Data: 2008-07-24 17:07:30
Temat: Re: Żal
Od: "Piotr \"Gerard\" Machej" <g...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
dr Dariusz Radomski pisze:
> Pomylil Pan dwa pojecia w swych rozwazaniach, zreszta duzo ludzi uzywa je
> mylnie, nie zgodnie z ich definicja. Myli Pan pojecie teorii i hipotezy.
Proponuję zapoznać się ze wszystkimi znaczeniami tych słów, a nie tylko
z jednym.
> Jesli Pan uwaza, ze nauka to zgadywanka, to oznacza ze ocenia Pan to tylko z
> pozycji obserwatora zewnetrznego.
Doprawdy? Czytajmy zatem Pańskie słowa dalej...
> Im wiecej wiemy o swiecie, tym mniej jest zgadywanka bo coraz trudniej jest
> zgadywac subtelnosci.
...i czytamy: "tym mniej jest zgadywanką". Czyżby jednak przeczył Pan
sam sobie i przyznawał mi rację? Przecież właśnie o tym pisałem,
że kolejne obserwacje pozwalają na uściślenie teorii, ich obalenie
(wcześniej lub później) lub dopasowanie do wyników nowych obserwacji.
Nadal nie zmienia to faktu, że jest to zgadywanie - a że kolejne
obserwacje naprowadzają coraz lepiej (lub gorzej) na odpowiedź...
Nigdy nie grał Pan w "ciepło - zimno"? Nie gra Pan w to czasem
przez całą swoją karierę naukową?
> Zgadnac moze Pan sobie liczby w totku, ale to nie oznacza ze Pan rozumie
> mechanizm ich generacji, czyli umie opisac proces.
Właśnie to próbuję Panu wytłumaczyć, że wszystkim pokoleniom naukowców
wydaje się, że rozumieją mechanizmy i potrafią opisać procesy, a jakoś
ciągle trudno o gałąź nauki, w której panowałaby pewność, że za miesiąc
lub dziesięć lat ktoś nie powie: "mylicie się, to jest zupełnie inaczej"
i zaprezentuje inny opis, jeszcze lepiej pasujący do wyników obserwacji.
> Dla mnie nauka to umiejetnosc przewidywania najbardziej prawdopodobnego
> zachowania sie danego zjawiska a nie zgadniecie rozwiazania.
I czym to się różni? Czy posiadając "umiejętność przewidywania
najbardziej prawdopodobnego zachowania" potrafi Pan z absolutną
pewnością określić wynik? Nie. Owszem, wiedza o poprzednich
wynikach może sprawić, że z dużym prawdopodobieństwem Pan trafi,
ale na tym właśnie polega odgadywanie. Na przykład kiedy bramkarz
obroni rzut karny (że pozwolę sobie na przykład z innego podwórka),
można powiedzieć, że odgadł zamiary przeciwnika. O takim odgadywaniu
mówię - o wypadkowej doświadczenia, zdobytej wiedzy i, nie bójmy się
tego powiedzieć - łutu szczęścia.
Pozdrawiam,
Gerard
|