Ikselka pisze:
> Dnia Fri, 11 Nov 2011 20:59:20 +0100, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Fri, 11 Nov 2011 16:06:07 +0100, Aicha napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2011-11-08 16:42, Ikselka pisze:
>>>>
>>>>>> ... i ukryj je w kartoflisku.
>>>>>> http://wyborcza.pl/1,75248,10605838,Szkola_nie_da_bi
c_dzieci__Bedzie_zakladac__Niebieskie.html
>>>>> Zejdź ze mnie i czytaj uważnie: "Z E Ś L A D A M I".
>>>>> Zdajesz sobie sprawę, że Ś L A D Y nie powstają od zwykłego klapsa???
>>>>>
>>>>> A z tym kartofliskiem - tani chwyt.
>>>> Masz i za klapsa. Więzienie. Zaczyna się :>
>>>> http://polskalokalna.pl/wiadomosci/lubuskie/zielona-
gora/news/matka-odpowie-za-skarcenie-dziecka-klapsem
,1719979,3334,0,1#comments
>>> "Jak poinformowała zielonogórska prokuratura, jeszcze w 2008 r. Rada
>>> Legislacyjna przy premierze rządu polskiego stała na stanowisku, że
>>> karcenie, nawet fizyczne, nie oznacza bicia dziecka, a bez stosowania
>>> elementów przymusu i przemocy nie sposób zapewnić nawet elementarnego
>>> bezpieczeństwa małemu dziecku.
>>>
>>> Coraz częściej jednak opinia publiczna była bulwersowana informacjami o
>>> drastycznych czy wręcz bestialskich przypadkach traktowania małych dzieci
>>> przez rodziców i opiekunów. Wówczas nastąpiły zmiany w prawie zakazujące
>>> bicia dzieci."
>>>
>>>
>>> ...no i dlatego teraz będą zabierać dzieci tym (w miarę) normalnym, a cała
>>> reszta będzie tłukła dzieci jak dotąd, póki się nie wyda - a wtedy co tam,
>>> "niech biorą, zrobimy se następne i weźmiemy becikowe" :->
>>>
>>> A głupiemu radość po wyborach.
>> Ci w miarę normalni biją lekko, a ci w miarę nienormalni na śmierć.
>> Potrafisz znaleźć tutaj kompromis?
>> Może jesteś za zasadą 'nie mów nikomu, co się dzieje w domu'.
>
>
> Jestem za zasadą, że nie wolno ujednolicać prawa tylko dlatego, że państwo
> nie daje sobie rady z rozróżnieniem klapsa od bicia - karcenie dziecka
> (takze klapsem) jest potrzebne. Ponieważ inaczej dojdzie do tego, że dzieci
> zamienią się miejscami z rodzicami - będą karcić rodziców i trzeba będzie
> powoać nowe przepisy o niekatowaniu rodziców :->

Dzieci jak ryby głosu nie mają. Kto ma ich bronić jeśli nie systemowa
ustawa, instytucje?
Trzeba je pozwolić katować, bo być może zdarza się nadużycia opieki?
Kim trzeba być, żeby nie rozumieć, że bicie dzieci jest chore i złe?
Jak bardzo trzeba być głupim, żeby bać się o własną rodzinę (zdrową,
normalną), żeby krzyczeć NIE! tej ustawie i tym samym pozwalać, że
takiego małego 4-letniego Michałka utopiono w Wiśle.


>> Czemu najbardziej to właśnie katolików denerwuje ta ustawa?
>
> Ponieważ jak powszechnie wiadomo to tylko dzieci katolików są bite :->

Ponieważ katolicy najbardziej krzyczą. Mnie to zdumiewa.

--

Paulinka