Data: 2011-01-09 09:53:30
Temat: Re: Wyznawcy vodou zabici za "czarną magię"? Było: Dzieci czarownice
Od: "Jakub A. Krzewicki" <d...@g...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
sobota, 8 stycznia 2011 22:21. carbon entity 'Chiron' <c...@o...eu>
contaminated pl.sci.psychologia with the following letter:
> Pierwsza sprawa- Jakub- zrób coś, proszę:-).
> http://krzaczory.pl/usenet/
Mam ustawione kodowanie domyślne na Unicode więc nie bardzo wiem, czemu u
ciebie mój tekst krzaczy.
> Podałeś mi jakiś nic nieznaczący encyklopedyczny wpis. Przecież nie o to
> pytałem. Może podpowiem: od połowy lat 50 do połowy 80 rządziła rodzina
> Duvalier. Sympatyczna ta rodzina wraz z Tonton Macoute sprawowały krwawą
> władzę na Haiti. Nie był to dyktator jakich wielu, ani jego Tonton
> Macoute nie była typową służbą bezpieczeństwa; różniły się one od tych w
> innych krajach...stosowaniem magii voo- doo. Rzucano więc czary nie tylko
> na poszczególnych ludzi, ale także na te wioski, które choćby myślały o
> buncie. Porywanie ludzi, których potem odnajdywano jako zombi było normą.
> Widywano ludzi przeklętych, popełniających publicznie krwawe samobójstwa-
> bardzo okrutne, i dziwnym trafem byli to ludzie, którzy się jakoś narazili
> rządzącym Haiti wyznawcom voo- doo. Ciekawostka dla niewierzących w "żadne
> takie"- kiedy jankesi, na polecenie Reagan'a ustanawiali tam demokrację-
> na kilku z nich rzucono klątwę- i skończyli swoje życie w tajemniczych
> okolicznościach. Ba! Duvalier- ojciec chwalił się, że odmawiali "modlitwę
> śmierci" za Kennedyego!
Po pierwsze Tonton Macoute nie korzystali z usług hounganów tylko bokorów.
Różnica pomiędzy pierwszymi a drugimi mniej więcej jest taka sama, jak
pomiędzy Bönem Swastyki i Czarnym Bönem w Tybecie. O ile normalny
szaman/czarownik stosuje rytuały bóstw groźnych w okolicznościach, w których
są one uzasadnione etycznie dla przywrócenia porządku w społeczności
plemiennej i ukarania tych, którzy ją naruszyli popełniając przestępstwa z
użyciem przemocy albo pozbawiając kogoś środków do życia, o tyle czarny mag
nie ma takich ograniczeń. Metody są te same, tylko cel inny.
W przypadku Papy Doca i Baby Doca jasne jest, że religia i magia zostały
użyte instrumentalnie do podparcia dyktatury, w najgorszy możliwy sposób.
W normalnej czarnej społeczności klątwy oraz rytuał zombifikacji stosuje się
wobec tych, którzy na to zasługują, w wiosce w której każdy zna każdego i
przeciwko czyjemu aspołecznemu zachowaniu osąd wydaje cała wspólnota.
Duvalierowie natomiast zastosowali go na skalę państwową praktycznie do
każdego, kto im indywidualnie podpadł.
Zresztą co do stosowańia środków "paranormalnych" przez służby specjalne,
akurat Tonton nie byli IMHO wyjątkiem, jak piszesz, bo przykład mamy również
w naszej szerokości geograficznej w wywiadach bloku wschodniego
zainteresowanych szeroko rozumianą parapsychologią i psychotroniką i
zatrudniających odpowiednich specjalistów. Haitańczycy stosowali od dawna
--- praktycznie od czasów rewolucji --- i podejrzewam, że nadal stosują dla
obrony interesów swojego kraju te akurat metody, które są im dostępne. To,
że Duvalierowie ich nadużyli w haniebny sposób nie znaczy, że nie powinno
być przyzwolenia dla mieszkańców wyspy na to, aby ich w godziwym celu
używać. Magia nauczana przez szamanów vodou jest narzędziem takim samym jak
młotek czy nóż. Można wbić gwóźdź, a można za pomocą młotka rozbić komuś
głowę. Można nożem kroić chleb, a można komuś kosę wsadzić pod siódme ziobro
i te motywy bynajmniej nie będą etycznie równorzędne.
Wróćmy teraz do tekstu: "Na zniszczonej trzęsieniem ziemi wyspie wybuchła
niedawno epidemia cholery. Kaci zabitych powiązali ją z praktykami vodou."
Wiązanie epidemii cholery z praktykami vodou to jest o tyle nonsens, że po
każdym trzęsieniu ziemi w kraju o takich niskich warunkach higienicznych,
infrastrukturze, na dodatek znajdującym się w strefie tropikalnej, wybuch
epidemii jest po prostu przewidywalną "normalką". Czyli wyznawcy vodou w tej
chwili występują tam w roli kozłów ofiarnych, jak Żydzi w średniowieczu w
okresie panowania epidemii Czarnej Śmierci (dymienicy morowej), oskarżani o
zatruwanie studni. To jest klasyczna narracja kozła ofiarnego, polowania na
czarownice, w którym te autentyczne, o ile istnieją, stanowią niewielki
odsetek całej dotkniętej nagonką społeczności.
> Jakubie- może byś ich chciał w Polsce? Tylu tu pożytecznych idiotów- z
> pewnością jeszcze by znaleźli ochronę prawną a voo- doo nauczano by w
> szkołach. Nie tylko Kościół ich wyklął. Czy mistrzowie buddyjscy odnoszą
> się do ich poczynań przyjaźnie?
Z tego co wiem, niektórzy Polacy z Polski podczas pobytu na Haiti nauczyli
się vodou od tamtejszych Polone Nwa, którzy są znani właśnie z tego, że
łączą tradycyjny polski katolicyzm maryjny z miejscową religią, powstało
nawet na bazie ich wierzeń synkretyczne bóstwo Erzulie Dantor. To są
prawdziwi Czarni Polacy, a nie te różne (post-)mahometańskie przybłędy,
które za PRL-u najechały do naszego kraju na studia z krajów afrykańskich.
Kiedyś Grotowski zaprosił do Polski na wizytę jednego z naszych czarnych
rodaków będącego właśnie hounganem vodou. Bardzo chciałbym,żeby w obecnych
okolicznościach, w których Haiti zostało dotknięte przez klęski żywiołowe,
rząd III RP przypomniał sobie o Czarnych Polakach, nadał im obywatelstwo i
umożliwił im przyjazd do kraju przodków.
--
tois egregorosin hena kai koinon kosmon einai
ton de koimomenon hekaston eis idion apostrephesthai
|