Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Z zagrypionego Torunia...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Z zagrypionego Torunia...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 43


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2006-03-06 22:11:41

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: "ikselka" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Ajerkoniaczek lepszy , niz kogel-mogel ! Przejdzmy na ajerkoniaczek ,
mniam :-)
A co do afery grypianej - nie wydaje sie Wam , ze to zemsta hodowców
bydla na hodowcach drobiu ? Tylko kiedy do gry wkrocza hodowcy swin
? Na razie siedza cichutko , niech im Bozia da jak najdluzej , bo u
nas w Polsce gros mezczyzn ze wszystkich slodyczy najbardziej lubi
schabowe :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2006-03-07 07:12:29

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: aniared <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Maciek napisał(a):
> Dnia Mon, 06 Mar 2006 14:29:32 +0100, aniared napisał(a):
>
>> Ależ ja nie zamierzam panikować. To raczej media i rząd skłaniają do
>> paniki. Dookoła Torunia porozkładali maty, zamknęli Bulwar Filadelfijski
>> i chyba Park Bydgoski też.
>
> To twoim zdaniem sa objawy zachecania do paniki? Gratuluje.
>
>

Dziękuję za gratulacje.

--
Ania

http://aniared.blog.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2006-03-07 07:20:01

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: aniared <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Przemodar napisał(a):
> Użytkownik "maf" <m...@a...alpha.pl> drży...
>
>> Tatar-z zoltkiem oczywiscie, narazie sobie odpuszcze.
>
> Brawo! Więcej będzie dla mnie. :-) Ptasia grypa jest znana od co najmniej
> lat 70-tych. Od czasu tej poronionej, medialnej paniki, na całym świecie
> zginęło ok. 160 osób, z czego większość w niejasnych okolicznościach na
> terenie Azji, gdzie z higieną raczej się nie cackają. Więcej ludzi umiera
> na zwykłą grypę (dziesiątki tysięcy rocznie), na gruźlicę, malarię itd. W
> Polsce dziennie ulega wypadkom kilkadziesiąt osób, z czego kilkanaście ze
> skutkiem śmiertelnym i też nikt paniki nie robi.

Problem jest tego rodzaju, że wirus H5N1 może zmutować z grypą ludzką
tworząc szczep, który może umożliwiać zarażanie się ludzi między sobą.
Jeżeli śmiertelność ludzi zarażonych tym zmutowanym szczepem będzie
zbliżona do H5N1, czyli ok. 50%, wtedy będzie tragicznie. W związku z
tym ludzie powinni maksymalnie wystrzegać się kontaktu z wirusem H5N1,
aby zredukować ryzyko mutacji, która może spowodować epidemię.

--
Ania

http://aniared.blog.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2006-03-07 07:21:18

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: aniared <a...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Aicha napisał(a):
> Użytkownik "aniared" napisał:
>
>> pytam, czy wirus jest podatny na detergenty.
>
> http://www.wsse.katowice.pl/grypa/grypa2.html
>

Dzięki za link. Wiele mi wyjaśnił.

> Rozdział: Czy można bezpiecznie jeść drób i produkty od niego pochodzące?
>
> Pozdrawiam - Aicha (życząc niewpadania w panikę)
>

Do paniki mi daleko. Czyżby moje maile brzmiały histerycznie? :-0

--
Ania

http://aniared.blog.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2006-03-07 10:34:23

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: Jerzy Nowak <0...@m...pl> szukaj wiadomości tego autora

aniared napisał(a):
> Ależ ja nie zamierzam panikować. To raczej media i rząd skłaniają do
> paniki. Dookoła Torunia porozkładali maty, zamknęli Bulwar Filadelfijski
> i chyba Park Bydgoski też. [...]

:-)))
Znowu na tym ktoś zarobi:
"Wirus ptasiej grypy może rozprzestrzeniać się w powietrzu a także
poprzez nawozy. Źródłem potencjalnego zakażenia może być także skażona
pasza, woda oraz niesterylna odzież robocza oraz narzędzia."
http://grypa.servis.pl/
pozdr. Jerzy

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2006-03-07 11:42:25

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: Maciek <d...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 07 Mar 2006 08:12:29 +0100, aniared napisał(a):

> Dziękuję za gratulacje.

Zawsze do uslug.

--
pozdrawiam

Maciek
"Invent something idiot-proof,
and they will invent a better idiot"

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2006-03-07 16:24:56

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: "Przemodar" <p...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

"aniared" <a...@n...pl> ostrzega:

> Problem jest tego rodzaju, że wirus H5N1 może zmutować z grypą ludzką
> tworząc szczep, który może umożliwiać zarażanie się ludzi między sobą.
> [...] ludzie powinni maksymalnie wystrzegać się kontaktu z wirusem H5N1,
> aby zredukować ryzyko mutacji, która może spowodować epidemię.

Co do maksymalnego wystrzegania się - mało się nie obśmiałem ze śmiechu,
kiedy telewizornia pokazała pewną scenkę - ubrany jak kosmita wojak, w
kombinezonie, w masce pgaz., przez gumowe rękawice brał martwego ptaka...
Od jakiegoś faceta w gumiakach i kufajce, z petem w zębach, który mu tego
ptaka podawał gołą ręką :-)
Ogólną wesołość spowodowała też nasza władzucha, obkładając średniej
wielkości miasto ...matami. To musiałby być wielce ciekawy widok, gdyby
jakiś łabędź lub inne ptaszydło przespacerowało się po tych matach i
wytarło w nie łapki. Inna możliwość przeniesienia wirusa na kołach
samochodów (ale już nie na nadkolach, masce, szybach itp.) może być wtedy,
gdy samochód rozjedzie takiego ptaka i zdąży jego resztki dowieźć do maty
na rogatkach miasta. Tylko co z resztkami, które wbiją się w bieżnik?
Oczywiście jeśli auto rozjedzie takiego ptaka tuż za rogatkami miasta, to
już nikogo to nie obchodzi - rozwiezie zarazę do następnego miasta...

Biorąc pod uwagę fakt, że wirus na wolnym powietrzu przeżywa około
dwudziestu minut, to może być problem z jakimkolwiek złapaniem tej
paskudy. Zanim merdia ostrzegą, to nie zdążę dobiec na miejsce wypadku
nawet. Poza tym chory łabędź musiałby nakichać na mnie albo musiałbym go
wrąbać na surowo, razem z pierzem. Oczywiście wirus może przetrwać dłużej
np. w ptasich odchodach, a jak wiadomo ulubioną rozrywką spacerowiczów
jest tarzanie się w quanie. Generalnie więc zalecam panikarzom długie
kąpiele i odpoczynek.
Niech żyje tatar z żółtkiem, kogel-mogel i zdrowy rozsądek!

--
Pozdrawiam
"Powiedziałem i ukoiłem sumienie..."


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2006-03-08 06:35:42

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: "Basia" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Biorąc pod uwagę fakt, że wirus na wolnym powietrzu przeżywa około
> dwudziestu minut, to może być problem z jakimkolwiek złapaniem tej
> paskudy.

A własnie, przypomniało mi się - ten lekarz weterynarii, który miał u mnie w
pracy pogadankę powiedział, że w mięsie ptaka wirus żyje max 24 godziny,
dlatego jesli padlina lezy trochę dłużej i po 2 dniach dotrze do badania to
i tak już wirusa H5N1 nie stwierdzą.
Polska, w przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów ma sporą populację
lisów, wałęsających się psów, drapieznych ptaków itp. i to w dużej mierze
tłumaczy, dlaczego tak długo u nas nie stwierdzano choroby - po prostu mamy
naturalnych "czyścicieli".

pozdrawiam
Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2006-03-08 17:40:15

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: Waldemar <w...@t...de> szukaj wiadomości tego autora

Basia wrote:

> A własnie, przypomniało mi się - ten lekarz weterynarii, który miał u mnie w
> pracy pogadankę powiedział, że w mięsie ptaka wirus żyje max 24 godziny,
> dlatego jesli padlina lezy trochę dłużej i po 2 dniach dotrze do badania to
> i tak już wirusa H5N1 nie stwierdzą.
> Polska, w przeciwieństwie do naszych zachodnich sąsiadów ma sporą populację
> lisów, wałęsających się psów, drapieznych ptaków itp. i to w dużej mierze
> tłumaczy, dlaczego tak długo u nas nie stwierdzano choroby - po prostu mamy
> naturalnych "czyścicieli".

wałęsających się psów tu jest rzeczywiście mało, ale lisów jest dość
dużo. W każdym razie mam tu parę znajomych lisów.

Waldek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2006-03-08 18:49:56

Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: Wladyslaw Los <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

In article <dulu2r$25$1@nemesis.news.tpi.pl>,
"Basia" <b...@o...pl> wrote:

> >
> > Biorąc pod uwagę fakt, że wirus na wolnym powietrzu przeżywa około
> > dwudziestu minut, to może być problem z jakimkolwiek złapaniem tej
> > paskudy.
>
> A własnie, przypomniało mi się - ten lekarz weterynarii, który miał u mnie w
> pracy pogadankę powiedział, że w mięsie ptaka wirus żyje max 24 godziny,
> dlatego jesli padlina lezy trochę dłużej i po 2 dniach dotrze do badania to
> i tak już wirusa H5N1 nie stwierdzą.

Wydaje mi się, że gadał głupstwa.

Władysław

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Parowane "racuchy" - ktos zna..?
witam :)
maszynka do męska ....a przepisy
piróg biłgorajski zwany "krupniokiem"Czy ktoś zna przepis
Indiańskie przyjęcie;)

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Saturator do wody gazowanej CO2.
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a

zobacz wszyskie »