Data: 2002-11-15 22:13:55
Temat: Re: Zacząć żyć ?
Od: Marsel <M...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w art. <ar3ibc$h8s$1@news2.tpi.pl>,
szanowna kol. *szaaa* pisze, ze:
> "Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą,
> zostaną po nich buty i telefon głuchy ..."
> [ks. Jan Twardowski]
>
> Ten fragmencik wiersza zatrzymał mnie na chwilę, zamyślił mnie ......
> Przeżyć życie, cóż to znaczy ? To znaczy chyba nie żałować niczego.
> Nie żalować ani tego, co się zrobiło, ani tego,czego się nie zrobiło.
<...>
Jak dla mnie (jesli to Cie interesuje) zbyt to podejscie
'konsumerystyczne'. 'Zyc' czasownik, ktory oznacza IMO rowniez tworzyc,
ksztaltowac zycie, przynajmniej wlasne. A zycie, jako rzeczownik, to nie
tylko ten czy inny dzien, to caloksztalt, do momentu rozstania, czyli
smierci.
Widmo, swiadomosc wlasnej smiertelnosci, jest o tyle tu uzyteczne, ze
dzieki temu mozemy lepiej wykorzystac czas ktory jest nam dany
To prawda ze nie wiemy ile tego czasu jeszcze mamy. Ale mysle, ze jesli
bedziemy postepowac zgodnie z wizja wlasnego zycia, to bez wgledu na to,
kiedy nadejdzie kres czasu, nie bedziemy zalowac ze czegos nie
zrobilismy, bo robilismy ile moglismy i co chcielismy robic.
pozdrawiam,
--
Marsel
|