Data: 2006-03-13 20:57:09
Temat: Re: Zaborczosc..?
Od: "Justyna N" <c...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Nnnnaz" <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dv4lem$eel$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Witam,
>
> Poradzcie, w jaki sposob radzic sobie z zaborczoscia, ze strony
> dziewczyny. (ciach)
Twój problem wynika z psychiki kobiety. Ona Cię kocha, więc dla niej
naturalne jest, że spędza z Tobą każdą chwilę. Próba tłumaczenia może
zakończyć się stwierdzeniem, że jej nie kochasz, zaniedbujesz itd.
Obawiam się, że ciężko jej będzie przetłumaczyć, że chciałbyś mieć odrobinę
własnego życia.
Możesz to zrobić na trzy sposoby.
1. Powiedzieć jej wprost: "Kochanie, przytłaczasz mnie.Nie jestem Twoją
własnością. I musisz w końcu zrozumieć, że mam też życie poza tym związanym
z Tobą." Ryzykujesz tym, że się obrazi. (Mi pomogło-miałam ten sam problem z
moim facetem).
2. Wymagający przeszukania "mądrych", kobiecych pism i znalezienia
odpowiedniego artykułu (jakiś czas temu cos takiego widziałam), w którym
specjaliści/specjalistki tłumaczą, że mężczyźnie jest potrzebna odrobina
wolności. Następnie podrzucasz jej ten artykuł. (Sprawdza się tylko wtedy,
gdy ona choć trochę wierzy w to co jest napisane w tych pismach).
3. Znajdujesz jakąś jej koleżanke ew. Twoją, która jej to wytłumaczy.
Rozmawiasz z koleżanką, tłumaczysz jaki jest problem i prosisz, żeby
wytłumaczyła to Twojej dziewczynie. (Czasem druga kobieta szybciej dotrze
niż Ty)
Pozdrawiam i zyczę powodzenia
--
c...@p...pl
"Umrzeć to nie sztuka, natomiast sztuką
jest żyć.
Prawdziwym arcydziełem-żyć i nie zejść
na psy."
Liroy
|