Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.neostrada.pl!nemesis.news.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.ne
ostrada.pl!not-for-mail
From: medea <e...@p...fm>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Z dedykacją noworoczną...
Date: Thu, 08 Jan 2009 17:43:39 +0100
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 44
Message-ID: <gk5aj4$m06$1@atlantis.news.neostrada.pl>
References: <gk3lar$v7m$1@news3.onet> <gk4ru1$6j7$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<gk4tl6$nds$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: aedy7.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.neostrada.pl 1231433124 22534 79.186.102.7 (8 Jan 2009
16:45:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 8 Jan 2009 16:45:24 +0000 (UTC)
User-Agent: Thunderbird 2.0.0.19 (Windows/20081209)
In-Reply-To: <gk4tl6$nds$1@inews.gazeta.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:433980
Ukryj nagłówki
michal pisze:
> Ja myślę inaczej. Może ma to związek z moim wspomnieniem z dzeciństwa.
> Jako dziecko bałem się panicznie samotności. Kiedy matka zostawiała
> mnie, kilkuletniego, samego w domu dosnawałem czegoś w rodzaju
> klaustrofobii.
Michał! Ja miałam dokładnie to samo! Z tą różnicą, że nie miałam
możliwości wyjścia z domu, bo mama zamykała drzwi na klucz. Nie była to
matka patologiczna ;), więc wychodziła zwykle na krótkie zakupy pod
domem, ale i tak przeżywałam katusze. Nigdy bym czegoś takiego nie
zafundowała swojej córce. Też brakowało mi wtedy kontaktu z ludźmi.
Pamiętam, że w tych chwilach samotności rozmawiałam z plastikowymi
zwierzątkami, żeby się jakoś pocieszyć. :)
[no i Bluzgi by powiedział, że się blog zrobił znowu - ale za to jaki
psychologiczny!]
> Kiedy nastała era Internetu, podobnie jak wtedy widzę możliwość kontaktu
> z ludźmi w praktycznie nieograniczonym zkresie na całym globie. Sama
> swiadomość tego sprawia mi ogromną przyjemność.
I widzę, że mamy podobne nastawienie - pewnie wynika z podobnych przeżyć
z dzieciństwa. ;)
> Jeżeli są w Necie osoby, którzy patrzą na Sieć podobnie, to muszą doznać
> potężnego rozczarowania
A ja w większości jestem mile zaskoczona. Jest kilka jednostek, które
przywróciły mi wiarę w ludzi, nie tylko na tej grupie. :) Oczywiście
sądzę tylko po kontaktach internetowych + intuicja.
> żeby do nich dotrzeć, to trzeba się przedzierać przez gąszcz dziwnych
> postaw ludzkich
W każdej większej grupie (obserwacja również z reala ;) ) zawsze
trafiają się dziwolągi - pozytywne i negatywne - i to ubarwia życie.
> Mnie nie wystarczy wyłaczyć komputer/komunikator. Raz próbowałem i
> wytrzymałem z półtora miesiąca tylko. Chciałbym, żeby to się zmieniło. :)
Ja też wpadłam jak śliwka w kompot albo zając do lasu. ;)
Ewa
|