5djj$58k$1@foka.acn.pl...
> moj kolega zarabia duzo mniej od twojego meza, zona go zdradzila i
wystawila
> walizki za drzwi, a on z walsnej inicjatywy, bez zadnych wyrokow sadowych
> zadeklarowal i placi 800 zl miesiecznie dla coreczki. on jest chyba
aniolem?

Chyba raczej frajerem ... :-)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


60. Data: 2002-12-12 10:54:51

Temat: Re: Wysokosc alimentow?
Od: "Ijon" <i...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

"Ijon" <i...@b...pl> wrote in message news:at9pqc$sd6$1@news.tpi.pl...
> "rena" <r...@p...pl> wrote in message news:at5djj$58k$1@foka.acn.pl...
> > moj kolega zarabia duzo mniej od twojego meza, zona go zdradzila i
> wystawila
> > walizki za drzwi, a on z walsnej inicjatywy, bez zadnych wyrokow
sadowych
> > zadeklarowal i placi 800 zl miesiecznie dla coreczki. on jest chyba
> aniolem?
>
> Chyba raczej frajerem ... :-)

Przepraszam za powyzsza zlosliwosc. Poradz mu, zeby zalozyl coreczkom
ksiazeczki oszczednosciowe i tam wplacal kase.
Inaczej byla wraz z nowym kochasiem przehula wszystko na zbytki :-)
Bezposrednia pomoc tylko w zamian za rachunki (bedzie mial dowod w sadzie
jesli zona zaskarzy go o zalegle alimenty).



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

przemoc w rodzinie
test
jak witacie codziennie swoja II polowe?
Przykazania dla męża i żony
Dom

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »