Data: 2004-03-16 01:36:12
Temat: Re: Zakręt losu - jak sobie z nim poradzić...?
Od: "eTaTa" <e...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:23b7.00000eca.40556770@newsgate.onet.pl...
> Witam....
> Od wczoraj znalazłem się na ostrym zakręcie... W wieku 35 lat, po ponad 2,5
> roku wspaniałego związku rozstała się ze mną najcudowniejsza kobieta jaką
> znałem... Nie ważne są powody dla których to zrobiła tak samo jak nie istotne
> są szczegóły naszego związku... Piszę tutaj z prośbą o pomoc jak przetrwać ten
> tak cholernie trudny okres...? Jak Wy sobie radziliście w sytuacji kiedy
> zostaliście sami po kilku latach i nagle nie wiedzieliście co zrobić z pustką
> która Was zaczęła otaczać...? Z bezsennością, "kamieniem" w żoładku i wogóle
> całą nową sytuacją? Ile czasu "leczyliście" się? Żeby po pracy nie siedzieć
> wieczorami w domu przed TV i nie przeżywać ciągle wszystkiego zastanawiam się,
> co i komu mógłbym dać od siebie. Myslę nad jakimś "wolntariatem" ale kompletnie
> się na tym nie znam, nie wiem gdzie iść i czy mi się uda tam zapomnieć... Czy
> kogoś tam nie skrzywdzę przychodząc z moim bólem...? Najgorsze jest to, że na
> zewnątrz muszę udawać że wszystko jest ok, choć w środku wszystko krzyczy.
> Wiem, że się rozkleilem, ale na szczęście tutaj jestem anonimowy...
> asegon
Dobrze się czujesz?
Co Ty pierdolisz?
Idź na piwo.
Coś Ty babo wymyśliła?
Z rozstań się nie leczy.
Sama się lecz! Z głupoty!
Kto ma płakać, po rozwalonym wazonie?!
ett
|