XL <i...@g...pl> wrote:
> XL <i...@g...pl> wrote:
>> Kilkoro moich ,,wyszczepionych" (nawet dwie czy trzy osoby wyszprycowane 4-ą
>> dawką!) bliższych i dalszych znajomych i rodziny ma kowid, a wiem to od
>> nich samych, bo są tak strasznie tym zestrachani, że sami o tym mówią w
>> rozmowach telefonicznych ?
>> Nikt z niezaszczepionych znajomych i rodziny
>
> O KIM WIEM, ŻE PRZECHOROWAŁ KOWIDA
>
>> obecnie nie choruje.
>
>
> Ja TEŻ przechorowałam. Mąż też, ale bezobjawowo. Tzn. ja wskutek kowida
> miałam gorączkę i ciężkie zapalenie płuc (wykryte przez Bodnara osłuchowo)
> bez żadnych typowych jego objawów, jak kaszel czy duszność), a dwa tygodnie
> wcześniej mąż i ja równocześnie co do dnia odczuliśmy kilkudniowe sensacje
> smakowe - niemal wszystkie produkty były pieruńsko słone - i równocześnie u
> obojga one zanikły.
>
> Dla Ewki-niedowiarka:
>
> W szczegółowej rozmowie z lekarzem przy okazji badań, przed niecałym
> tygodniem, zostaliśmy przez niego utwierdzeni w przekonaniu, że ta
> ,,słoność" była ewidentnym objawem kowida, który niedługo potem u mnie
> spowodował zapalenie płuc. Ta sprawa jest ewidentna i bezdyskusyjna.
>
>
>
>

Ponadto - prawie wszyscy moi ,,wyszczepieni" znajomi i rodzina ostatnio
prawie non stop są zakatarzeni, podziębieni itd., kilka osób wciąż narzeka
na zatoki. A jest ŚRODEK LATA ?
Nawet w naszym klubie połowa osób zapruta. Na ostatniej wycieczce po
Kielcach tylko nieszprycowani byli w pełni zdrowia. Reszta smarka i kicha.

--
XL
Polish Lvov forever!