Data: 2003-01-10 23:35:00
Temat: Re: Zaangażowanie
Od: Rudobrody <R...@n...ma.takiego.adresu.uu>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 9 Jan 2003 22:02:44 +0100, e...@p...onet.pl wrote:
[...]
> Otóż od pół roku spotykam się z facetem (dojrzałym już),
>który boi się zobowiązań. Wydawało mi się, że już pokonaliśmy pewne bariery,
>że zbliżyliśmy się do siebie, ale nagle on znów stał się daleki.
To o czym piszesz przeczy dojrzałości. Jeżeli nie chce związku -
dlaczego Cię mami? Jeśli chce - przed czym ucieka?
Myślę, że on sam nie wie czego chce.
Chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko - zupełnie jak małe dziecko...
>Zależy mi na nim, ale z drugiej strony czuję się kolejny raz
>odrzucona. Nie bardzo wiem jak postępować z kimś kto boi się
>zaangażowania.
To nie spełnienia jakichś wyśnionych warunków Tobie brakuje.
Zawsze będzie jakieś: "jeszcze" do spełnienia.
I tak możesz bujać się do końca życia, lub, co prawdopodobniejsze, do
wypalenia się (są jeszcze inne warianty, lecz nie chce mi się pisać
więcej od Ciebie) - a on stale będzie Cię trzymać na bezpieczny dla
siebie dystans - nie za daleko lecz i nie za blisko...
>Sądzę, że mu zależy na mnie, ale [...]
Sądzisz?
Zapytaj się go wprost - przynajmniej będziesz wiedzieć na czym stoisz,
lecz prawda może się okazać bardzo bolesna.
Myślę jednak, że lepiej od razu ją poznać, niż się zorientować iż było
się zwodzonym(ną) po latach...
--
Pozdrawiam
Rudobrody
=========================
mejl 2 mi @: R...@o...pl
gad: 772396, fołna nie dam (((;
=========================
|