Data: 2003-03-03 18:24:42
Temat: Re: ZAZDROSC
Od: "Kropeczka" <U...@p...xo.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:479d.000004af.3e637cbc@newsgate.onet.pl...
> Dzisiaj chcialabym porozmawiac o zazdrosci. Nie wiem czy taki post juz byl
na
> tej grupie, bo jestem tu stosunkowo nowym czlonkiem :) , no ale sproboje
raz
> jeszcze.
> No a wiec ta nieszczesna zazdrosc. Niektorzy mowi ze jaks ie naprawde
kocha, to
> nie jest sie zazdrosnym, ale ja uwazam ze to nieprawda. Mimo tego ze ufam
swemu
> chlopakowi, i kocham go jestem o niego zazdrosna jak nie wiem co :((. To
> naprawde nic przyjemniego. Skreca mnie w srodku jak widze ze rozmawia z
inna
> dziewczyna. W sumie nie moge zabronic mu aby przestal rozmawiac do innych.
To
> sa nasze wspolne kolezanki.
> Ja juz nie wiem, czy ja przesadzam? Moj chlopak twierdzi ze tak, bo tak
> na "chlopski rozum" to on naprawde nie robi nic aby wzbudzic ma zazdrosc,
ale
> dla mnie byle pretekst sie liczy.
> Nie potrafie opanowac tego uczucia. Czuje sie przez to zle. Nie zamkne go
> przeciesz w klatece.
> Wiec jak to jest z ta zazdroscia? przesadzam? jesli tak to moze dalibyscie
mi
> jakies rady na zlagodzenie tego nisczacego uczucia? a jesli reaguje
normalnie
> to rady tez nie zaszkodza, bo naprawde czuje sie z tym fatalnie.
Hmm, ja mam troszkę podobnie. Powoli mi to przechodzi, ale to raczej
związane z czymś innym :|
A czy uważacie, że troszkę zazdrości być musi?
Czy bywają takie osoby, które kochają, ale które nie są zazdrosne i które
nie pokazują tej zazdrości? czy jest to możliwe? Wiem, pewnie powiecie, że
jest...
Bo ja czasem tak mam, że mnie sie wydaje, że jak ktoś nie jest o mnie
zazdrosny, to mnie nie kocha. A przecież nie można siłą zazdrości mierzyć
miłości. A może można?
Pozdrawiam
Kropeczka
|