Data: 2004-07-19 10:24:14
Temat: Re: Żaby
Od: "Paweł Woynowski" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam po dłuższej przerwie (praca, praca i jeszcze raz praca).
> Witam, mam chyba problem....
> Do nowo założonego oczka doprowadziłem (pod przymusem) ok. 12 zielonych żab
> (większych i mniejszych). Po ok. miesiącu ostało się jakieś 5-6. Inne poszły
> sobie ....
> Natomiast te które zostały jakoś tak marnie wyglądają. Martwię się, że
> głodują. Jakoś w tym roku na Mazowszu tak mało komarów i meszek ...
Odpowiedziałaś sobie sam "Do nowo założonego oczka doprowadziłem (pod
przymusem)...." i tu jest podstawowa przyczyna Twego niepowodzenia w
zasiedleniu oczka żabami.Nieodpowiednie jeszcze parametry wody,oraz brak owadów
zasiedlajacych oczko i jego najblizszą okolicę.
> Mam więc pytanie do szanownych grupowiczów czym takim można je dokarmić by
> nabrały formy - także do kumkania, którego prawie nie słychać a przede
> wszystkim by nie odchodziły !!!!!!!!!!!.
Można dokarmiać złapanymi i podanymi przez siebie owadami. Trzeba to robić na
tyle delikatnie aby móc podać takie owady jak najbliżej żaby którą w danym
momencie chce się nakarmić i to na tyle delikatnie aby jej nie spłoszyć. Ja
wrzucam złapane przez siebie "koniki polne", bielinki kapustniki i inne tego
typu owady. Cały dowcip polega na takim podaniu aby takie "żabie jedzonko"nie
odfrunęło w momencie wrzucania go do oczka. Później jak już się oswoją z Twoim
obecnością możesz im podawać dżdżownice bezpośrednio z ręki (niestety takie
oswajanie wymaga kilku miesięcy cierpliwego wyczekiwania "w kucki" nad wodą po
kilkanaście minut dziennie.
Pozdrawiam,
Paweł Woynowski
http://www.mikrojezioro,met.pl
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|