Data: 2007-10-01 13:24:03
Temat: Re: Wyżalić się chcę...
Od: "E." <e...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Małgorzata Krzyżaniak napisał(a):
> Niestety, z doświadczenia powiem, że tak lepiej dla babci (mimo że to
> brzmi okropnie). Po śmierci dziadka największym problemem nie było
> poradzenie sobie ze stratą, tylko opieka nad babcią
Raczej sądziłam, że babcia teraz odpocznie. Dziadek od ponad 2 lat był
sparalizowany po wylewie. W opiekę zaangażowana była i babcia i rodzina
i wynajęta opiekunka. Zgranie wszystkiego - ktoś musiał przyjść nakarmić
dziadka rano, ktoś ugotować im obiad (babcia też już po 80-tce
nienajlepiej sobie z tym radziła), ktoś posprzątać, umyć dziadka,
zawieźć na rehabilitację... było to kłopotem.
W te wakacje babcię zabrała ciotka do Hamburga - na 2 tygodnie, by
odpoczęła. Sądziłam, że odpocznie teraz.
Z drugiej strony babcia strasznie bała się śmierci. Jak dziadek umieral
- niestety nie zmarł spokojnie we śnie a dużo bardziej gwałtownie -
chyba nie wytrzymała stresu. Tak czy siak dobrze, że odeszła w
nieświadomości, na lekach p. bólowych i uspokajających. Nic ją nie
bolało, nie bała się.
Ot takie życie.
E.
|