Data: 2009-06-19 08:53:37
Temat: Re: Z psd :-D
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gdzieś już było o naszej polskiej agresji CBku... Bo to jest to, co mnie
nieustannie zadziwia.
Wszelkie sprawy wolę załatwiać "miękko", bo w większości wypadków daje to
lepsze rezultaty (oczywiście moim skromnym zdaniem).
Mówiąc prościej staram się dogadać, zamiast zaczynać od ostrzegawczego
"klapsa" (albo hangi w nos).
Może te klapsy wynikają ze strachu??? Hmmm?
Wracając do Twojej klapsomanii, faktem jest, że miałam super dzieciństwo.
Naprawdę trafili mi się fajni rodzice. Taki, kurcze, fart w zyciu :-)))).
Może dlatego teraz nie "fanguję" na prawo i lewo?
Sprawa nie jest błacha.
I nie odpuszczę jej. Tylko że to nie jest problem, który dałoby się
rozwiązać i obgadać w ciągu kilku krótkich dni życia wątku. Potrzebuję
więcej, dużo więcej czasu, żeby pokombinować, poczytać, przemyśleć.
Czy uważam, że ja nie?
A bo ja wiem?
Potrafię nieźle steroryzować otoczenie, jak się uprę.
Ale raczej metodą "na muła" (tzn. że nie docierają do mnie żadne inne
rozwiązania, innym opadają ręce i robią to, do czego ich zmuszam. Potem
tylko jest pewien problem, jak do mnie dotrze... Bywa mi nieźle wstyd)
Nie, nie jestem ideałem.
I co gorsza nie zamierzam nim być.
Osiągnięcie stabilnego stanu, a takim jest każde wypracowane optimum,
kojarzy mi się ze stagnacją i smiercią.
Więc co?
Na uraaa i hura, bo weekend zaraz?
Pozdrawiam z uśmiechem, MK
|