Data: 2004-03-30 21:52:49
Temat: Re: Za szybko sie obwiniam ??
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
shadowofdarknes:
> Ale musiałes miec coś na myśli...
> Dałes mi do myślenia, tym jak i tamtym (temat o moralności...) postem.
Owszem, mialem. :)
> boje sie rozkręcić :/ , bo jak sie rozkręcę pojadę po kilku osobach,
> ale w końcu trafi kosa na kamień....
No wlasnie, "sie rozkrecic" powiadasz. :)
W pewnym sensie w sytuacji ~olsnienia nie panujesz nad emocjami.
Zwroc uwage ze ktos 'z boku' moze miec podobne wnioski do Twoich
pomimo ogolnie stosunkowo wiekszej powsciagliwosci w wyrazaniu
ich, gdyz emocje zwiazane z ~olsnieniem nie stanowia u takiego
kogos sumy emocji roznego rodzaju.
Wyobrazam sobie ze u Ciebie czesc skumulowanych emocji
poczatkowo tylko spietrza sie na 'tamie', zas reszta to czesc
faktycznie zwiazana z biezacym ~olsnieniem - zmieszana z tymi
niejako juz zastanymi - i to ona powoduje przerwanie 'tamy'.
Wowczas kiedy dajesz sie ~poniesc calej sumie emocji moze
sie okazac ze te dawniejsze nie calkiem dobrze musza korespondowac
z biezaca sytuacja, ale to i tak nie powod aby negowac wszystkie:
te z ~olsnienia i te 'zafarbowane' wczesniejsze.
Nie wiem czy rozumiesz... sposob w jaki niekiedy dzialasz to wynik:
1) tego ze hamujesz niektore emocje,
2) niewaskiego potencjalu emocjonalnego (ktory nawiasem mowiac
z pewnych wzgledow podziwiam) niezupelnie jakby harmonijnie
wykorzystywanego.
--
Czarek
|