Posłuchaj.
Zgłosiłeś się w tym wątku nie bez powodu.
Ja to rozumiem, a ty nie.

Dopóki nie zrozumiesz po co w ogóle zgłosiłes się w tym wątku,
dopóty zapomnij o dyktowaniu w nim warunków.

Mnie chodzi w nim o to, aby Stalker stał się Stalkerem, a nie
wychylał się chwilami zza obciachowej maski, która sobie wybrał
z pobudek powiedzmy ekalacji atrakcyjności towarzyskiej.

Ty nie uzywasz maski.
Jesteś taki jaki jesteś i ja TO akurat potrafię uszanować.
Nie chcę "zmieniać" ciebie, ani Qry.
Chciałbym tylko, aby Stalker dając szansę sobie zdynstansował
się od swojej maski jaką wyżłobił sobie na podobieństwo i obraz
twój i Qry.

W tym sensie wy oboje mnie walicie doszczętnie.

Chcesz go ratować?
Chcesz zapobiec zagrożeniu, które zidentyfikowałeś?
Poczułeś się osobiście zagrożony i musisz działać?

Rób sobie co chcesz, ale mnie w to nie wciągaj, bo nie mam
ku temu ani ochoty, ani motywacji.

Walnij po prostu jedną ze swoich "błyskotliwych" teorii na mój
temat, czy cuś, i daruj sobie te przydługawe wstępy do "tego
co Redart lubi najbardziej".

A jak nie czujesz mocy(?), to spadówa.
Albo sam kręć się w koło, jak też lubisz. ;)

Nie, nie obchodzi mnie TO.

--
CB

Użytkownik "zażółcony" <r...@x...pl> napisał w wiadomości
news:im7c2c$qun$1@news.onet.pl...

> Potraktuj moją wypowiedź jako emocjonalną, a nie formalnie poprawną.
> Zróbmy w ogóle taki eksperyment, będzie to dla Ciebie z pewnością
> emocjonalne wyzwanie. Wyobraź sobie, zrób takie silne założenie, że
> Qra jest moją żoną. Wynika z tego wiele rzeczy, natomiast podkreślę
> jedną:
> Jeśli chcesz ze mną rozmawiać o Qrze, nie możesz jej traktować
> jak przedmiotu ("do wbijania gwoździ"), bo wówczas odpowiedź będzie
> wyłącznie taka jak wyżej: cbnet to DEBIL, który pragnie, by ktoś jego
> żoną również gwoździe wbijał.
>
> Jak jesteś w stanie unieść taki stopień 'niesamowitego skomplikowania
> relacji', to proszę, może wyjdzie z tego coś ciekawego.