Data: 2004-05-09 20:00:40
Temat: Re: Z cyklu 'Znaki czasu': Zakaz poczynania dzieci
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Paweł Niezbecki" napisał w wiadomości news:c7ljrb$35v$1@mamut.aster.pl...
> 31 marca br. sędzia w Stanach zakazała pewnemu małżeństwu poczynania dzieci
> do czasu pozostawania ich dotychczasowych dzieci pod opieką zastępczą [pod
> tymczasową, opłacaną (m.in.) ze środków federalnych opieką w rodzinach
> zastępczych]. W uzasadnieniu wyroku stwierdziła, że "nie powinni mieć
> kolejnego dziecka, które musiałoby być utrzymywane ze środków publicznych".
> [...] "Sąd uważa, że konstytucyjne prawo do posiadania dzieci podlega
> uchyleniu, gdy społeczeństwo musi ponosić finansowe, bieżące koszty opieki
> nad nimi."
Piękne, piękne. Też mam nadzieję, że tworzy się historia. Wyobrażam sobie
jej ciąg dalszy. Za ileś tam lat wszyscy ludzie "z defoltu" będą ubezpłodnieni,
na przykład w wyniku rozpylania w atmosferze ziemskiej finezyjnie, acz
skutecznie działającego środka. Jeśli jakaś para zechce mieć dziecko,
uda się do - powiedzmy - USC po tabletkę "koncepcyjną". Dostanie
ją, jeśli spełni określone wymogi. Wykaże, powiedzmy, minimum dojrzałości
emocjonalnej czy finansowej.
W tak działającym, wspaniałym świecie byłoby bardzo łatwo wyegzekwować
powyższy wyrok amerykańskiego sądu. Widzę przy okazji wiele innych
zalet tego pomysłu, ale również kilka wad. Komu się chce, niech pisze
opowiadanko albo scenariusz filmu sf. Na przykład z zemstą "systemu"
lub trzymaniem w ryzach niepokornych przez odmawianie im prawa
do posiadania dzieci, czarnym rynkiem tabletek koncepcyjnych czy
też manipulacjami w "koncepcyjnych" bazach danych.
W każdym razie sytuacja z nudnych, dzisiejszych czasów wydaje mi się
skrajnie poje..., znaczy - źle poukładana. Niełatwo wykazać swoje
kwalifikacje na rodzica w przypadku chęci posiadania dziecka adopcyjnego,
natomiast swoje własne może sprokurować ostatni biedak, bęcwał,
ćpun, alkoholik, osobnik skrajnie nieodpowiedzialny, niedojrzały,
nie w pełni władz umysłowych, itp. I nikomu nic do tego!
--
Sławek
|