Data: 2009-12-06 13:13:35
Temat: Re: ZWI?ZKI O?WIECONE
Od: "Magdulińska" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisał w wiadomości
news:fafee679-e6a6-48ff-b9c4-5dc36c66007d@j9g2000vbp
.googlegroups.com...
Kasandra wrote:
> Magdulińska wrote:
> > U?ytkownik "Kasandra" <6...@m...pl> napisa? w wiadomo?ci
> > news:7a87c390-5e7e-4877-8ecf-43ce07722fb2@j9g2000vbp
.googlegroups.com...
> >
> > Magduli?ska wrote:
> > > U?ytkownik "adamoxx1" <a...@p...onet.pl> napisa? w wiadomo?ci
> > > news:hff1h0$br$2@news.onet.pl...
> > > > cbnet pisze:
> > > >> A zatem znajdujemy si? niejako sami pomi?dzy czym? jak m?ot
> > > >> i kowad?o, na sicie, kt?re poprzez bogactwo swoich cech stanowi
> > > >> i umo?liwia ka?demu z nas tu i teraz dokonanie realnego wyboru,
> > > >> niezawis?ego i lokalnego w zakresie naszych rozdzielonych,
> > > >> jednostkowych istnie?.
> > > >>
> > > >> W?a?ciwo?? rozdzielenia jest tu zasadnicza i kluczowa dla naszego
> > > >> tutaj-bytu - bez niej nasza wolna wola by?aby skr?powana i nie
> > > >> mia?aby
> > > >> wystarczaj?cego miejsca dla wype?niania si?.
> > > >
> > > > Te? w ten spos?b na to patrzy?em. Tzn. w kontek?cie tego tekstu:
> > > > Wolna wola ma kluczowe znaczenie w momencie, kiedy cz?owiek wybiera
> > > > czy
> > > > woli pozosta? nie?wiadomy, czy wybiera ?wiat?o?? ?wiadomo?ci (czyli
> > > > pomi?dzy ?wiat?em, a mrokiem, dobrem i z?em). Tak naprawd? dalej
> > > > pozostaje rozdzielony, pytanie tylko po kt?rej stronie chce sta?.
> > > >
> > > >> Notabene doskonale rozumiej? to wszelkiego rodzaju szale?cy, kt?rzy
> > > >> pragn?c ograniczy? lub odebra? nam nasz? wolno??, na r?nych
> > > >> poziomach wmawiaj? nam w k?ko, ?e wszyscy "pomimo wszystko"
> > > >> pozostajemy jedno?ci?.
> > > >
> > > > Ja to rozumiem w ten spos?b, ?e ka?dy z nas ma wyb?r. I ka?dy z nas
> > > > MO?E
> > > > wybra? w?a?ciwie. I ten fakt, ?e ma mo?liwo?? wyboru, stanowi o
> > > > jedno?ci. Meta, nie start, m?wi co kto wart (chodzi o to, ?e na
> > > > mecie
> > > > mamy r?wne szanse, a w biegu ?ycia sami siebie skazujemy na
> > > > pot?pienie
> > > > b?d? zbawienie). Rozbie?no?ci i r?nice kt?re niszcz? jedno?? s?
> > > > wynikiem ?wiadomych/nie?wiadomych wybor?w, jednak w ka?dej chwili
> > > > osoba
> > > > nie?wiadoma mo?e do??czy? do grona ?wiadomych.
> > > >
> > > >> Jednak czy po to zostali?my rozdzieleni, aby stara? si? sprosta?
> > > >> takim
> > > >> intencjonalnym, irracjonalnym wizjom, by ponad wszystko pr?bowa?
> > > >> realizowa? si? jako jedno?? wraz z mniej lub bardziej przypadkowymi
> > > >> jednostkami, zorientowanymi, aby ?erowa? na potencjalnie wszystkim
> > > >> wok? siebie?
> > > >
> > > > Jedno?? wg mnie nie oznacza wsp?pracy w tym kontek?cie. Oznacza
> > > > WIEDZE,
> > > > ?wiadomo??, ?e drugi cz?owiek jest taki jak ja, ?e ma ten sam
> > > > potencja?,
> > > > ale go nie wykorzystuje. I ta jedno?? to tylko wiedza, ?e pochodzimy
> > > > z
> > > > tego samego ?r?d?a. A nie jakie? zrzeszanie si?, zlewanie w jedn?
> > > > mas?.
> > > >
> > > >> Czy po to zostali?my umieszczeni na kwantowym sicie, aby pod
> > > >> pretekstem iluzorycznej jedno?ci skleja? si? na si?? [tak?e] z
> > > >> tymi,
> > > >> kt?rzy z determinacj? zmierzaj? donik?d?
> > > >
> > > > Nie na si??. Bo nikt nikogo do niczego nie przymusza. Chodzi o to,
> > > > ?e
> > > > s?owa prawdy s? jakby puszczane w eter, a ka?dy zrobi z nimi "na
> > > > w?asnym
> > > > podw?rku" to co uzna za s?uszne - to jego wyb?r. I ten kto je g?osi
> > > > ma
> > > > g??boko w dupie, czy kto? je zechce zrozumie?, czy nie.
> > > >
> > > > --
> > > > "Ludzie chc? s?ucha? tylko tego, co ju? i tak wiedz?"
> > >
> > > I w tym momencie zgadzam si? z Adamoxx1.
> >
> >
> > W momencie dania podmiotowo?ci poza sob?, to poza tob? decyduje o
> > tobie= brak wolnej woli. Bo podmiot jest jest tylko jeden, czyli ka?dy
> > z nas jest podmiotem, nikt nie wejdzie w siebie aby by? drugim, wi?c
> > daj?c drugiemu siebie podmiotowo??, sami jeste?my przedmiotem, to on
> > decyduje za nas= brak wolnej woli.
> >
> >
> > A tak bardziej po ludzku?
> > Tak dla laika o 03:30 nad ranem? ;)
> 1.Jesteś podmiotem i wszystko rozpoznajesz wokół siebie jako
> przedmiot= dlaczego? Bo jesteś tylko sobą, nie możesz być kimś innym.
> Zrozumiałe?
> ___________
> 2. ucieczka od siebie, uznajesz podmiotowość drugiego człowieka, czyli
> ogłaszasz,= ja myślę w taki sam sposób jak ten drugii, dlaczego,= bo
> jeśli on jest też podmiotem, to widzisz świat jego oczami, co jest
> NIEMOŻLIWE= czyli mamy utratę realności,
> Co się dzieje? zaczynamy wierzyć w coś co jest niemożliwe, bo
> utraciłaś siebie w ramach umieszczenia podmiotu poza sobą, staciłaś
> pewność siebie, więc egzekwujesz informacje z zewnątrz jako twoje, bo
> ty już nie wiesz co jest twoje. I TU KAMKA ZAPADA, = straciłaś wolną
> wolę, żyjesz dla innych.
> 3.Możesz oczywiście być jak najlepsza dla swojego otoczenia, ale nigdy
> nie zobaczysz ich oczami świata.
> Dlatego oni to przedmioty= niestety. Może kiedyś nauka wpadnie na
> sposób , jak wniknąć w jaźń drugiego człowieka, to jest całkiem
> możliwe, bo to jest granica poznania, człowiek jest samotny, tak jakby
> to był początek naszej ewolucji i dziwnym trafem, cała kultura jest
> jakby po to jest aby w końcu znaleźć tego drugiego człowieka, więc
> może kiedyś...........ale to jest na tyle fajne, że to nas mobilizuje,
> by robić wszystko, by odnaleźć drugiego człowieka.
> Smutne , ale dające nadzieje na porozumienie.
I teraz zauważalne jest jedno, psychologowie, naukowcy, księża,
szafują słowem= traktujmy innych jak podmioty, bardzo często się z tym
spotykacie.
Znaczy co się stało,= zatracili co to słowo znaczy, stworzyli nowomowę
i łatwo tym szafują, więc kogo widzimy, widzimy= że to słowa nimi
mówią , a sytułacja pokazuje , że mówią głupoty, bo się od siebie
oderwali. Dlatego filozofia walczy z nauką, bo nauka uprzedmiatawia
ludzi, gdyż jak oni widzą niemożliwe, czyli inne podmioty, to sami dla
siebie są przedmiotami. Dlatego też zanegowali wolną wolę, bo oni jej
nie posiadają.
Teraz zaczynacie kapować, o co tu się walczy?
Dlaczego nauka depersonalizuje ludzi.?
Dlaczego nagle niby dobry lekarz, ma w dupie pacjentów. Ono własnie,
jak ktoś sobą nigdy nie był, to inni też tacy się wydają, jak nie
ludzie, tylko mięso.
Jeśli, jak mówisz, jest to dobry lekarz, to nigdy nie będzie miał pacjentów
w dupsku ;) Bo będzie miał serce do swojej pracy, nie będzie jej traktował
tylko jako swój zawód, ale właśnie jako powołanie.
|