Data: 2015-01-24 22:14:58
Temat: Re: Zakazać Hellingera!
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2015-01-24 o 15:13, Fragi pisze:
> Dnia Sat, 24 Jan 2015 14:25:08 +0100, zdumiony napisał(a):
>
>> W dniu 2015-01-24 o 14:01, Chiron pisze:
>>> Choćby tu- bardzo delikatnie:
>>> http://www.macierz.org.pl/artykuly/zdrowie/psychotro
py_tylko_ciemna_strony_mocy.html
>>>
>>> A Ty zachowujesz się jak strona w dyskusji- przedstawiciel koncernów
>>> farmaceutycznych
>>
>> Myślisz że nie chciałbym nie przyjmować psychotropów? Ale wiem jak było
>> zanim zacząłem je przyjmować.
>>
> Cholera! Ależ mnie teraz wkurzyłeś, Chiron. Poważnie. A wkurzam się tu
> sporadycznie.
>
> Nie łam się, zdumiony :) I nie zagłębiaj zbytnio w to, co ktoś linkuje, bo
> w internecie znaleźć można wszystko. Zalinkoować też. I napisać można
> wszystko. NIC nikomu do tego, jak się leczysz i czym. To Twoja prywatna
> sprawa, i to Ty wraz ze swoim lekarzem decydujecie o ewentualnej
> farmakoterapii, jej kontynuacji, zmianie czy zaprzestaniu.
>
> A ulotkę od zwykłego Ibupromu Chiron czytał? Hę, Chiron?
>
> Idąc tym tokiem rozumowania, niech wszyscy chorzy na cokolwiek trzymają się
> z dala od leków. Nawet, jeśli im ratują życie i podnoszą jego jakość.
> Chorzy na stwardnienie rozsiane, chorzy na raka, chorzy na
> Leśniowskiego-Crohna, na astmę, chorzy z HCV, chorzy na tocznia...
> Tak to jest, jak zdrowy (Chiron) zaczyna dyskutować na temat chorób.
> Leki psychotropowe są dla osób, które bez leków nie są w stanie "normalnie"
> (a czymże w ogóle jest ta "normalność"?) funkcjonować. Bądź nie są w stanie
> w ogóle funkcjonować, ponieważ uniemożliwia im to choroba, a co za tym
> idzie, ogromne cierpienie. Problem w tym, że są na tym świecie ludzie,
> którzy twierdzą, że taka np. depresja chorobą nie jest...
> Więc po cóż leki? Terapia (ale najpierw znajdź sobie dobrego, uczciwego
> terapeutę) Ci pomoże. "Wyleczy". Zdrowy chorego nigdy nie zrozumie. Nigdy
> nie rozumie w pełni (choć nie przeczę, istnieją osoby o nieprzciętnie
> rozwiniętej empatii, i im do zrozumienia najbliżej). Fakt, że nie rozumie,
> nie oznacza to, ze tego nie chce. I nie oznacza, że nie chce pomóc. Ale
> czasami jednak lepiej, by w najczęściej totalnie obcych mu zagadnieniach
> się nie autorytatywnie nie wypowiadał. Ech, dobra, zamykam się, bo zaraz
> Chiron dorzuci swoje i się zacznie :) Uderz w stół... Chiron uderzył :))) A
> teraz ja :)
>>
>>>> Prawdziwa psychologia nie posługuje się Hellingerem ani hipnozą.
>>> Prawdziwa psychologia?! Ile szkód ta "prawdziwa" psychologia już
>>> wyrządziła? Ilu terapeutów płaciło sowite odszkodowania (oczywiście- w
>>> Polsce jesteśmy bez szans)- np w USA, GB? Co Ty za brednie wypisujesz?
>>> Terapia to po prostu narzędzie- i kwestią jest, JAK zostanie użyte.Tak,
>>> jak nóż: możesz pokrajać chleb, możesz komuś wsadzić między żebra
>>
>> A komu zaszkodzi opowiadanie swego życia na kozetce?
>>
> Samo opowiadanie nikomu :)
Czołg po całości!
>Tylko uważaj komu opowiadasz i co on Ci na to
> poradzi ;)
Pozwolę sobie tylko dodać, by kierować się jedną prostą zasadą - brać
pod uwagę wskazówki i zalecenia tylko tych lekarzy (oraz psychologów,
terapeutów itd.itp), którzy biorą odpowiedzialność - przynajmniej
formalnie - za nasze leczenie. Za tym zwykle idzie coś trwałego, jakiś
zapis w karcie pacjenta czy cuś. To oczywiście nie daje 100% gwarancji
dobrego leczenia (nic tego nie da), ale przynajmniej częściowo nas chroni.
Żadne tam gościnne występy hochsztaplerów, u których pacjent wyszedłszy
miejsca spotkania natychmiast rozpływa się w niepamięci.
Ewa
|